Choroba lokomocyjna

Awatar użytkownika
SARABANDA
Posty: 3910
Rejestracja: niedziela 27 mar 2011, 20:08

Re: Choroba lokomocyjna

Post autor: SARABANDA »

Dzięki wszystkim za rady, koniec końcem mała dostała Kalm Aid w max dla niej dawce wymieszany z jogurtem i niewielką ilością suchej karmy i sporą dawkę Cereni na ok 2 godz przed podróżą .
Efekt był taki że po ok 1 godz zaczęła się zachowywać jakby widziała przed nosem motyle czyli kolokwialnie mówiąc - jakby się naćpała. Podróż w obie strony zniosła dobrze , tylko się trochę śliniła. Dla mnie najważniejsze było że się nie stresowała.
Kalm Aid podawałam wcześniej Sarce z dobrym efektem i przy chorobie lokomocyjnej i przed Sylwestrem, po silnych stresach.
Oczywiście konsultowałam to wcześniej z wetem.

_______________

Małgosia&S&C
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
Awatar użytkownika
hania
Posty: 6979
Rejestracja: czwartek 06 lis 2008, 07:23
Gadu-Gadu: 4788548

Re: Choroba lokomocyjna

Post autor: hania »

Super, ze będziesz teraz miała sposób na podróże. Jak długo byłą "naćpana"?
Awatar użytkownika
SARABANDA
Posty: 3910
Rejestracja: niedziela 27 mar 2011, 20:08

Re: Choroba lokomocyjna

Post autor: SARABANDA »

To określenie "naćpna" to trochę na wyrost - mała była wesoła i zachowywała się jakby coś ciekawego działo się bezpośrednio przed jej oczami,skojarzyło mi się z latającymi motylkami, zaczęło się trochę ponad godzinę od podania ale trwało chwilę, zresztą potem zapakowałam towarzystwo i pojechałyśmy. Na początku była w aucie trochę spięta, ale potem się uspokoiła, przytuliły się do siebie z Sarą i spokojnie leżały. Jak robiłyśmy przerwy na siusiu i picie to była całkiem wyluzowana i bez strachu wsiadała do auta.

_______________

Małgosia&S&C
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
Awatar użytkownika
Aszemi
Posty: 6177
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:55
Gadu-Gadu: 4921992
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Choroba lokomocyjna

Post autor: Aszemi »

No to super :silacz:
Obrazek
Obrazek
"Pies nie dba o to, czy jesteś bogaty, czy biedny...
bystry czy tępy, mądry czy głupi.
Oddaj mu swoje serce, a on odda ci swoje.
O ilu ludziach można to powiedzieć?
Ilu ludzi może cię uczynić rzadkim, czystym i wyjątkowym?"
Awatar użytkownika
Marta A
Posty: 1007
Rejestracja: czwartek 16 maja 2013, 22:54
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Suwalszczyzna

Re: Choroba lokomocyjna

Post autor: Marta A »

Odświeżam wątek :)

Ponieważ czeka nas długa i zapewne mecząca podróż na drugi koniec Polski to zastanawiam się nad podaniem Majorowi czegoś na "odstresowanie". ;)

Ostatnia wyprawa 150 km już była dla niego trudna, bo jechał w klatce, a nie luzem jak zawsze. Całą drogę ślinił się i sapał.
Mogę mu oczywiście podać jakiś StressOut, który trochę powinien uspokoić emocje, ale chciałam zapytać, co sądzicie o dostępnych na rynku feromonach uspokajających? Czy działają? Ktoś wypróbował na swoim psie? Jest sens?
Obrazek
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Choroba lokomocyjna

Post autor: Ania W »

Ja bym chyba podała to co zadziałało a stress out już kiedyś w jego przypadku okazał się chyba dobrym wyborem ?
Awatar użytkownika
kasiawro
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 13064
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
Gadu-Gadu: 13373652
Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk

Re: Choroba lokomocyjna

Post autor: kasiawro »

Ja też proponowałabym jeśli dacie radę czasowo, na maxa zmęczyć psa, wtedy też szybciej może pójdzie spać.
Awatar użytkownika
Marta A
Posty: 1007
Rejestracja: czwartek 16 maja 2013, 22:54
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Suwalszczyzna

Re: Choroba lokomocyjna

Post autor: Marta A »

Ania W pisze:Ja bym chyba podała to co zadziałało a stress out już kiedyś w jego przypadku okazał się chyba dobrym wyborem ?
Tak, to nam raz pomogło. Ale wtedy podróżował nie w klatce, więc te bodźce negatywne były słabsze.
kasiawro pisze:Ja też proponowałabym jeśli dacie radę czasowo, na maxa zmęczyć psa, wtedy też szybciej może pójdzie spać.
:D To chyba tylko jakieś tropienie kilku postrzałków dałoby radę tak go zmęczyć..
Obrazek
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Choroba lokomocyjna

Post autor: Ania W »

No ale zadziałało...ja bym spróbowała powtórzyć i jak da radę ze dwa razy w tygodniu przewieźć go na krótkiej trasie. Major przecież nie ma problemów z klatką jako taką.
yol_ka
Posty: 31
Rejestracja: środa 09 sty 2019, 00:33

Re: Choroba lokomocyjna

Post autor: yol_ka »

Podnoszę temat.

Mamy straszny problem z jazdą samochodem. Za każdym razem Nora wymiotuje.
Podejrzewam, że problem są nasze lokalne drogi . Pierwszy km jedziemy po straszliwych wybojach, kilka następnych po płytach. Próbowaliśmy zachęcąć mlodą na początku na sucho siedziąc w samochodzie , potem na dosłownie kilka metrów przejażdzką. Ale auto zdecydowanie jej się źle kojarzy. Ślini się, wymiotuje, potem kładzie się spać.

Potrafi zwymiotować nawet jak była karmiona 5 godzin wcześniej. Jeździła już w nogach pasażera, w bagazniku, zawsze to samo. Jakieś sugestie? Nie przeskoczymy naszej o pomstę wołającej drogi dojazdowej. A żeby gdziekolwiek ją socjalizować , musimy wydostać się z naszej wioski :-( .
ODPOWIEDZ