Padaczka

Awatar użytkownika
law_17
Posty: 16
Rejestracja: wtorek 25 lis 2008, 14:41

Padaczka

Post autor: law_17 »

Witam po długiej przerwie. Czy jest ktoś wśród forumowiczów, właścicielem ogara z padaczką? Mój Pałasz ze Stadniny Cisowiec (2008), w poniedziałek miał pierwszy atak (masakra, nie życzę tego przeżycia żadnemu psu, ani właścicielowi). Potem wizyta u weta, badania. Wyniki w jak najlepszym porządku. Diagnoza: może to był jednorazowy napad (upał w poniedziałek był straszny). Dostałam lek na "w razie czego" do podania w trakcie ataku i dobre słowo. Niestety wczoraj atak powtórzył się, dzisiaj już po raz trzeci w ciągu niecałego tygodnia, bo jeszcze przed nami sobota i niedziela. Pies ma przepisany luminal. Potrzebuję kontaktu z doświadczonym właścicielem ogara padaczkowca.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Ola i Dunaj
Posty: 2107
Rejestracja: czwartek 27 lis 2008, 11:13
Gadu-Gadu: 9495783
Lokalizacja: Młynki

Re: Padaczka

Post autor: Ola i Dunaj »

Obawiam się, że bardziej potrzebny jest kontakt z doświadczonym wetem internistą. I to zdecydowanie szybko ! Trzy napady padaczkowe w niecały tydzień to nie jest dobrze...
Utopista widzi raj,
realista widzi raj plus węża.
Helmut Walters
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Padaczka

Post autor: Ania W »

Ja swoje doświadczenia z życiem z psem z padaczką opisałam tutaj :
viewtopic.php?f=9&t=229" onclick="window.open(this.href);return false;

Z perspektywy czasu mogę jeszcze dodać, że ataki ustały dopiero w momencie dodania bromku do luminalu. W przypadku Barda udało się też doprowadzić do sytuacji, że ataki nie występowały w ogóle ( bywało tak, że miał dziennie zdecydowanie więcej niż 3 ataki) i udało się odstawić bromek i do śladowych ilości zmniejszyć luminal ale wymagało to trochę czasu.
Jeżeli chcecie podam Wam namiar na wetkę, która wdrożyła u Barda skuteczne leczenie - wcześniejsze konsultacje u różnych specjalistów neurologów, w tym profesorów nie przyniosły efektów. Ona wprawdzie teraz głównie jeździ na wizyty prywatne bo przyjmuje w Kampinosie ale ja polecam.
Awatar użytkownika
law_17
Posty: 16
Rejestracja: wtorek 25 lis 2008, 14:41

Re: Padaczka

Post autor: law_17 »

Pies jest pod opieka veta. Dostaje juz luminal, ale przykro patrzeć na zawsze radosnego psa, który jest teraz cały czas naćpany... :(
Awatar użytkownika
SARABANDA
Posty: 3910
Rejestracja: niedziela 27 mar 2011, 20:08

Re: Padaczka

Post autor: SARABANDA »

Pewnie jeszcze nie jest przyzwyczajony do leku i na pewno bierze dużą dawkę. Z czasem jak się opanuje ataki próbuje się obniżać dawkę. No cóż choroba nie jest lekka. Współczuję.

_________________

Małgosia&S&C
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
Awatar użytkownika
law_17
Posty: 16
Rejestracja: wtorek 25 lis 2008, 14:41

Re: Padaczka

Post autor: law_17 »

Aniu, prosze o ten kontakt do wetki. Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Padaczka

Post autor: Ania W »

Przesłałam na pw.
Pogadajcie - bardzo sensowna kobitka ;)

A naćpaniem na razie się nie przejmujcie - jak nie będzie ataków można spróbować powolutku obniżać dawkę leków (niestety luminal jest cholernie niewygodny do dzielenia :/ pamiętam, że nieźle się z tym zawsze nagimnastykowałam).
Przy luminalu dobrze jest podawać coś na wątrobę.
Choroba nie jest lekka...ale za po opanowaniu ataków daje szansę na zupełnie normalne życie.
Bard miał pierwszy atak jak miał ponad 10 lat , dożył trochę ponad 13 i to nie padaczka była powodem jaki zmusił nas do decyzji o uśpieniu.
Awatar użytkownika
law_17
Posty: 16
Rejestracja: wtorek 25 lis 2008, 14:41

Re: Padaczka

Post autor: law_17 »

Pałasz waży 37 kg i dostaje dawkę 75 mg (3/4 tabletki) 2 razy dziennie. Faktycznie gimnastykę z dzieleniem tabletek miałam niezłą, ale kupiłam w aptece za grosze urządzonko do dzielenia tabletek i trwa to teraz bardzo szybko, i co ważne, dzieli się równo bez kruszenia tabletki :)


75 mg, jak powiedziała mi moja pani weterynarz, jest podobno najmniejszą dawką, jaką Pałasz teraz może otrzymywać. W ogóle pani vet podeszła do sprawy bardzo profesjonalnie i nie mam podstaw do podważania jej decyzji, co do leczenia. Chcę się tylko jeszcze skonsultować z drugim lekarzem. I może tylko chodzi o wsparcie innych osób, które mają podobne problemy, bo ta choroba mnie strasznie przeraża. Na wątrobę podajemy Hepatiale.

Wczorajszy dzień minął bez ataku :happy3: , a dzisiaj znowu z drżeniem czekam na magiczna godz. 20-tą (podobno większość psów wieczorem ma ataki).

Pozdrawiam i trzymajcie kciuki za Pałaszka.
Awatar użytkownika
Czata
Posty: 846
Rejestracja: sobota 30 sty 2010, 07:31
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Wrocław

Re: Padaczka

Post autor: Czata »

Jak się miewa Pałaszek?

Moja poprzednia sunia miała padaczkę, ale to już w ostatnim roku życia (miała 14 lat).
Ataki nasilały się szczególnie w okresach, gdy były duże zmiany ciśnienia. Szczególnie ciężkie było burzowe lato. Po atakach potrafiła nawet przez 2 dni dochodzić do siebie (miałam wrażenie, że ma zawroty głowy, bo idąc zataczała się i odpływała myślami) - ale ona już miała swój wiek.
Z leków dostawała Dipromal i na wątrobę Hepatil.

Znam psa, młodszego, który również ma padaczkę i właśnie Dipromal pomaga przeciwdziałać atakom, a jak występują to są łagodniejsze.

Mam nadzieję, że uda się zaaplikować Pałaszowi właściwe leczenie i dożyje sędziwego wieku. Musicie się oswoić z tą chorobą i dacie radę. Przecież ludzie też z nią żyją.
Głowa do góry :silacz:
Jagoda z Czatą Nowogary i Poraj z Zadrą-Esterą z Ogarów z Kniei
Awatar użytkownika
law_17
Posty: 16
Rejestracja: wtorek 25 lis 2008, 14:41

Re: Padaczka

Post autor: law_17 »

Tak tez podeszłam do tej choroby. Nie poddamy się tak szybko. Odkąd Pałasz jest na luminalu nie zdarzył się już żaden atak. To już 8 dni :) Jest co prawda wieczorami bardzo otumaniony, nogi mu się plączą, ale cały czas jest w kontakcie. Nawet na jakiś smakołyk merda ogonem.
Na razie na tym poprzestaniemy, a za 2 tygodnie idziemy na badanie krwi, żeby sprawdzić jak jego wątroba sobie radzi.
Dziękuję Wam wszystkim za miłe słowa, tego chyba było mi trzeba.
Pozdrawiam,
Iwona
ODPOWIEDZ