"Dążenie do ideału kosztem zdrowia psów..." z Dogomanii

Awatar użytkownika
GabiArt
Posty: 122
Rejestracja: niedziela 24 maja 2009, 21:59

Re: "Dążenie do ideału kosztem zdrowia psów..." z Dogomanii

Post autor: GabiArt »

O podatku „od ogona” – szkoda gadać. A hodowanie psów do walk, ku uciesze gawiedzi - samo w sobie, jak dla mnie, było barbarzyństwem. :strach_2:
O tych „względach praktycznych” to już dyskutowano na tylu forach, że mnie się nie chce. Napisze krótko. Oczywiście pies był traktowany przez wielu ludzi, jako „narzędzie pracy” i tym się kierowano w tej kwestii. A więc traktowano go dość przedmiotowo. Miał być przydatny i nie stwarzać dodatkowych kłopotów (np.: naderwane ucho, nawet, jeśli do takich naderwań nie dochodziło częściej niż zranień w inne części ciała). Potem to już był zwyczaj lub powstała tradycja robienia tego. Ale przekazy mówią też, że nie wykluczało to ogromnego przywiązania do zwierzęcia i doceniania psa przez opiekunów. Wyższość człowieka nad psem była jednak oczywista i bezdyskusyjna dla minionych pokoleń (nie pieszczono się z psami za bardzo), a i miały one inne poczucie moralności. Pamiętajmy, że nawet okrucieństwo wśród ludzi było dawniej też o wiele lepiej tolerowane. Trzeba by na to spojrzeć i od tej strony. Świat się zmienił i dojrzał do współczucia. Oczywiście bardzo generalizując, bo nie wszyscy dojrzeli, a niektórzy nigdy nie dojrzeją.
Takie patrzenie na psa, pod względem przydatności człowiekowi, miało tez dobre strony, bo celowo nie rozmnażano chorych psów albo o niepożądanej psychice, bo to się nie opłacało. ;)
Ostatnio zmieniony środa 10 cze 2009, 18:38 przez GabiArt, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: "Dążenie do ideału kosztem zdrowia psów..." z Dogomanii

Post autor: Ania W »

No cóż - jedynym rozsądnym powodem kopiowania czegokolowiek z tej listy są...podatki ;)
Zawsze mnie temat obcinania czegokolwiek mocno zadziwiał.

Azjaty mają cięte wszystko bo niby kontakt z wilkami....a czy podhalany to niby nie przed wilkami strzegły stad?
Dog argetyński na pumy - cięty, rodezjan na lwy - nie cięty.
Wyżły - cięte...pointery, setery - nie cięte
Norowce : teriery - cięte, jamniki - nie cięte.

Dla mnie to zwykłe "widzi mi się"

Psi ogon to nie tylko "urządzenie" pomagające w zwrotności, ale także ważna część ciała spełniająca funkcję komunikacyjną.
Zakaz kopiowania jest w Polsce obowiązujący - problem jest z egzekwowaniem, chociaż na wystawach coraz częściej widzi się psy "ze wszystkim"...ale także widzi się np. młode sznaucery czy dogi ze stawianymi na plasterki uszami w bisach młodzieży. :roll:
diamantina
Posty: 399
Rejestracja: środa 29 kwie 2009, 16:42

Re: "Dążenie do ideału kosztem zdrowia psów..." z Dogomanii

Post autor: diamantina »

Ania W pisze: Zakaz kopiowania jest w Polsce obowiązujący - problem jest z egzekwowaniem, chociaż na wystawach coraz częściej widzi się psy "ze wszystkim"...ale także widzi się np. młode sznaucery czy dogi ze stawianymi na plasterki uszami w bisach młodzieży. :roll:
No niestety takiego zakazu nie ma, a przynajmniej ostatnio szukałam i nie znalazłam :-/
A jedynie jest w "Ustawie o ochronie zwierząt" punkt, który mówi, że jest zabronione przeprowadzanie jakichkolwiek chirurgicznych zabiegów, jeśli nie jest zagrożone życie zwierzęcia..

A wiadomo, że każdy wet może sobie inaczej zinterpretować to, jak i napisać, że pies został dotkliwie pogryziony w uszy i ogon i musiał je skrócić.

Niestety gro lekarzy weterynarii nadal przeprowadza te zabiegi i także są tacy, co obetną już dorosłemu psu ogon, bo tak będzie chciał właściciel lub hodowca, bo wada, albo widzimisię :zly2:

A jeśli jest przepis, który mówi wprost, że jest zakaz kopiowania w Polsce, to proszę mi powiedzieć gdzie, bo ostatnio szukałam i kupę czasu na to straciłam i nie znalazłam :zly3:
Awatar użytkownika
ogończyk
Posty: 1132
Rejestracja: sobota 18 paź 2008, 22:34
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Łopuchowa/Kosztowa
Kontakt:

Re: "Dążenie do ideału kosztem zdrowia psów..." z Dogomanii

Post autor: ogończyk »

hania pisze: A także wprowadzanie do KW psów niby KW - bo za kilka lat nikt nie będzie pamiętał który pies jest po którym.
Cóż, mogłem powiedzieć, że sukę NUTKĘ znalazłem "w bieszczadach" i wszystko by było o'k.

Od strony formalnej.
GAMA jeszcze wpisu do KW nie ma. Ma tylko przegląd. Nie wszystko więc jeszcze "dla Rasy" stracone i nie ma co biadać nad Jej zniszczeniem za kilka lat przez moje fałszywe, choć zdrowe NN.
"...Czasem, psy dojadają po nas. Czasami my po psach...."
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: "Dążenie do ideału kosztem zdrowia psów..." z Dogomanii

Post autor: Ania W »

No umówmy się, że dogi z uszami usztywnionymi plasterkami na wystawach nie wyglądają jak po cieżkim pogryzieniu ;) Podobnie jak boksery, które w wyniku urazu straciły jednocześnie ogon i uszy ;) Dla mnie zapisy ustawy są jasne.
Eriu
Posty: 19
Rejestracja: niedziela 19 kwie 2009, 16:29
Gadu-Gadu: 2210590
Lokalizacja: Częstochowa

Re: "Dążenie do ideału kosztem zdrowia psów..." z Dogomanii

Post autor: Eriu »

Ja zauważyłam natomiast, że dużo osób jest już świadomych, że psom kopiować ogonów nie wolno, ale nawet jeśli chcieliby zmienić to w swojej rasie (zaprzestać kopiowania), to dostają niższe wyniki na wystawach. No i następuje konflikt interesów ;).

Pedigree dogs exposed - byłam pod wielkim wrażeniem tego filmu. Od tego czasu patrzę trochę inaczej na różne hodowle. Już nie nie jest istotne kto ma jakie wyniki w wystawach, a po prostu własny zdrowy rozsądek.
Awatar użytkownika
ogończyk
Posty: 1132
Rejestracja: sobota 18 paź 2008, 22:34
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Łopuchowa/Kosztowa
Kontakt:

Re: "Dążenie do ideału kosztem zdrowia psów..." z Dogomanii

Post autor: ogończyk »

Mnie osobiście bardzo mocno uderzyło w tym wszystkim to, że trzy rzeczy, które powinny się uzupełniać, we współczesnej kynologii najwyraźniej stoją w opozycji do siebie. Chodzi mi o: użytkowość - zdrowie - wygląd. I to, jako że dotyczy ogarów, jest powodem założenia tego tematu. (To wyjaśnienie dla Paniusi dbającej o zaplecze intelektualne zakładanych przeze mnie wątków. DZIĘKI. :twisted: )
Ponieważ szczerze mówiąc (zabrzmi to okrutnie ale cóż...) mam w nosie to, czy jakimś tam bidnym zwierzaczkom dla satysfakcji zboczonych "Pańciostwa" robi się pedicury, make-upy, zastrzyki silikonowe, goli się tyłki w zygzaczki strzyże uszka w serduszka rozdwaja ogonki i inne takie, skoro nic na to nie mogę poradzić. Natomiast nie chciałbym (i chyba nikt z nas) nigdy w życiu oglądać "bezzębnego, entropicznego Ogara z cienkim ogonkiem", który co prawda ledwo po tym ringu łazi, ale za to czaprak ma czarny jak smoła, fafle sobie przydeptuje a uchole trzeba za nim nosić. Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony czwartek 11 cze 2009, 06:31 przez ogończyk, łącznie zmieniany 1 raz.
"...Czasem, psy dojadają po nas. Czasami my po psach...."
Awatar użytkownika
GabiArt
Posty: 122
Rejestracja: niedziela 24 maja 2009, 21:59

Re: "Dążenie do ideału kosztem zdrowia psów..." z Dogomanii

Post autor: GabiArt »

ogończyk pisze: Ponieważ szczerze mówiąc (zabrzmi to okrutnie ale cóż...) mam w nosie to, czy jakimś tam bidnym zwierzaczkom dla satysfakcji zboczonych "Pańciostwa" robi się pedicury, make-upy, zastrzyki silikonowe, goli się tyłki w zygzaczki strzyże uszka w serduszka rozdwaja ogonki i inne takie, skoro nic na to nie mogę poradzić.
A tu się tobie dziwię? Bo mnie nie jest wszystko jedno! Kokardka na grzywce może wyglądać kretyńsko, ale szkody psu nie przynosi, ale wstrzyknięty silikon i sztuki z ogonami już tak. I dopóki mamy rozum i nam się chce to możemy coś na to poradzić. Kto nas ubezwłasnowolnił? :nunu:
Co do reszty się zgadzam, chociaż nie wszystko chwytam, odnośnie twoich suk, ale to pewnie z powodu krótkiego pobytu wśród was. ;)
Awatar użytkownika
ogończyk
Posty: 1132
Rejestracja: sobota 18 paź 2008, 22:34
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Łopuchowa/Kosztowa
Kontakt:

Re: "Dążenie do ideału kosztem zdrowia psów..." z Dogomanii

Post autor: ogończyk »

GabiArt pisze:wstrzyknięty silikon i sztuki z ogonami
:shock: Naprawdę robi sie takie rzreczy? :shock:
GabiArt pisze:I dopóki mamy rozum i nam się chce to możemy coś na to poradzić. Kto nas ubezwłasnowolnił? :nunu:
OK. Możemy. Podobnie jeżeli chodzi o głodujące dzieci w Afryce północnej, tortury więźniów w Guantanamo, okupację Tybetu, plantacje maków opiumowych w Afganistanie, ofiary"szwadronów śmierci" w Ameryce Łacińskiej, krzywdy kobiet w Pakistanie, specyficzne pojmowanie demokracji i wojny plemienne w Republice Konga, nielegalne połowy wielorybów w Japonii czy .... żeby zbyt już daleko nie szukać NĘDZĘ i ANALFABETYZM W POLSCE. (Kilka takich petycji się w życiu podpisało. I kilka pewnie jeszcze podpiszę. Nie wszyscy moi znajomi są tak sceptyczni i oporni jak ja jeżeli chodzi o DZAŁANIE. WYbacz cynizm.)
GabiArt pisze:nie wszystko chwytam, odnośnie twoich suk, ale to pewnie z powodu krótkiego pobytu wśród was.

Chodzi o to, że moje suki byłyby cennym nabytkiem dla Rasy jakbym zataił ich pochodzenie. Natomiast to, że dotarłem do Ich przodków sprawia, że prawdopodobnie za kilka lat Rasa ulegnie przez Nie zniszczeniu ponieważ hodowcom się nie będzie chciało czytać. Ja tam się nie upieram przy kończeniu formalności. Dla "dobra Rasy" jestem gotów swoje plany hodowlane mocno zmodyfikować.
Po prostu staje się dla mnie oczywiste, że są ludzie, którzy mają cudownie nieprawdopodobne szczęście i ruszając się raz w roku ze swego dużego miasta np w Bieszczady (piszę o Bieszczadach bo depczę Je od 30 lat, a ktoś mi mówił o takim przypadku. Szczegółów nie pamiętam i nawet mi się nie chce), znajdują PRAWDZIWą NN która ma cechy Ogara, a nikt nie wie skąd się wzięła, po prostu ot, tak. (Najprawdopodobniej przez ostatnie 30 lat Jej przodkowie musieli ukrywać się gdzieś w lasach na Matragonie. :shock: ]
Pozdrawiam

Post Scriptum. Korzystając z okazji chciałbym serdecznie przeprosić wszystkich którzy czytali temat "mieszańce - sukces ma wielu ojców, porażka jest sierotą" i ze zdziwieniem zauważyli, że temat zniknął.
Chodzi o to, że napisano do mnie na priv, żebym nie poruszał tego tematu dopóki urzędnikom nie uda się urzędniczych czarów-marów zakończyć. Przychylając się do wniosku poprosiłem Sołtysa aby temat "zamkł" [/b]
"...Czasem, psy dojadają po nas. Czasami my po psach...."
Awatar użytkownika
GabiArt
Posty: 122
Rejestracja: niedziela 24 maja 2009, 21:59

Re: "Dążenie do ideału kosztem zdrowia psów..." z Dogomanii

Post autor: GabiArt »

ogończyk pisze:
GabiArt pisze:wstrzyknięty silikon i sztuki z ogonami
:shock: Naprawdę robi sie takie rzreczy? :shock:
Ty napisałeś, że tak.
Ale dla mnie to skrót myślowy. Kto myśli to dojdzie na skróty. :roll:

ogończyk pisze:
GabiArt pisze:I dopóki mamy rozum i nam się chce to możemy coś na to poradzić. Kto nas ubezwłasnowolnił? :nunu:
OK. Możemy. Podobnie jeżeli chodzi o głodujące dzieci w Afryce północnej, tortury więźniów w Guantanamo, okupację Tybetu, plantacje maków opiumowych w Afganistanie, ofiary"szwadronów śmierci" w Ameryce Łacińskiej, krzywdy kobiet w Pakistanie, specyficzne pojmowanie demokracji i wojny plemienne w Republice Konga, nielegalne połowy wielorybów w Japonii czy .... żeby zbyt już daleko nie szukać NĘDZĘ i ANALFABETYZM W POLSCE. (Kilka takich petycji się w życiu podpisało. I kilka pewnie jeszcze podpiszę. Nie wszyscy moi znajomi są tak sceptyczni i oporni jak ja jeżeli chodzi o DZAŁANIE. WYbacz cynizm.)
A kto ci każe być „rycerzem w lśniącej zbroi” (wystarczy, żebyś był Batmanem… :gleba: )?
Jeśli podpisanie petycji nie jest wielkim wysiłkiem to ją należy podpisać. Bo niejedna głupia petycja zdziałała cuda. Jeszcze więcej petycji nie zdziałało nic. Ale jak nic nie robisz to prawdopodobieństwo cudu się zmniejsza. A zwiększa, jeśli robisz coś więcej.
Moje sumienie każe mi działać tam, gdzie wydaje mi się, że powinnam. Ty ze swoim gadaj sam. 8-)
Nikt nie może robić wszystkiego, ale są poletka naszych większych zainteresowań, które mogą się stać poletkami naszej większej aktywności.
ogończyk pisze: Chodzi o to, że moje suki byłyby cennym nabytkiem dla Rasy jakbym zataił ich pochodzenie. Natomiast to, że dotarłem do Ich przodków sprawia, że prawdopodobnie za kilka lat Rasa ulegnie przez Nie zniszczeniu ponieważ hodowcom się nie będzie chciało czytać. Ja tam się nie upieram przy kończeniu formalności. Dla "dobra Rasy" jestem gotów swoje plany hodowlane mocno zmodyfikować.
Nie wiem, czy kapuję do końca? Bo jeśli znasz pochodzenie swoich psów, mówisz o tym otwarcie to jakie to zagrożenie? Taka informacja jest informacją, jak każda inna, którą możesz znaleźć w rodowodach psów.
ODPOWIEDZ