Strona 3 z 4

Re: Choroba lokomocyjna

: wtorek 08 maja 2012, 20:33
autor: SARABANDA
Dzięki wszystkim za rady, koniec końcem mała dostała Kalm Aid w max dla niej dawce wymieszany z jogurtem i niewielką ilością suchej karmy i sporą dawkę Cereni na ok 2 godz przed podróżą .
Efekt był taki że po ok 1 godz zaczęła się zachowywać jakby widziała przed nosem motyle czyli kolokwialnie mówiąc - jakby się naćpała. Podróż w obie strony zniosła dobrze , tylko się trochę śliniła. Dla mnie najważniejsze było że się nie stresowała.
Kalm Aid podawałam wcześniej Sarce z dobrym efektem i przy chorobie lokomocyjnej i przed Sylwestrem, po silnych stresach.
Oczywiście konsultowałam to wcześniej z wetem.

_______________

Małgosia&S&C

Re: Choroba lokomocyjna

: piątek 11 maja 2012, 20:25
autor: hania
Super, ze będziesz teraz miała sposób na podróże. Jak długo byłą "naćpana"?

Re: Choroba lokomocyjna

: piątek 11 maja 2012, 22:24
autor: SARABANDA
To określenie "naćpna" to trochę na wyrost - mała była wesoła i zachowywała się jakby coś ciekawego działo się bezpośrednio przed jej oczami,skojarzyło mi się z latającymi motylkami, zaczęło się trochę ponad godzinę od podania ale trwało chwilę, zresztą potem zapakowałam towarzystwo i pojechałyśmy. Na początku była w aucie trochę spięta, ale potem się uspokoiła, przytuliły się do siebie z Sarą i spokojnie leżały. Jak robiłyśmy przerwy na siusiu i picie to była całkiem wyluzowana i bez strachu wsiadała do auta.

_______________

Małgosia&S&C

Re: Choroba lokomocyjna

: piątek 11 maja 2012, 22:53
autor: Aszemi
No to super :silacz:

Re: Choroba lokomocyjna

: niedziela 18 wrz 2016, 20:14
autor: Marta A
Odświeżam wątek :)

Ponieważ czeka nas długa i zapewne mecząca podróż na drugi koniec Polski to zastanawiam się nad podaniem Majorowi czegoś na "odstresowanie". ;)

Ostatnia wyprawa 150 km już była dla niego trudna, bo jechał w klatce, a nie luzem jak zawsze. Całą drogę ślinił się i sapał.
Mogę mu oczywiście podać jakiś StressOut, który trochę powinien uspokoić emocje, ale chciałam zapytać, co sądzicie o dostępnych na rynku feromonach uspokajających? Czy działają? Ktoś wypróbował na swoim psie? Jest sens?

Re: Choroba lokomocyjna

: niedziela 18 wrz 2016, 20:52
autor: Ania W
Ja bym chyba podała to co zadziałało a stress out już kiedyś w jego przypadku okazał się chyba dobrym wyborem ?

Re: Choroba lokomocyjna

: niedziela 18 wrz 2016, 21:28
autor: kasiawro
Ja też proponowałabym jeśli dacie radę czasowo, na maxa zmęczyć psa, wtedy też szybciej może pójdzie spać.

Re: Choroba lokomocyjna

: niedziela 18 wrz 2016, 21:41
autor: Marta A
Ania W pisze:Ja bym chyba podała to co zadziałało a stress out już kiedyś w jego przypadku okazał się chyba dobrym wyborem ?
Tak, to nam raz pomogło. Ale wtedy podróżował nie w klatce, więc te bodźce negatywne były słabsze.
kasiawro pisze:Ja też proponowałabym jeśli dacie radę czasowo, na maxa zmęczyć psa, wtedy też szybciej może pójdzie spać.
:D To chyba tylko jakieś tropienie kilku postrzałków dałoby radę tak go zmęczyć..

Re: Choroba lokomocyjna

: niedziela 18 wrz 2016, 22:01
autor: Ania W
No ale zadziałało...ja bym spróbowała powtórzyć i jak da radę ze dwa razy w tygodniu przewieźć go na krótkiej trasie. Major przecież nie ma problemów z klatką jako taką.

Re: Choroba lokomocyjna

: piątek 15 lut 2019, 21:17
autor: yol_ka
Podnoszę temat.

Mamy straszny problem z jazdą samochodem. Za każdym razem Nora wymiotuje.
Podejrzewam, że problem są nasze lokalne drogi . Pierwszy km jedziemy po straszliwych wybojach, kilka następnych po płytach. Próbowaliśmy zachęcąć mlodą na początku na sucho siedziąc w samochodzie , potem na dosłownie kilka metrów przejażdzką. Ale auto zdecydowanie jej się źle kojarzy. Ślini się, wymiotuje, potem kładzie się spać.

Potrafi zwymiotować nawet jak była karmiona 5 godzin wcześniej. Jeździła już w nogach pasażera, w bagazniku, zawsze to samo. Jakieś sugestie? Nie przeskoczymy naszej o pomstę wołającej drogi dojazdowej. A żeby gdziekolwiek ją socjalizować , musimy wydostać się z naszej wioski :-( .