Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Suka skończyła niedawno 6 lat. Od kilku miesięcy (niecałe pół roku) pojawiają się jej na skórze różne „niespodzianki”: włókniaki, dziwne i duże pieprzyki przypominające wczesną postać czerniaka, tłuszczaki. Psisko jest pod stałą kontrolą weterynaryjną, wyniki z krwi dobre, apetyt i humor dopisują (jak zawsze). Zmiany są badane, wyniki biopsji nie wykazują komórek nowotworowych. Niby nie ma się czym martwić, Pani wet zawsze z radością oznajmia „i znów mam dobre wiadomości, to nie jest zmiana nowotworowa”, ale jej mąż również wet jest bardziej pesymistyczny i uważa, że to tylko kwestia czasu… Powiem szczerze, że jest to dla mnie sytuacja dość stresująca. Czy może ktoś z Was miał kiedyś podobne przypadki i jest w stanie wyrazić opinie, czy tego rodzaju zmiany nigdy, czasami lub zawsze (kwestia czasu) prowadzą do nowotworu?

Te zmiany pojawiają się w różnych miejscach na ciele?Czy w tym samym?
Czy były tylko robione biopsje, czy też była taka zmiana wycinana i oddawana do pełnego badania HP?
<<<Ja miałam kilka razy u moich pacjentów sytuacje że wyniki BAC nie pokrywały się z wynikami pełnej HP po usunięciu chirurgicznym zmiany>>>>

Wszystkie zmiany są "od spodu" - włókniaki pod pachami, na klatce piersiowej tłuszczak, pieprzyki na sromie. Włókniaki były wycinane do badania, tłuszczaki - biopsja. Pieprzyki są w takim miejscu, że nie da się wyciąć do badania - jeden przy wejściu do pochwy, drugi trochę niżej. Żeby wyciąć je z tkankami wokół trzeba by chyba wyciąć cały srom. Mniejszy pieprzyk ok 2 mm wygląda jak czarnosiny kamyk, większy ok 7/5 mm jest płaski ciemnobrązowy, brzegi prawie na całej długości wyrównane. Włókniakami i tłuszczakami wet mówił, żeby się nie przejmować, bo one nie złośliwieją, ale będzie ich więcej w różnych miejscach, niestety te zmiany przy sromie nie wyglądają ciekawie. Mam je codziennie oglądać i jeśli zmieni się kształt lub rozmiar od razu się zgłosić.