Artykuły o ogarach

Awatar użytkownika
carmen
Posty: 763
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 09:18
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: koło Żywca

Artykuły o ogarach

Post autor: carmen »

Autorstwa Magdaleny Musiał

Psy gończe w Polsce
Pierwsze wzmianki o łowach z psami znajdujemy u Galla Anonima. Do czasów Władysława Jagiełły prawo do polowania z psami miał wyłącznie król. Za czasów Piastów i Jagiellonów polowania odbywały się z wielka ilością psów. W kronikach XIV w. Są wzmianki o hodowanych o hodowanych specjalnie na królewskie łowy ogarach. Z nazwą „ogar” spotykamy się w „Księgach o gospodarstwie” wydanych w Krakowie w 1549 r. W 1608 r. Nakładem oficyna krakowskiej ukazał się pierwszy traktat poświęcony wyłącznie psom „O psach gończych i myślistwie z nimi” Jana hrabiego Ostroroga wojewody poznańskiego. Pełne jego wydanie „Myślistwo z ogary” nastąpiło 10 lat później. Możemy uznać, że jest to pierwszy polski podręcznik kynologiczny z zasadami racjonalnej hodowli. Już w tym podręczniku zwrócono uwagę na kierowanie się w hodowli cechami psychicznymi psów użytkowych, ale i budową: „...siła psia znaczy się grzbietem, który ma być kształtny, kościsty, pieczeniasty i długi. Pod takim grzbietem noga sucha, żyłowata...”

Ogary polskie
Pokrojem ogary polskie przestawiały formę przejściową między gończymi zachodnimi i wschodnimi. Wtedy jeszcze nie stanowiły jednolitego typu wyglądu zewnętrznego, w przeciwieństwie do użytkowości, która była jednorodna. Już w 1779 roku znajdujemy opis wyodrębnionego ogara polskiego w „Zwierząt domowych i dzikich osobliwie krajowych historyi naturalnej początki i gospodarstwo” Krzysztofa Kluka. W „Nauce o łowiectwie” (1823), „Poradniku dla myśliwych” (1839), „Łowiectwie” (1862), „Pies, jego gatunki, rasy, wychów, utrzymanie, użytki, układanie, choroby i ich leczenie (1893) i „Łowcu Polskim” (1900), również znajdujemy szczegółowe opisy ogara polskiego. Z opisów tych wynika, że były to psy średniego wzrostu, mocnej budowy, z głową średniej wielkości, wydłużonej i tępo uciętej kufie, o grubych i obwisłych faflach, obfitej skórze na głowie i szyi i uszach dość długich, u dołu zaokrąglonych, szerokich, wiszących, przylegających do głowy. Szyją miały gruba z luźnym podgardlem, klatkę piersiową głęboką i pojemną. Grzbiet długi, mocny. Kończyny mocne, suche i proste. Ogon wiszący, lekko zgięty. Sierść krótka, gruba, przylegająca, nieco dłuższa pod brzuchem i na dolnej stronie ogona. Umaszczenie czarno-brązowe podpalane z białymi znaczeniami na palcach i podgardlu. Zdarzały się również osobniki jednolite żółte z czarnym lub szarym czaprakiem, brunatno-czerwone (podżare), jasnobrunatne, o uszach i grzbiecie ciemniejszym – brązowym lub wilczastym. Nazwę ogar różni autorzy wyprowadzają od różnych słów: Sztolcman i Wiżycki od „ogorzałego” umaszczenia, Mann od słowa „grać”, którym określa się charakterystyczne szczekanie na tropie.

Ogary w literaturze i sztuce
Ogary były bardzo popularnymi psami i dlatego znalazły należne im miejsce w literaturze i sztuce. Adam Mickiewicz w „Panu Tadeuszu” opisuje Polowanie i piękno „walorów artystycznych” ogarzego grania. Julian Ejsmont, Leopold Starzyński i anonimowy poeta z XVIII w. opiewają piękno ogarzego gonu w borach nad Sidrą. Piękne opisy polowań z ogarami znajdujemy również w prozie: Stefana Żeromskiego – „Popioły”, Czesława Miłosza – „Dolina Issy”, Melchiora Wańkowicza „Psi kwintet”, Adolfa Dygasińskiego – „Z psiarni, pola i kniei” i wielu innych. Ogara polskiego spotykamy również w grafikach: godłach rodowych, miejskich, herbach, pieczęciach i exlibrisach oraz w malarstwie XVIII i XIX w. Najbardziej znane są: „Polowanie w Poturzycy”, „Wyjazd na polowanie w Użogu”, „Odpoczynek myśliwych”, „Niedźwiedź osaczony przez psy” pędzla Wojciecha Kossaka, „Scena z polowania” Tadeusza Ajdukiewicza, „Myśliwy z zającem” Aleksandra Raczyńskiego, „Uczta u Wierzynka” Juliana Axentowicza.

Dawne hodowle.
Sztolzman w „Łowcu Polskim” pisze, że Konstanty Potocki w swym majątku w Rzepinie utrzymywał psiarnię ogarów polskich do polowania na grubego zwierza i jego psy najlepiej zachowały pierwotny typ. Stwierdzenie to sugeruje, że w tamtych czasach było już dużo psiarni ogarzych, a psy Potockiego były najlepsze. Ksawery Branicki (1814-1879) – emigrant i polityk francuski – podczas swoich licznych polowań z ogarami docenił znakomite umiejętności ogarów polskich i sprowadził do Francji parę hodowlaną od innego polskiego hodowcy, Piotra Ordy. O ekspansji naszych ogarów na wschód świadczą słowa rosyjskiego myśliwego Kazańskiego: „... gończe polsko-rosyjskie są mieszańcami gończych przywiezionych z Polski z naszymi krajowymi. Pojawiły się one u nas w wyniku dwóch fal przywożenia psów do Rosji. Pierwsza fala była na początku XIX w. Kiedy Armia Rosyjska wracała z Europy Zachodniej po klęsce Napoleona, a druga – jeszcze większa – wystąpiła po zdławieniu polskiego powstania, kiedy powracający do domu żołnierze przywieźli z sobą bardzo dużo psów...”. Wg Kobylańskiego („Jak Polacy nauczyli Sybiraków polować z ogarami”) dwa pierwsze ogary zostały sprowadzone z Litwy w 1834r.
Określ swoją wizję przyszłości. Zastanów się jaka jest jej cena? Postanów, że ją zapłacisz...
Awatar użytkownika
dorob62
Posty: 1729
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 21:22
Gadu-Gadu: 7212705
Lokalizacja: Warszawa

Re: Artykuły o ogarach

Post autor: dorob62 »

Oto co znalazłam TEŻ o ogarach.....
OGAR 900 to pojazd o wyjątkowym charakterze, nie podlegający porównaniom i skutecznie opierający się przemijającym trendom. Znamiona pokrewieństwa z Ogarem i szlif nowoczesnej techniki to efekt wszechrozpoznawalności. Z sympatią dla ażurowej, lekkiej konstrukcji oraz praktycznej pojemności 50cc jest motorowerem zataczającym szerokie kręgi. Ogar 900 wygodny do jazdy poleca się na co dzień.
Prawie jak nasze ogary:)
1. Wyjątkowy charakter
2. Nie podlega porównaniom
3, Skutecznie opiera się przemijającym trendom
4. Poleca się na co dzień
POZDRAWWIAM:)
"Pies może nauczyć małego chłopca wierności, wytrwałości oraz tego, żeby przed snem zakręcić się trzy razy w miejscu" - Robert Benchley
Awatar użytkownika
Aszemi
Posty: 6177
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:55
Gadu-Gadu: 4921992
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Artykuły o ogarach

Post autor: Aszemi »

Tylko nasze Ogary mają zdecydowanie większą pojemność :lol:
Obrazek
Obrazek
"Pies nie dba o to, czy jesteś bogaty, czy biedny...
bystry czy tępy, mądry czy głupi.
Oddaj mu swoje serce, a on odda ci swoje.
O ilu ludziach można to powiedzieć?
Ilu ludzi może cię uczynić rzadkim, czystym i wyjątkowym?"
Awatar użytkownika
Malgosiaczek_27
Posty: 1587
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 21:51

Re: Artykuły o ogarach

Post autor: Malgosiaczek_27 »

Nuta faktycznie zatacza szerokie kręgi ;) Zwłaszcza w poszukiwaniu jedzenia, a pojemność faktycznie ma większą, bo mieści o wiele więcej niż trzeba ;)
Obrazek

Czekolada uspokaja bardziej, niż kolor zielony ;)
Awatar użytkownika
dorob62
Posty: 1729
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 21:22
Gadu-Gadu: 7212705
Lokalizacja: Warszawa

Re: Artykuły o ogarach

Post autor: dorob62 »

Ciekawe do poczytania
Pies myśliwski, gończy, a do takich należy ogar polski, towarzyszył myśliwemu od setek lat. Do jego zadań należało wytropienie, nagonienie, osaczenie zwierzęcia, głównie zajęcy, lisów, saren, dzików lub nawet niedźwiedzia. Oznajmiał każdy etap polowania określonym głosem i czekał na myśliwego przy osaczonym zwierzęciu.

W Polsce gończe wyróżniono w XIII wieku, polowanie z nimi na zające stało się tak powszechnie uprawianą zabawą naszych praojców, że Jagiełło wydał w 1420 roku zakaz polowania na zające od siewów do zbiorów (źródła nie podają czy pod naciskiem zielonych).

Pierwsze pisane wzmianki o ogarach w literaturze polskiej są w "Żywocie człowieka poczciwego" Mikołaja Reja z 1568 roku.

W 1608 roku ukazało się pierwsze poważniejsze dzieło, które wyszło spod pióra wojewody poznańskiego hrabiego Jana Ostroroga "O psach gończych i myślistwie z nimi" z podtytułem "Myślistwo z ogary". W tamtych czasach były to bardzo uznane psy trzymane przy dworach, ceny za nie były wręcz astronomiczne. Znane są przekazy, że szczeniak z dobrego gniazda przewyższał ceną wartość wsi, dlatego też częściej się zdarzało, że dawano młodego ogara jako luksusowy prezent.

Znany jest też fakt, że Krzyżacy jako lenno na rzecz Kazimierza Wielkiego musieli dać m.in. 24 psy gończe. Były to złote lata dla ogara polskiego, które się skończyły wraz z zaborami.

Polityka okupantów doprowadzała do zubożenia szlachty, a podatki od gończych (szczególnie dotkliwe po powstaniu styczniowym - 5 rubli od psa) tylko pogarszyły tę sytuację. Generalnie jednak w bogatszych domach w XIX wieku ogar był bardzo popularny. Był też ulubionym tematem wielu literatów i malarzy. Szczególnie Juliusz Kossak, który bywał często w gościnie u księcia Adama Sapiehy w jego posiadłościach nad Sanem (dzisiejsza Ukraina), gdzie była duża sfora ogarów, którą wykorzystywano głównie na niedźwiedzie, uwiecznił to m.in. na obrazach "Polowanie w Użoku u Sapiehów" albo "Polowanie z ogarami". Ogary polskie malowali Maksymilian Gierymski, Tadeusz Ajdukiewicz, Aleksander Raczyński, Julian Fałat, Józef Brandt i modny ostatnio Alfred Wierusz-Kowalski. Malowali je nagminnie również mniej znani portreciści z tamtych lat dokumentując ulubione konie i ogary na życzenie zamawiającego obraz.

Pierwsza i druga wojna światowa dopełniła zniszczeń, tak że w roku 1959 płk. Piotr Kartawik, wielki znawca i miłośnik ogarów musiał rozpoczynać prawie od zera, żeby odtworzyć hodowlę tej rasy.

Sprowadził z Litwy, notabene ze swojej przedwojennej linii trzy psy i założył hodowlę "Z kresów". W 1964 opracowano wzorzec rasy, a w 1966 roku ogar polski został zarejestrowany w FCI pod numerem 52. Niestety tragiczna śmierć Piotra Kartawika przerwała i zahamowała rozwój hodowli. Dopiero pod koniec lat dziewięćdziesiątych zwiększyło się zainteresowanie ogarami i jest to w tej chwili rasa rozpoznawalna, aczkolwiek rzadka.

Etymologia nazwy "ogar" nie jest ustalona. Część badaczy uważa, że nazwa pochodzi od "gorzenia", bo maść większości psów była podpalana. Inni szukają korzeni nazwy w staroczeskim słowie "ohar", co znaczyło tyle, co pies. Większość znawców tematu wywodzi ją od "grania", tak nazywano specyficzne tylko dla tej rasy szczekanie po podjęciu tropu. Ciekawe, że praktycznie każdy ogar robi to w innej tonacji, w dużych sforach królewskich i magnackich dobierano je jeszcze pod względem melodyjności i harmonii głosów, aby tworzyły specyficzną orkiestrę.

Nie zdziwi więc uważnego czytelnika sformułowanie często cytowane że ogar polski jest "żywym zabytkiem polskiej kultury", myślę że trzeba o tym pamiętać, szczególnie gdy decydujemy się na zakup często egzotycznego psa.

Dlaczego sam się zdecydowałem na zakup tej rasy, mimo że nie poluję... póki co. Szukałem psa raczej dużego, o wyglądzie normalnym (nie lubię różnorodnych wydziwień), krótkowłosego (łatwiejsza pielęgnacja), zrównoważonego, nieagresywnego, miłego dla wszystkich domowników i dzieci (wnuków chyba się dochowam). Nie chciałem, żeby gości moich zagryzł lub... zalizał, ale jednak żeby pilnował domu. Psa odpornego i długowiecznego, który by dobrze znosił inne zwierzęta, miasto i blokowisko, lubił spacery długie, ale niekoniecznie codziennie.

Okazało się, że nie trzeba daleko szukać, bo spełnia te wymagania rasa i to jeszcze polska. W ten sposób ogar polski, Amon Olfactus w listopadzie ubiegłego roku jako trzymiesięczne szczenię o pięknych ciemnobrązowych oczach i wyglądzie "a la disnejowski Pluto" zamieszkał u mnie w domu. Szybko się okazało, że spełnia pokładane w nim nadzieje, zachowywał się wprost książkowo. Dodatkowo zauważyliśmy, że jest bardzo inteligentny i szybko się uczy. Po tygodniu pobytu w domu rozmontował wszystkie klamki (musiałem przerobić na gałki), po trzech tygodniach rozpracował system otwierania drzwi przesuwanych w przedpokoju, przy okazji "zapoznał się bliżej" z kilkoma parami obuwia i papci (na szczęście głównie żony) i "przeczytał" kilka książek.

Chęć nauki wykorzystałem na kursie posłuszeństwa, na który chodziłem z nim od 4 miesiąca życia, i który z powodzeniem ukończył, obalając często lansowany pogląd, że psy można uczyć dopiero od roku. Okazało się, że jest on wręcz domatorem, w domu spokojny, prawie leniwy, lubiący się wylegiwać, nieufny wobec obcych, których musi obszczekać, ale nie jest też bardzo hałaśliwy.

Na spacerze, gdy jest w lesie czy na łące bez smyczy, budzi się w nim instynkt tropiciela i lubi chadzać swoimi dróżkami. Trzeba pamiętać, że nie jest to pies absolutnie posłuszny, tak przez stulecia był selekcjonowany, aby sam podejmował decyzje. Rasa ta jest naprawdę warta polecenia, gdyż jest to pies bardzo wszechstronny, no nie można z niego zrobić tylko obrońcy, aczkolwiek jego masa i wielkość (pies dorosły waży około 40 kilogramów) odstrasza potencjalnego agresora.

O możliwościach ogara polskiego najlepiej świadczy przykład matki Amona Gawry, która jest wspaniałym czynnym psem myśliwskim, sprawdza się jako tropowiec i dzikarz, a równocześnie systematycznie uczestniczy w dogoterapii w Warszawie, mając świetne efekty w pracy z dziećmi. Amon doskonale, mimo swojej masy, sprawdza się na torze agility, okazał się też świetnym psem wystawowym.

I tu muszę się pochwalić, w ciągu miesiąca wygrał trzy wystawy, w tym jedną międzynarodową i uzyskał w wieku 10 miesięcy tytuł Młodzieżowego Championa Polski, co naprawdę jest rzadkością.

Aktualnie w Polsce jest zarejestrowanych około 300 ogarów, w Niemczech gdzie jest coraz bardziej doceniany jako pies do towarzystwa jest około 70, pojedyncze egzemplarze są w Danii, Szwajcarii, Austrii, Włoszech, Belgii, Holandii, Grecji, Francji (jest też tam siostra Amona), Finlandii i USA.

Łącznie około 400 psów, czyli zbyt mało, aby spokojnie patrzeć na rozwój tej rasy. Aby poszerzyć pulę genetyczną wprowadza się do hodowli suki nie rejestrowane poprzednio o fenotypie ogara polskiego (Amon jest po takiej matce).

Osobiście chciałbym, aby tych psów było więcej, nie chciałbym jednak, aby stały się rasą modną, bo to tylko negatywnie mogłoby wpłynąć na rozwój hodowli.

Złośliwi mówią, że ogary poszły w las i... tam już zostały, od nas zależy czy wrócą do nas.

Leszek Piechocki
KPODR w Minikowie,
Oddział w Zarzeczewie
"Pies może nauczyć małego chłopca wierności, wytrwałości oraz tego, żeby przed snem zakręcić się trzy razy w miejscu" - Robert Benchley
Awatar użytkownika
carmen
Posty: 763
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 09:18
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: koło Żywca

Re: Artykuły o ogarach

Post autor: carmen »

a jak tam podsumowanie roku 2008... dalej tak licho z artykułami o ogarach w sieci??
jeśli ktoś coś znalazł, proszę o wklejenie :)
Określ swoją wizję przyszłości. Zastanów się jaka jest jej cena? Postanów, że ją zapłacisz...
Awatar użytkownika
MartaW
Posty: 167
Rejestracja: wtorek 15 maja 2018, 10:08

Re: Artykuły o ogarach

Post autor: MartaW »

Już niedługo trafi do mnie mały ogarek i poszukuję jakiegoś poradnika/podręcznika odnośnie rasy. Czy ktoś może spotkał się z taką publikacją? Ewentualnie coś godnego polecenia o opiece nad szczenięciem?

Im więcej wątków na forum czytam, tym większy natłok ważnych rzeczy mam w głowie :strach_2:
Mam tu na myśli kwestie żywienia (ile razy dziennie, co podawać, czy lepiej suche czy gotowane :mysl_1: ), wychowania i tresury (socjalizacja, klatka, nauka dyscypliny :nunu: ).

Chciałabym jakoś usystematyzować informacje, by jak najlepiej zadbać o malucha i nie popełnić więcej błędów, niż to konieczne ;)
Marta & Rosa
(Runa z Sarmackiej Tradycji)
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Artykuły o ogarach

Post autor: Ania W »

A to będzie pierwszy pies?
Awatar użytkownika
MartaW
Posty: 167
Rejestracja: wtorek 15 maja 2018, 10:08

Re: Artykuły o ogarach

Post autor: MartaW »

Ania W pisze:A to będzie pierwszy pies?
Pierwszy w "dorosłym" życiu ;)
Marta & Rosa
(Runa z Sarmackiej Tradycji)
Awatar użytkownika
Eni
Posty: 776
Rejestracja: środa 07 maja 2014, 21:30
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Głogów/Bardo

Re: Artykuły o ogarach

Post autor: Eni »

Nie ma jednej takie pozycji. Poza tym, ile poglądów i podejść, tyle książek/artykułów.
Jedni doradzają nadal (mimo obalenia) teorię dominacji stosować inny metody pozytywne. Jedni tylko i wyłącznie suche, inny własny garnuszek, a jeszcze inni (w tym ja) doradzą mądry BARF jako dietę ("Pies na diecie BARF", "W zgodzie z naturą", RAW - rzetelna grupa wsparcia na FB.)

Z tym, że ogar na pierwszego psa, to spore wyzwanie, bo są to psy specyficzne (jednocześnie uparte i wrażliwe, silnie kochające, ale niezapatrzone w opiekuna, samodzielne i wymagające zdobycia zaufania).

Może psie przedszkole? Najlepiej u kogoś, kto miał do czynienia z rasą, bo ogara układa się nieco inaczej niż ON czy labka i tu słaby szkoleniowiec szybko wymięknie, a narobi szkód. Może spotkania z psiakami http://www.ogarkowo.pl/viewtopic.php?f= ... 77#p176477 i opiekunami z okolicy bardziej pomogą? Rozmowy z hodowcami na wystawach/ na zawodach (ktoś poza nami jeździ na dogtrekkingi).
ODPOWIEDZ