Pies rodzinny czyli seks, kłamstwa i kasety wideo

Awatar użytkownika
SARABANDA
Posty: 3910
Rejestracja: niedziela 27 mar 2011, 20:08

Pies rodzinny czyli seks, kłamstwa i kasety wideo

Post autor: SARABANDA »

Tytuł wątku tylko pozornie trochę bez sensu ale jak się głębiej zastanowić to okazuje się że nieco zakłamania, autoreklamy i pobożnych życzeń połączone z kreowaniem rzeczywistości i nawet z wilczaka czechosłowackiego możemy zrobić wspaniałego psa rodzinnego.
Poza tym wypowiedzi niektórych w wątku Azji na kontynuowany przeze mnie tutaj temat sensem, prawdą i kulturą osobistą były zdecydowanie poniżej przyjętego na tym forum poziomu, dla mnie osobiście żenada :wow_3:
Fantazji mi nie brakuje, sny też miewam bardzo twórcze ale w końcu jakieś granice wyobraźni są więc postanowiłam chociaż czasu brak poszukać źródła mych informacji. Długo nie szukałam - wypowiedź w wątku Bezy- cytuję:
"Dziś chyba w tym samym czasie natknęliśmy się na te gonione zwierzaki co Wy ... przebiegły przed nami jakieś 15 kroków a za nimi dwa psy ... wołałam Bazyla ale ten głuchy jak pień :zly2:
Moje na szczęście nie zdążyły zareagować i na szczęście były na linkach :uff:"
Rozumiem że te linki całkiem zbędne i wyłącznie dla ozdoby.
I dalej:
"Serio ????? a mnie się co niektórzy dziwili, że swoje ogary na linkach po lesie prowadzam :mysl_1: ;)

A tak na poważnie ... Coda do 3 roku życia chodziła wogóle bez smyczy :psiako:
Po osiedlu, po lesie ... aż któregoś pięknego dnia poszła w wysokie paprocie w lesie i tyle ją widzieli.
Znaczy widzieli ... czubek ogona unoszący się to tu, to tam, to znów tam :twisted:
Od tego czasu oczy mam nie tylko dookoła głowy ale też w d ... e (jak mówi moja znajoma ) i dobrze, że mam dobry, ,muzyczny słuch to też nadstawiam uszu czy co z krzaków nie wyskoczy za chwilę.
Puszczam swoje psy ale pod kontrolą. W lesie zazwyczaj Coda luzem leci ale też nie zawsze.
Dwa razem gdybym puściła to bym sobie spacerowała .. sama :roll:
Na polach, łąkach biegają luzem ale wtedy są widoczne i jakoś tak mniej stresu ;)"
Ja tam bym takich dobrze wychowanych i posłusznych psów na linkach nie prowadzała.
Nie to co moje niewyszkolone, niewychowane i nieposłuszne. No ale cóż. Każdy ma takiego ogara na jakiego sobie zapracował.
O psach rodzinnych w następnym odcinku.
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
Awatar użytkownika
BasiaM
Posty: 8079
Rejestracja: czwartek 30 kwie 2009, 09:54

Re: Pies rodzinny czyli seks, kłamstwa i kasety wideo

Post autor: BasiaM »

Zostałam bohaterką pilota nowego serialu .... czuję się zaszczycona :gleba:
Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
qzia
Posty: 7819
Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
Gadu-Gadu: 9909298
Lokalizacja: Garwolin
Kontakt:

Re: Pies rodzinny czyli seks, kłamstwa i kasety wideo

Post autor: qzia »

Dla mnie pies rodzinny to taki, który kocha wszystkich domowników. Można go zostawić w domu z dziećmi i po powrocie stan dzieci i psów się zgadza. Są całe i nienaruszone. To pies którego kochają nasze dzieci (czasami bardziej od nas) i który jest dla nich super kompanem. Mały Kubuś był wychowywany przez moją sznaucerkę olbrzymkę. Kiedy miał niecały rok ja musiałam wrócić do pracy (jak to matka karierowiczka ;) ). Malutki wtedy jeszcze Kubuś zasypiał ułożony placami na psie. Suka ani drgnęła jak wchodziłam do domu a mały spał przy niej. Nie chciał zasypiać z tatusiem tylko na Bubie. Dopiero po zaśnięciu Jarek zanosił go do łóżka. Tequila moja sznaucerka miniaturowa zawsze kroczyła koło wózka i nie dawała nikomu podejść. Tequila nie lubiła za bardzo innych dzieci ale ani Kuby ani Bartka nigdy nie ugryzła i zawsze bardzo chętnie bawiła się z nimi.
Myślę, że wiele ogarów ma bardzo łagodny i opiekuńczy stosunek do "własnych" dzieci i o to chodzi w byciu psem rodzinnym. Spacery to zupełnie inna para kaloszy.
Awatar użytkownika
aganowaczek
Posty: 4360
Rejestracja: poniedziałek 18 sty 2010, 14:32
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Koziegłówki

Re: Pies rodzinny czyli seks, kłamstwa i kasety wideo

Post autor: aganowaczek »

Też tak uważam :zgoda: Moje ogary kochają wszystkich ludzi, nie ma w nich żadnej agresji do człowieka i dlatego mówię, że są to psy rodzinne. Dla mnie to taki właśnie pies. A kwestia posłuszeństwa na spacerach to inna rzecz. Ogar nie jest psem pasterskim, który będzie krążył i pilnował swojego "stada". On ma w genach co innego zapisane. Dla mnie pies rodzinny NIE równa się z psem trzymającym się nogi i nie odbiegającym. Dla mnie to kwestia stosunku tegoż psa do ludzi.
Panu Bogu świeczkę a diabłu OGAREK :-)
Hodowla Ogara Polskiego
"z Sarmackiej Tradycji FCI"
534 992 136

Awatar użytkownika
qzia
Posty: 7819
Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
Gadu-Gadu: 9909298
Lokalizacja: Garwolin
Kontakt:

Re: Pies rodzinny czyli seks, kłamstwa i kasety wideo

Post autor: qzia »

Podam tu też za przykład moje ukochane petity czy nieco większe grandy. Małe rozrabiaki ale zakochane w każdym człowieku na zabój. Na wystawach witają każdego radośnie rozmerdanymi ogonkami. Natomiast spacery z petitami to zupełnie inna bajka. Jestem na Fbkowych petitowych grupach i bardzo wielu właścicieli w ogóle nie puszcza luzem swoich pociech w lesie ani w polu. Są to pełnokrwiste psy gończe, które po złapaniu świeżego tropu, pięknie głosząc, gonią za zwierzyną. Po powrocie do domu sypiają w objęciach swoich państwo i ich dzieci w śnieżnobiałej pościeli. Znam niewiele tak rodzinnych ras jak bassety vendejskie. Zero jakiejkolwiek agresji w stosunku do ludzi czy innych zwierząt. Do tego dość małe rozmiary sprawiają że są doskonałymi kompanami dla mniejszych dzieci.
Awatar użytkownika
weszynoska
Posty: 4959
Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 13:21
Gadu-Gadu: 9111199
Lokalizacja: Leśniówka/Podkarpacie
Kontakt:

Re: Pies rodzinny czyli seks, kłamstwa i kasety wideo

Post autor: weszynoska »

No BasiaM celebrytka z Ciebie :piwko: :piwko: :piwko:

A tak na poważnie, ogary są psami rodzinnymi....bo dlaczego nie... :niewka:

i zupełnie nie chodzi o spacery itp...

to są psy o otwartych sercach kochające ludzi, mająca niski poziom agresji do człowieka ( cechy myśliwskie to inna bajka)
a każda rodzina jest inna, jedni wolą rodzinnego ;) gryzącego wszystkich yorka, inni rozpuszczonego , nudzącego się labka....a jeszcze inni właśnie ogara...pomimo, że wymaga sporo pracy, uwagi, poświęcenia czasu itp.....
Ogarowi bardzo potrzebna jest rodzina, przy jednym człowieku się trochę nudzą ;)
Ogar lubi być wśród członków stada i w ten sposób patrząc to na prawde dobry pies rodzinny :silacz:
http://weszynoska.blogspot.com" onclick="window.open(this.href);return false;
Obrazek
Awatar użytkownika
qzia
Posty: 7819
Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
Gadu-Gadu: 9909298
Lokalizacja: Garwolin
Kontakt:

Re: Pies rodzinny czyli seks, kłamstwa i kasety wideo

Post autor: qzia »

:silacz:
Awatar użytkownika
Poniatowski Dwór
Posty: 1527
Rejestracja: sobota 08 lut 2014, 14:38
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Poniatowa, woj. lubelskie
Kontakt:

Re: Pies rodzinny czyli seks, kłamstwa i kasety wideo

Post autor: Poniatowski Dwór »

:silacz:
z Poniatowskiego Dworku pozdrawiają Ania i Łukasz z dziećmi
oraz AS-ANI, HUSARZ, FELIX, MINA, ARIADNA i ZADZIOR
https://www.facebook.com/Ogary-Polskie- ... 921752356/
Kontakt do HODOWLI 515061115
Awatar użytkownika
hania
Posty: 6979
Rejestracja: czwartek 06 lis 2008, 07:23
Gadu-Gadu: 4788548

Re: Pies rodzinny czyli seks, kłamstwa i kasety wideo

Post autor: hania »

weszynoska pisze: Ogarowi bardzo potrzebna jest rodzina, przy jednym człowieku się trochę nudzą ;)
Wydaje mi się, że to zupełnie nie jest kwestia ilości członków rodziny tylko tego co z psem się robi (dokładnie tego co z psem się robi a nie tylko czasu dla psa). Może być ogar bardzo znudzony w dziesięcioosobowej rodzinie i z zaspokojonymi potrzebami mieszkający z jednym człowiekiem.
Awatar użytkownika
Ola i Dunaj
Posty: 2107
Rejestracja: czwartek 27 lis 2008, 11:13
Gadu-Gadu: 9495783
Lokalizacja: Młynki

Re: Pies rodzinny czyli seks, kłamstwa i kasety wideo

Post autor: Ola i Dunaj »

hania pisze:
weszynoska pisze: Ogarowi bardzo potrzebna jest rodzina, przy jednym człowieku się trochę nudzą ;)
Wydaje mi się, że to zupełnie nie jest kwestia ilości członków rodziny tylko tego co z psem się robi (dokładnie tego co z psem się robi a nie tylko czasu dla psa). Może być ogar bardzo znudzony w dziesięcioosobowej rodzinie i z zaspokojonymi potrzebami mieszkający z jednym człowiekiem.
:zgoda: (że tak dorzucę swoje 3 grosze ;) )
Utopista widzi raj,
realista widzi raj plus węża.
Helmut Walters
ODPOWIEDZ