Nie herpeswiroza, to co?
- miszakai
- Posty: 4790
- Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
- Kontakt:
Re: Nie herpeswiroza, to co?
żmudny - "wymagający dużo czasu, pracy i cierpliwości" - słownik PWN
Radości i wzruszeń nie sposób opisać - jak człowiek doświadcza cudu narodzin, osuszając mokre szczenię, wychowując je i w końcu oddając w dobre nowe ręce ...Jedno drugiego stety i niestety nie wyklucza...a raczej jedno z drugiego wynika...
Radości i wzruszeń nie sposób opisać - jak człowiek doświadcza cudu narodzin, osuszając mokre szczenię, wychowując je i w końcu oddając w dobre nowe ręce ...Jedno drugiego stety i niestety nie wyklucza...a raczej jedno z drugiego wynika...
- Poniatowski Dwór
- Posty: 1527
- Rejestracja: sobota 08 lut 2014, 14:38
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Poniatowa, woj. lubelskie
- Kontakt:
Re: Nie herpeswiroza, to co?
Bardzo współczuję całej sytuacji, gratulacje dla Twoich Mężczyzn - toczyli walke ze śmiercią i byli dzielni... i... ogromnie sie cieszę, ze udało sie przezyc 6 szczeniąt....
(nie zawsze to sie udaje,.... zbyt dobrze pamietam jak bakteria Coli zabrała cały miot... )
Powodzenia i dzieki za obszerną informację - trudne ale ważne to wszystko....
(nie zawsze to sie udaje,.... zbyt dobrze pamietam jak bakteria Coli zabrała cały miot... )
Powodzenia i dzieki za obszerną informację - trudne ale ważne to wszystko....
z Poniatowskiego Dworku pozdrawiają Ania i Łukasz z dziećmi
oraz AS-ANI, HUSARZ, FELIX, MINA, ARIADNA i ZADZIOR
https://www.facebook.com/Ogary-Polskie- ... 921752356/
Kontakt do HODOWLI 515061115
oraz AS-ANI, HUSARZ, FELIX, MINA, ARIADNA i ZADZIOR
https://www.facebook.com/Ogary-Polskie- ... 921752356/
Kontakt do HODOWLI 515061115
Re: Nie herpeswiroza, to co?
Jesteście wielcy
maluchów bardzo mi żal ale macie szóstkę która Wam jeszcze da do wiwatu i mam nadzieję spełni wszystkie oczekiwania jakie pokładacie w tym skojarzeniu
Zastanawiam się czy ta piątka nie zachłysnęła się płynem owodniowym w trakcie porodu, objawy bardzo mi przypominają zapalenie płuc na tym tle. Trochę dziwne że aż piątka ale sytuacja była nietypowa. Orla jest raczej drobna a miot gigantyczny
Zdrówka dla mamusi i szczęśliwej szóstki
maluchów bardzo mi żal ale macie szóstkę która Wam jeszcze da do wiwatu i mam nadzieję spełni wszystkie oczekiwania jakie pokładacie w tym skojarzeniu
Zastanawiam się czy ta piątka nie zachłysnęła się płynem owodniowym w trakcie porodu, objawy bardzo mi przypominają zapalenie płuc na tym tle. Trochę dziwne że aż piątka ale sytuacja była nietypowa. Orla jest raczej drobna a miot gigantyczny
Zdrówka dla mamusi i szczęśliwej szóstki
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
Re: Nie herpeswiroza, to co?
Bardzo przykre...współczuję takiego przeżycia ale dobrze, że piszecie, bo to może się okazać bardzo ważne dla innych i może na bazie takich doświadczeń uda się kiedyś pomóc innym szczeniakom.
Myślę, że trudno będzie jednoznacznie powiedzieć jaka była przyczyna tej sytuacji, bez dogłębnych badań...pozostaje tylko gdybanie ale czasami dobre i to.
Mi to wygląda na jakieś zatrucie ciążowe. Chyba u kobiet opuchlizna jest jednym z objawów. Nie wiem jak u psów - musiałabym poszukać i popytać;)
Jeżeli były wzdęcia i z tego co napisałaś zadziałał antybiotyk to opcją jest jakaś bakteria...ale jaka?
Myślę, że trudno będzie jednoznacznie powiedzieć jaka była przyczyna tej sytuacji, bez dogłębnych badań...pozostaje tylko gdybanie ale czasami dobre i to.
Mi to wygląda na jakieś zatrucie ciążowe. Chyba u kobiet opuchlizna jest jednym z objawów. Nie wiem jak u psów - musiałabym poszukać i popytać;)
Jeżeli były wzdęcia i z tego co napisałaś zadziałał antybiotyk to opcją jest jakaś bakteria...ale jaka?
- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13064
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: Nie herpeswiroza, to co?
Chyba to nie reguła, mój pierwszy i ostatni miot był mały, a wady były.qzia pisze: Może to nie jest jakieś imponujące doświadczenie ale zaobserwowałam, że w licznych miotach bywają szczeniaki z wadami.
Wetem nie jestem, ale uśpiłabym chyba od razu aby się nie męczył.qzia pisze: I tu pojawia się dylemat co robić ze szczeniakiem z niedrożnym przewodem pokarmowym? Nie wiem co weci na to. Czy takie maluchy się operuje? Czy to w ogóle ma sens? Czy się udaje?
Pierwszy raz coś takiego słyszę, uważam że nie ma reguły. Zresztą tak jak miszakai napisała, lepiej mniejszy, a zdrowy.qzia pisze:A co do szczepień na herpes to koleżanka ostatnio zauważyła, że od czasu jak szczepi suki to ma po 1-2 szczeniaki u suk, które dawały liczniejsze mioty. Czy ktoś ma podobne obserwacje?
Hekate pisze: Ważąca tylko gram więcej od najdrobniejszej Zuli Zwiewna ma się dobrze i prześcignęła część rodzeństwa.
Życzę sobie i Tobie Aniu już tylko teraz takich wieści!!!
Możesz rozwinąć lub mi przypomnieć co tam się działo u Dusi?aganowaczek pisze: Ja moim sukom od razu po porodzie daję " na wszelki wypadek" antybiotyk. Po pierwszym miocie Dusi się nauczyłam. Antybiotyk nie przejdzie do mleka a zabezpieczy sunię i maluchy przed tzw. syndronem toksycznego mleka czy infekcją wewnątrzmaciczną.
Aga, dlaczego uważasz, że w mleku nie będzie antybiotyku?
No właśnie weci uważają, że RTG da 100% pewność .miszakai pisze:Co do RTG czasem też chyba można przeoczyć jakieś szczenię, co do porodu w klinice - ja nie wiem ale dla Cygi na pewno byłby to duży stres. Chyba, że od razu cesarka.
Co do porodu mam bardzo podobne wątpliwości, czy dla suki to nie będzie ogromnie stresujące (znając swoją sunię) - mam na myśli poród naturalny.
To co mi przedstawiała Hekate to na bank nie to.SARABANDA pisze: Zastanawiam się czy ta piątka nie zachłysnęła się płynem owodniowym w trakcie porodu, objawy bardzo mi przypominają zapalenie płuc na tym tle.
Re: Nie herpeswiroza, to co?
Ten, który prowadził Łozę powiedział mi, jak chciałam robić rtg, że właśnie nie 100%. Owszem w zestawieniu z usg nie ma co porównywać precyzyjności, ale przy licznych miotach może się zdarzyć, że szczeniaki "nałożą" się na siebie.kasiawro pisze: No właśnie weci uważają, że RTG da 100% pewność .
- miszakai
- Posty: 4790
- Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
- Kontakt:
Re: Nie herpeswiroza, to co?
Dokładnie, też słyszałam właśnie o nakładaniu się...Ania W pisze:ale przy licznych miotach może się zdarzyć, że szczeniaki "nałożą" się na siebie.
Re: Nie herpeswiroza, to co?
Gdyby była bakteria, zatrucie, toksemia to pozostałe też by miały chociaż jakieś objawy a tu sytuacja była zero-jedynkowa, w krótkim czasie część miotu zachorowała wszystkie miały takie same objawy a pozostałe zdrowe
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13064
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: Nie herpeswiroza, to co?
Maluchy objawy dostawały stopniowo, nie wszystkie na raz.
Nie wiem czy Ania to pisała i nie te co najwięcej przy cycku, ani te co najmniej - szukałam już we wszystkim "zaczepki".
Nie wiem czy Ania to pisała i nie te co najwięcej przy cycku, ani te co najmniej - szukałam już we wszystkim "zaczepki".
Re: Nie herpeswiroza, to co?
Ile dni/godzin to trwało?
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."