Trebka foliowa na deser

Awatar użytkownika
zybalowie
Posty: 1668
Rejestracja: niedziela 15 sie 2010, 08:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Szczecin

Trebka foliowa na deser

Post autor: zybalowie »

Mój dowcipny szczeniak zjadł dzisiaj na spacerze foliową torebkę - w całości. Musiała pachnieć czymś dobrym, bo wsiorbał ją ze smakiem jak makaron.

Powinnam podjąć jakieś kroki zaradcze, czy czekać, aż samo wyjdzie drugą stroną? :niewka:
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
weszynoska
Posty: 4959
Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 13:21
Gadu-Gadu: 9111199
Lokalizacja: Leśniówka/Podkarpacie
Kontakt:

Re: Trebka foliowa na deser

Post autor: weszynoska »

Wyjdzie :gleba:
http://weszynoska.blogspot.com" onclick="window.open(this.href);return false;
Obrazek
Awatar użytkownika
zybalowie
Posty: 1668
Rejestracja: niedziela 15 sie 2010, 08:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: Trebka foliowa na deser

Post autor: zybalowie »

:uff:
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Leszek
Posty: 1671
Rejestracja: sobota 18 paź 2008, 09:22
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Włocławek

Re: Trebka foliowa na deser

Post autor: Leszek »

Powinno wyjść, ale lepiej dokładnie obserwować, jak je, pije, kupkuje, zachowuje się.
Amonowo pozdrawia leszek.piechocki@wp.pl
bea100

Re: Trebka foliowa na deser

Post autor: bea100 »

Dusiołek miał operację, na to samo. Co prawda nie był już szczeniakiem. Torebka owinęła się gdzieś podobno i nie dało rady inaczej.

Ale spokojnie. Szczeniaki - są nieprawdopodobne, bywają jak gumowe itd itd.
Obserwuj i zobaczysz, czy wyjdzie samo. Powinno. Oby ! Trzymam kciuki !

Haniu- a może podać mu rycynkę w takim przypadku? Czy to miałoby sens? Jak sądzisz jako wet?
Awatar użytkownika
weszynoska
Posty: 4959
Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 13:21
Gadu-Gadu: 9111199
Lokalizacja: Leśniówka/Podkarpacie
Kontakt:

Re: Trebka foliowa na deser

Post autor: weszynoska »

To jest tak, że jak ktoś ma pecha to i w drewnianym kościele cegłówka mu na głowę spadnie 8-)

Zawsze można trafić na takiego pechowca, ale w większości przypadków woreczki itp śliskie materiały przelatują przez przewód pokarmowy nie wyrządzając żadnej krzywdy zwierzakowi.

Ileż woreczków, folli z grila, pogryzionych misek, zabawek , oczu miśków :D itp przeleciało przez żołądki naszych psów :roll:
Na pewno trzeba obserwować nie tylko kupę , ale i zachowanie psa.

Brak apetytu, posmutnienie, brak odchodów, dziwne zachowanie, wymioty...są dzwonkiem alarmowym.
http://weszynoska.blogspot.com" onclick="window.open(this.href);return false;
Obrazek
Awatar użytkownika
BasiaM
Posty: 8080
Rejestracja: czwartek 30 kwie 2009, 09:54

Re: Trebka foliowa na deser

Post autor: BasiaM »

weszynoska pisze:Ileż woreczków, folli z grila, pogryzionych misek, zabawek , oczu miśków :D itp przeleciało przez żołądki naszych psów :roll:
:tia: Coda ostatnio gustuje w opakowaniach po jogurtach i zakrętkach od butelek w związku z czym jej kupy mają kolor niebieski lub biały :gleba:
Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
zybalowie
Posty: 1668
Rejestracja: niedziela 15 sie 2010, 08:19
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Szczecin

Re: Trebka foliowa na deser

Post autor: zybalowie »

Haniu- a może podać mu rycynkę w takim przypadku? Czy to miałoby sens? Jak sądzisz jako wet?
Mozart dostał kiedyś rycynę z okazji zeżarcia jakiś zwłok na łące - nie ruszyło go ani trochę :niewka:
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
iwonawas
Posty: 541
Rejestracja: sobota 08 maja 2010, 18:30
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Kraków

Re: Trebka foliowa na deser

Post autor: iwonawas »

woreczek to nic...a co zrobić zeby pies nie zjadał kup LUDZKICH, ktore sa najbardziej obrzydliwe :placzek: ??
http://www.ism-soft.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
EiMI
Posty: 2870
Rejestracja: sobota 07 sie 2010, 12:38
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Głogów/Serby

Re: Trebka foliowa na deser

Post autor: EiMI »

Może i najbardziej obrzydliwe, ale stosunkowo mało szkodliwe (zakładając, że były właściciel nie cierpiał na jakąś egzotyczną chorobę)

Jak Calvados w wieku niespełna 4 miesięcy gwizdnął z szafki parówkę w folii i połknął błyskawicznie bez gryzienia, weterynarz poradził, żeby na wszelki wypadek dać mu płynną parafinę, albo (bo nie było pod ręką parafiny) wodę z musztardą, żeby zwymiotował, bo podobno łatwiej wydalić w tę stronę...
"Podajcie mu to najlepiej strzykawką, bo to niedobre i nie będzie chciał wypić...." - radził.
Guzik prawda, Calvados wsiorbał to z miski i wyglądał jakby chciał jeszcze :cwaniak:
Miał zwymiotować po ok. godzinie.... Ruszyło go po trzech dniach. Ale folii w tym nie było. Nie było jej też na drugim końcu psa, więc jestem skłonna wierzyć w słowa Hani, że ta folia jest taka byle jaka, że częściowo się strawi. Hania powiedziała też wtedy, że ogary lubią musztardę :jezyk_3:
Ogi zeżarł kiedyś kości z kurczaka zawinięte w jednorazówkę. Po kilku dniach wydalił qpę ze zgrabnie zwiniętym foliowym łańcuszkiem (bez kości :D ), a nie był już młodzieniaszkiem, co teoretycznie powinno utrudnić sprawę...
Obrazek

Obrazek
ODPOWIEDZ