Entropia - dyskusja

Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu

Post autor: Ania W »

Aszemi pisze:Już coś takiego kiedyś Gryfnej zaproponowałam-w podobnej sytuacji- żeby mi dla Salwy znalazła ideała i jakoś nie dostałam odpowiedzi :niewka:
Teraz jest łatwiej bo wystarczy w bazę wrzucić - nie trzeba na piechotę.
No i ja nie oczekuję ideała ;)
A teoretykowi trochę praktyki się przyda ;)
katmach
Posty: 21
Rejestracja: piątek 15 sty 2010, 21:29

Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu

Post autor: katmach »

Witam wszystkich , planujemy z mężem kupić ogara, więc czytamy co się da na ich temat, nie tylko to forum. :strach_2:

Czy jest prawdą że koszt operacji ponosi kupujący szczeniaka??? dlaczego nie hodowca rozmnażający chore psy?

Czy jest gdzieś dostępna lista chorych "entropicznych" reproduktorów i suk hodowlanych , takiego krycia chcemy uniknąć jak ognia.
Na tym forum była opisywana sytuacja sprzedaży szczeniaka już chorego jako zdrowego, tak więc uczciwość zostawmy, darujmy sobie bo to jak widać pojęcia dla wielu względne.

FAKTY , FAKTY to sie liczy dla potencjalnego nabywcy, mnie, gdzie je można znaleść?

Pozdrawiam
Kasia :hi_1:
Awatar użytkownika
Malgosiaczek_27
Posty: 1587
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 21:51

Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu

Post autor: Malgosiaczek_27 »

katmach pisze:Witam wszystkich , planujemy z mężem kupić ogara, więc czytamy co się da na ich temat, nie tylko to forum. :strach_2:

Czy jest prawdą że koszt operacji ponosi kupujący szczeniaka??? dlaczego nie hodowca rozmnażający chore psy?

Czy jest gdzieś dostępna lista chorych "entropicznych" reproduktorów i suk hodowlanych , takiego krycia chcemy uniknąć jak ognia.
Na tym forum była opisywana sytuacja sprzedaży szczeniaka już chorego jako zdrowego, tak więc uczciwość zostawmy, darujmy sobie bo to jak widać pojęcia dla wielu względne.

FAKTY , FAKTY to sie liczy dla potencjalnego nabywcy, mnie, gdzie je można znaleść?

Pozdrawiam
Kasia :hi_1:
Jeśli wada zostaje zatajona to oczywiście nie jest to fair wobec przyszłego właściciela psiaka. Ale jeśli entropia ujawni się w późniejszym czasie (do roku czasu) to tego hodowca nie jest w stanie przewidzieć. Więc kupujący biorąc tą konkretna rasę i uprzedzony o możliwości wystąpienia wady u psiaka powinien być świadomy tego, że wada może się pojawić.(może, choć nie musi). Bo to tak jakby kupić gorąca kawę, siedzieć przy niej dwie godziny i żądać potem od kelnera zwrotu pieniędzy za to że wystygła.
Listy reproduktorów i suk hodowlanych z entropią chyba nie ma, a to dlatego że niektóre osoby robią "nagonkę" na entropiczne psy i tym właśnie zniechęcają ludzi do szczerego i uczciwego rozmawiania o tym. Jest to bardzo złe. Przyznaje. Ale niestety, dopóki ludzie nie zrozumieją, że jedynym sposobem zlikwidowania entropii nie jest wyeliminowanie psów z ta wada, to inaczej nie będzie. Trzeba działać a nie jedynie rozważać "co by było gdyby...". Trzeba tez docenić w końcu walkę z entropia hodowców i im pomagać w tej walce, a nie "rzucać kłody pod nogi". takie jest moje zdanie. A co do FAKTÓW, to nie wszystko może być zawsze "czarne i białe" czasem trzeba dopuścić do siebie możliwość wystąpienia "szarości". Nie ma ideałów.
Oczywiście każdy ma prawo do tego, że chce zdrowego psa/sunie. To jak najbardziej zrozumiałe. Można jedynie liczyć na uczciwość hodowców i pytać o zdrowie rodziców szczenięcia. A potem trzymać kciuki żeby wszystko było OK. Bo wiadomo że zdrowie rodziców nie jest gwarancją braku entropii u szczeniąt. Tak samo jak i wada jednego z rodziców, nie daje pewności że szczeniaki będą również ją posiadały (jedynie w jakimś stopniu zwiększa ryzyko). Ja osobiście wolę psa z entropia, niż z poważniejsza choroba, np. dysplazja. Leczenie jej jest długie i bolesne dla psa. a entropie można "wyleczyć" może źle to zabrzmi ale "jednym cięciem skalpela". Więc chyba trzeba wybrać "mniejsze zło".
Przyszło mi do głowy jeszcze jedno pytanie w zwiazku z tym cytatem:
katmach pisze:Czy jest prawdą że koszt operacji ponosi kupujący szczeniaka??? dlaczego nie hodowca rozmnażający chore psy?
.
I zaznaczam że nic co napisałam nie jest z mojej strony złośliwością. To jedynie moje zdanie na ten temat.
A więc: Co by było, gdyby w miocie z dwojga zdrowych rodziców (mających jednak w rodowodzie przodka z entropia), z którego pochodzi pies/sunia (nowego właściciela) pojawiła by się entropia? Kto wtedy powinien ponieść koszty leczenia?

Życzę powodzenia!
Obrazek

Czekolada uspokaja bardziej, niż kolor zielony ;)
Awatar użytkownika
weszynoska
Posty: 4959
Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 13:21
Gadu-Gadu: 9111199
Lokalizacja: Leśniówka/Podkarpacie
Kontakt:

Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu

Post autor: weszynoska »

Może napiszę tak, za określoną kwotę ( umówmy się , że 1500 zł) kupuje się szczenię , a nie całe życie psa. Szczenię , które w momencie odbioru powinno być wolne od chorób, po przeglądzie miotu, tatuażu, szczepieniach itp...Kwestia odziedziczalności entropium jest wielką niewiadomą i albo kupuje się OGARA z jego plusami i minusami, albo np. Yorka z niezarośniętym ciemiączkiem, zwichnięciem rzepki, wadami serca, wiotkoscią krtani i cholera wie co jeszcze....lub labradora z dysplazją, entropium, chorobami skóry, uszu, padaczką , lub choćby pudla z jaskrą, padaczką.....

Ostatnio pytałam hodowców Owczarków niemieckich jak sobie radzą z problemem dysplazji u potomków ich suk ( pomimo, że wszystkie onki są badane-dysplazja występuje)
Ma się to tak...zdrowe szczenię kosztuje załóżmy 1000 zł a szczenię z gwarancją 3000

Entropium widać w momencie zakupu, przyszli właściciele powinni byc informowani o wystepowaniu wady, metodach leczenia i powinni wiedzieć o tym zanim kupią szczenię a nie jak już oczy płaczą i są zapuchnięte. Jesli wada wystąpi później..to mogą liczyć na pomoc hodowców we wskazaniu odpowiedniej drogi, lekarza...

Na zdrowie psa nie ma gwarancji...wiecznej

Poza tym większość spraw dotyczących kupna szczenięcia toczy się poza oficjalnym klepaniem w klawiaturę na forum...to są sprawy prywatne

Jesli ktoś chce kupić szczenię Ogara z gwarancją to albo powinien zapłacić sporo więcej , albo wykupić OC w PZU, kryjące koszty zabiegów
http://weszynoska.blogspot.com" onclick="window.open(this.href);return false;
Obrazek
Awatar użytkownika
GabiArt
Posty: 122
Rejestracja: niedziela 24 maja 2009, 21:59

Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu

Post autor: GabiArt »

Ja bym cię bardzo prosiła, Haniu, żebyś odpowiedziała mi, zanim odpowiesz na inne pytania, co to jest, według ciebie, „mądre krycie”? Bardzo mnie to nurtuje, bo zauważyłam (również ty o tym pisałaś), że często, kiedy mowa o entropium, próbuje się uciąć dyskusję, argumentując, że „wystarczy mądrze kryć”. Mądrze, czyli jak?
hania pisze: I bardzo chciałabym zobaczyć taki program hodowlany, który zakładałby używanie do hodowli tylko psów bez entropii i bez innych wad (np zgryzu) i jednocześnie powodował, że inbred w rasie by się nie zwiększał. (…)
Przy takim sposobie dziedziczenia ta wiedza nic nie daje.
Ależ daje. Czy ktoś pokusił się o starania, żeby opracowano taki plan? A może chociaż poczynił pierwszy krok, żeby ZKwP zestawiło swoje (czytaj: również zwykłych hodowców) domniemywania z wiedzą naukową? :mysl_1:
Czy tylko tak mówicie w kółko. Bo nic nie daje takie mówienie właśnie. :!:
hania pisze:
GabiArt pisze: To ślepa uliczka. To właśnie takie działania doprowadziły do rozprzestrzenienia się entropium, a nie jakiś dopust boży. To ludzie zrobili.
Owszem ludzie - ale ileś lat temu a nie współcześni hodowcy.
Haniu, tu nie ma braku ciągłości! To WŁAŚNIE CIĄGŁOŚĆ doprowadziła do tak dużej ilości Ogarów z entropią, jak teraz. Wiem, że ktoś(?) kiedyś (?) to zaczął. Ale ktoś później kontynuował, nie przerwał.
weszynoska pisze: a po to wielu hodowców ( tych z szytymi suczkami też) odpowiednio prowadzi swoje hodowle i ustala krycia, żeby się tych z wadą rodziło coraz mniej...prawda??
Nie mam cienia wątpliwości, Węszynosko, że ta sytuacja was martwi i chcecie ją zmienić, ale JAK WYBIERACIE DO KRYCIA, ŻEBY ZMNIEJSZYĆ PRAWDOPODOBIEŃSTWO ENTROPIUM?
hania pisze: A większość z nas próbuje z tym walczyć wszelkimi dostępnymi sposobami. I ciągle napotyka na krytykę takich,. którzy nie hodują ogarów, ale najlepiej się na tym znają...
To, że w zeszłorocznych miotach było stosunkowo mało szczeniaków z entropia w porównaniu do poprzednich lat to nasza zasługa - hodowców, którzy coś robią a nie ludzi, którzy tylko piszą na forum. I nie jest to skutek używania do hodowli tylko "czystych" psów - ale rozsądnych kryć.
No to teraz proszę o wyjątkowo sprawiedliwą ocenę: czy bez ludzi piszących na forach o entropium (hodowców, potencjalnych hodowców, właścicieli Ogarów , „niezrzeszonych” piszących” itp.) ci hodowcy prowadzili by taką pracę hodowlaną, która zaowocowałaby zwiększeniem czujności, w kwestii entropium i zmianą podejścia do kryć?
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że zeszłoroczne zdrowsze mioty były pokłosiem tego szumu, który się wokół entropium zrobił. On większość uwrażliwił.

Ale ja nie jestem taką optymistką, w tym względzie, jak ty. Ludzie szybko zapominają, kierują się odruchami albo zasadą korzyści i często zwyczajnie idą na łatwiznę. Jeśli ogień nie będzie podsycany to zgaśnie. Więc najpierw duża grupa hodowców będzie zaangażowana w temat, który jest nagłośniony, a potem zostanie tylko grupka zapaleńców. Oni będą trwać przy swoim. Reszta, jeśli nie ma OBOWIĄZKU (przepisy, konsekwentny nadzór w egzekwowaniu ich) – będzie robiła to, co będzie chciała, tu: rozmnażała bez wiedzy i refleksji, nie zwracając uwagi ani na entropium, ani na inne ważne sprawy, o których piszecie. I praca tej grupki, która będzie „trwać przy swoim” na niewiele się zda. Przecież nie będą krzyżować tylko swoich psów, w obrębie tej grupki?
Odnoszę wrażenie, że ten ogień już gaśnie.
I jeszcze niespodzianka – znoszą przeglądy hodowlane. Brawo! :zly2:
hania pisze: Chyba, że założymy, że wycofujemy z hodowli wszystkie ogary i zaczynamy je selekcjonować od nowa - np z krzyżówek owczarka z gończym.
bea100 pisze: Co do krzyżowania owczaków z gończymi- już widzę tam dysplazję, padaczkę, nowotwory, wady serca...oraz na okrasę entropię (tak, tak, niestety tak).
Żeby przerwać tę nic nie wnoszącą „owczarkową” dyskusję, podkreślam, że to nie ja proponuję krzyżować owczarki z gończymi albo Ogary z Owczarkami Niemieckimi. :nunu: Są na świecie psy gończe, które się do tego nadają, żeby je z Ogarami krzyżować. „Zapasowa” pula genetyczna jest teraz w Ogarach NIEZBĘDNA!
A Owczarki Niemieckie mają teraz tyle chorób, bo podchodzono do ich hodowli tak, jak niektórzy do hodowli Ogarów: nie myśląc o konsekwencjach kryć chorych psów. Również – myśląc o tym – ale nie mając wiedzy, jak wybrnąć z trudnej sytuacji, kiedy jeszcze można było to zrobić. Dysplazja jest u nich tragedią! Dlatego, o czym już pewnie wielu z was wie, Niemcy zdecydowali się odtworzyć swoją rasę od zera, pozostawiając te Owczarki, które są, że tak powiem – w obiegu, dotychczasowej radosnej twórczości hodowców, bo doszli do wniosku, że jest już za późno. I właśnie to robią, od jakiegoś czasu, osobno.

Macie tyle dobrej woli, żeby ratować Ogary i taka w was siła – więc postawcie sobie za sprawę priorytetową opracowanie takiego planu. Przecież to jest możliwe, jeśli ludzie tego chcą.
Ania W pisze: Dla zupełnie niezorientowanych w temacie wystarczy w google wpisać "entropium" i otworzyc stronę ze zdjęciami żeby zobaczyć ile jest ras obciążonych wadą powieki

To jest zawsze kwestia SKALI problemu, Aniu. W Ogarach ta skala jest bardzo duża. To największy ogarzy problem... :placzek:
Ania W pisze: nie można zawężać Ogara tylko do jego powieki
Tu masz absolutną rację. Ale na razie nie ma podstaw, żeby twierdzić, że nie da się tak prowadzić hodowli w rasie, żeby planowo unikać entropium i innych chorób, bo nikt się tym nie zajął. To tylko przypuszczenia „genetyków-amatorów”, również i tych z najlepszą wolą. ;)
ania N pisze: GabiArt - jak do tej pory ogary mają głównie problem z oczami.
Ale genetyka mówi, że badania wskazują na powiązania ze sobą chorób genetycznych. Pisząc najprościej - skłonność do entropium może już być powodem innych wad, które zaczynają pojawiać się u Ogarów częściej.
ania N pisze: (Tak nawiasem mówiąc sam zabieg jeśli nie ma komplikacji kosztuje ok. 300 zł.- specjalnie sprawdziłam)
Ja też sprawdzałam (pisałam już na forum, że rozmawiałam kiedyś telefonicznie z doktorami Garncarzem i Kiełbowiczem) i to jest bardzo różnie, zależy od przypadku. Może być nawet i o 200-300 zł więcej niż napisałaś. Zresztą pogrzeb sobie na forach o molosach to się dowiesz, że, w niektórych przypadkach właściciele za zabieg usunięcia entropium, na obu oczach płacili ponad 1000 zł. :strach_2:
ania N pisze: I tu się zgodzę z Hanią, że trzeba z tą wadą walczyć stopniowo poszerzając pulę genetyczną a czasem nawet cofając się krok wstecz aby odzyskać jakąś pożądaną cechę.....
Zgoda. Tylko jak chcesz „poszerzyć pulę genetyczną”, zyskując w tej puli zdrowe geny? Krzyżując chore psy? Cały czas poszerzasz pulę, ale chorych psów. To po co poszerzać? :mysl_1:
bea100 pisze: W takich rasach jak owczarek collie ( i chyba nie tylko), rasach obciążonych genetycznie koszmarnymi chorobami oczu, gdzie Entropium to pikuś a certyfikaty okulistyczne na porządku dziennym, były badania ( chyba w Szwecji czy Anglii?) i zostało chyba to zbadane jak wada się dziedziczy skoro w majestecie pracy dla dobra rasy dopuszcza się krycie osobnika z tą wadą osobnikiem bez tej wady. Czyli- zbadano- czyli wiemy-skoro taka jest decyzja kynologów i związków. Nie śledzę innych ras, wyczytałam to gdzieś w necie.


Widzisz, ten twój wywód miałby sens i moc, gdybyś wiedziała jak dziedziczy się tamte choroby, o których wyczytałaś, że w ich przypadku należy zadbać o „czystość” jednego rodzica.
Bo przy innych rodzajach dziedziczenia, rzeczywiście tak może być. Bywa też, że pewne choroby przenoszone są po linii męskiej lub żeńskiej. Jak się to wie to można tak pracować. Z entropium jest inaczej.
Awatar użytkownika
Malgosiaczek_27
Posty: 1587
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 21:51

Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu

Post autor: Malgosiaczek_27 »

GabiArt
GabiArt a ja mam kilka pytań do Ciebie. Ile miotów ma za sobą już Twoja hodowla?
I czy miałaś osobiście kontakt z entropia w miocie ze swojej hodowli? Jak dobierałaś rodziców dla szczeniaków? I co według Ciebie oznacza "mądre krycie"?
Obrazek

Czekolada uspokaja bardziej, niż kolor zielony ;)
bea100

Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu

Post autor: bea100 »

katmach pisze:...Na tym forum była opisywana sytuacja sprzedaży szczeniaka już chorego jako zdrowego...
Przepraszam za OT ale to opisywane szczenię jest pod staranną opieką weta i opiekunów, ma się znakomicie, jest zdrowe, nie ma powodu (piszę na dzisiaj, bo kto wie co się zdaży bo wiadomo jak bywa) do wykonania jakiegokolwiek okulistycznego zabiegu.

BabiArt- pisałam o Distichiasis a nie o Entropium. Sens i moc? ;) Ładnie ;) . Nie potrzebne mi osobiste ani żadne inne prześledzenie badań genetycznych, skoro jest decyzja Międzynarodowej Komisji Hodowlanej w tej sprawie. Nawet jeśli dotyczy ona innych ras.
Ostatnio zmieniony sobota 16 sty 2010, 14:33 przez bea100, łącznie zmieniany 2 razy.
monik

Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu

Post autor: monik »

Kurcze blade GabiArt! (miałam zaklnąć inaczej, ale się pohamowałam)

Kup sukę, a najlepiej kilka, zacznij hodowlę, jak już odchowasz kilka miotów (kilka a nie jeden!) to wtedy się wypowiadaj proszę, bo to co powyżej wypisujesz, to są tylko suche Twoje przemyślenia.
Tylko proszę Cie, nie rób na tych sukach żadnych doświadczeń....

ps. Tylko czy ktoś z forumowiczów sprzeda Tobie sukę? :mysl_1:
Ja bym nie sprzedała, nawet zdrowej, jak dla mnie nie jesteś przyszłościowym hodowcą.. Sorry.
No i nagle się pojawiasz i potem znikasz i potem znowu pojawiasz, coś mi to przypomina.
Nie jesteś czasem kynegosem po zmienie płci? :mysl_1:
Awatar użytkownika
Leszek
Posty: 1671
Rejestracja: sobota 18 paź 2008, 09:22
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: Włocławek

Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu

Post autor: Leszek »

Obiecywałem sobie że w tym temacie już nie będę się wypowiadał, był on już omawiany na wielu stronach, na wielu wątkach było kilka tysięcy wpisów.............. napisanych przez kilkudziesięciu dyskutantów. :wow_3:
Chyba już wszystko było wypowiedziane - wystarczy przeczytać. :uff:
Amonowo pozdrawia leszek.piechocki@wp.pl
Awatar użytkownika
irie
Posty: 3550
Rejestracja: środa 14 paź 2009, 23:04
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: Entropia- temat do dyskusji czy tabu

Post autor: irie »

Droga Gabi...
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że zeszłoroczne zdrowsze mioty były pokłosiem tego szumu, który się wokół entropium zrobił. On większość uwrażliwił.
Ja po lekturze czuje sie uwrazliwiona w temacie poszerzania puli genetycznej. Nie w temacie eliminowania psow z ujawnionym entropium. To chyba jednak kwestia podejscia do tematu, a nie samego szumu.
To największy ogarzy problem...
dzieki Bogu (i hodowcom), ze wlasnie ten, nie inny, i ze wlasciwie jedyny powazny.
skłonność do entropium może już być powodem innych wad, które zaczynają pojawiać się u Ogarów częściej.
a jakie to choroby zaczynaja sie pojawiac u ogarow czesciej? z ciekawosci pytam.
jak chcesz „poszerzyć pulę genetyczną”, zyskując w tej puli zdrowe geny? Krzyżując chore psy? Cały czas poszerzasz pulę, ale chorych psów
Przy poszerzaniu puli zyskuje sie wiecej genow - i zdrowych i niosacych wady. Zwieksza sie wybor.
Probowalas zrobic to, o co prosila AniaW? Praktycznie podejsc do tematu? Czy dyskretnie pomijasz praktyczna strone problemu, skupiajac sie na pieknych, acz odrealnionych teoriach?
na razie nie ma podstaw, żeby twierdzić, że nie da się tak prowadzić hodowli w rasie, żeby planowo unikać entropium i innych chorób, bo nikt się tym nie zajął.
Na razie nie ma podstaw, zeby twierdzic, ze da sie tak prowadzic hodowle w rasie, zeby planowo unikac entropium i innych chorob, bo nikt sie tym nie zajal.
Jestes w stanie zalozyc, ze mozesz nie miec racji?

Opowiem jak ja, laik, to widze.

Jak juz kiedys wspominalam, nigdy wczesniej nie interesowaly mnie psy rasowe ogolnie rzecz biorac, gdyz podstawowe prawa genetyki mowia o tym, ze aby w populacji wystepowalo jak najmniej wad genetycznych, korzystniejsza jest duza pula genow od malej. Kazda rasa ma sztucznie zawezona przez czlowieka pule genetyczna. Tak wiec psy rasowe generalnie, nie wglebiajac sie w szczegoly, uwazalam zawsze za troche 'ulomne'.
Kiedy pierwszy raz natknelam sie w necie na opis ogara, zwrocilo moja uwage wlasnie to, ze jest to rasa ogolnie 'zdrowa' - psy pochodzace stad, przystosowane do naszych warunkow klimatycznych, wygladajace jak klasyczny, normalny pies, wiec na moj gust stosunkowo malo 'zmodyfikowane' przez czlowieka. Po wglebieniu sie troche w temat chorob typowych dla roznych ras uznalam, jak kilka osob tu pisalo, ze entropium to 'pikus'.
I teraz, sledzac tak od jakiegos czasu rozne dyskusje nt. entropium u ogarow, dostrzegam duzo wiecej sensu w twierdzeniu, ze w malej populacji nie mozna skupic sie tylko na probie eliminacji jednej widocznej wady, niz w teorii o koniecznosci wykluczenia z rozrodu osobnikow, u ktorych ujawnila sie ta choroba. Bo ryzyko popsucia w ten sposob ogolnej zdrowotnosci rasy jest zbyt duze.
Populacja ogarow przeznaczonych do rozrodu jest w gruncie rzeczy niewielka. Wiekszosc nabywcow kupuje ogara i go sobie ma. Tez mialam taki zamiar. Jednak gdy naczytalam sie o tym, jak trudno odtwarza sie te rase, ile problemow stwarza mala pula genetyczna, postanowilam dolozyc swoja 'cegielke' do tej wielkiej pracy, ktora robia od lat hodowcy, i postarac sie o uprawnienia hodowlane dla moich psow. Czy beda one wykorzystane i jak, to sie okaze w przyszlosci. Na dzis tyle moge zrobic, by kiedys u ogarow bylo lepiej. A ze entropium moze sie ujawnic do 2 lat, dopiero zobaczymy czy mam zdrowe psy.

I tez zyczylabym sobie nadwornego ogarowego genetyka do planowania potencjalnie zdrowych miotow. (A plan hodowli w oparciu o rzetelna wiedze naukowa wymaga pewnie m. in. ogromnych nakladow finansowych). Ale jesli nie ma takiej opcji, to wolalabym sie zdac na rady doswiadczonych hodowcow, niz najlepszego genetyka, ktory patrzy na jeden rodzaj genow, a nie widzi pozostalych. A tu chodzi o calego psa.
Bo przeciez nie da sie wyselekcjonowac wszystkich genow odpowiedzialnych za wszystkie choroby i na tej podstawie dobierac posiadaczy najlepszych genomow do dalszego rozrodu. Prawda, GabiArt? Pomijajac juz cala reszte regul sztuki hodowlanej. A mowimy przy tym o malej populacji.

Jesli cos ewidentnie myle, prosze mnie poprawic. Jak zaznaczyam, jetem psim amatorem, umiem jednak czytac. I myslec.
Leszek pisze:Chyba już wszystko było wypowiedziane - wystarczy przeczytać. :uff:
Tylko ze ciagle czytajac, kazdy widzi to, co chce widziec. :(
Obrazek
ODPOWIEDZ