Cieczka
Re: Cieczka
A czy ciąża urojona może przebiegać, że tak powiem niewidocznie dla mojego oka ?
Tzn. czy suczka musi mieć większe cycyszki ? przybierać na wadze ? zbierać pluszaki itp ?
Czy zdarza się, że w tym okresie tylko pies coś czuje a suczka wygląda normalnie ?
Byliśmy u weta na szczepieniach i przy okazji Coda została obadana z wszystkich stron.
Wszystko ok, zdrowa jak koń, na zbliżającą cieczkę nic nie wskazuje. Nie ma opuchniętych narządów, nic nie leci, w środku czysto.
Uchatemu chyba się węch wyostrzył i wariuje
Tzn. czy suczka musi mieć większe cycyszki ? przybierać na wadze ? zbierać pluszaki itp ?
Czy zdarza się, że w tym okresie tylko pies coś czuje a suczka wygląda normalnie ?
Byliśmy u weta na szczepieniach i przy okazji Coda została obadana z wszystkich stron.
Wszystko ok, zdrowa jak koń, na zbliżającą cieczkę nic nie wskazuje. Nie ma opuchniętych narządów, nic nie leci, w środku czysto.
Uchatemu chyba się węch wyostrzył i wariuje
- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13065
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: Cieczka
Ja myślę, że powinnaś obserwować sukę i jak najmniej przytulania, pieszczoch i zabawek. Ja też przeganiam Pasję więcej po lesie jak tylko jest ten okres po cieczce gdzie mogłaby mieć ciąże urojoną oraz zmniejszam porcje.
Re: Cieczka
A ja tak z perspektywy psa... czyli Uchatego...
Ostatnio znów jest sezon na cieczki na osiedlu, Lokis niucha, gluci się, wylizuje i jest nabuzowany. Przy spotkaniach z wysterylizowanymi suniami, na które Lokis normalnie nie reaguje, teraz pies pręży się, zaleca, próbuje wskakiwać.
A przecież z pewnością to nie one mu pachną... Trening?...
Ostatnio znów jest sezon na cieczki na osiedlu, Lokis niucha, gluci się, wylizuje i jest nabuzowany. Przy spotkaniach z wysterylizowanymi suniami, na które Lokis normalnie nie reaguje, teraz pies pręży się, zaleca, próbuje wskakiwać.
A przecież z pewnością to nie one mu pachną... Trening?...
Re: Cieczka
może coś w tym jestDanuta pisze:A ja tak z perspektywy psa... czyli Uchatego...
Uchaty na spacerach nosa z trawy nie wyciąga lub spod ogona Cody
Na szczęście moje psy mają duuuuuzo ruchu na codzień Przynajmniej jeden mega długi spacer dziennie a potem śpią padnięte i nie w głowie im amory
Dzisiaj tak się wybiegały, że tylko na wieczorne siku zrobiły sobie przerwę i dalej śpią
Codę obserwuję i oprócz moszczenia posłań, kocyków, dywanika w łazience oraz piskliwego domagania się głaskania i przytalnia ... nie widzę nic niepokojącego.
Nooo, poza Uchatym, który też domaga się przytulanek, włazi nam na kolana, śpi na naszych głowach i spędza czas pod Cody ogonem
Młoda nie przebiera w środkach i oprócz warczenia potrafi też mocno złapać Uchatka za nos
Re: Cieczka
Odkurzę temat.
Moja Szelma niedługo skończy rok i nie miała jeszcze pierwszej cieczki. Ostatnio zachowuje się trochę inaczej. Na spacerach intensywnie przeniuchuje okolice, w domu dużo się liże. W ciągu ostatniego miesiąca jest bardziej przylepna i wrażliwa. Spodziewałam się, że jej oprzyrządowanie stanie się nieco nabrzmiałe i zacznie się I Faza czyli ciemne krwawienie. Tymczasem nic z tych rzeczy. Cipka raczej nie jest nabrzmiała i pojawił się subtelny jasno brązowawy wysięk.
Czy możliwe, że pierwsza cieczka zaczyna się tak nietypowo, a może to objaw jakiejś infekcji i powinnam odwiedzić Weta?
Już totalnie nie pamiętam jak to było. Moja poprzednia sunia przez kilka lat przed odejściem była wysterylizowana a jej pierwszej cieczki to już w ogóle nie mogę odszukać w pamięci.
Proszę dajcie znać jakie są Wasze doświadczenia i opinie w tym temacie.
Moja Szelma niedługo skończy rok i nie miała jeszcze pierwszej cieczki. Ostatnio zachowuje się trochę inaczej. Na spacerach intensywnie przeniuchuje okolice, w domu dużo się liże. W ciągu ostatniego miesiąca jest bardziej przylepna i wrażliwa. Spodziewałam się, że jej oprzyrządowanie stanie się nieco nabrzmiałe i zacznie się I Faza czyli ciemne krwawienie. Tymczasem nic z tych rzeczy. Cipka raczej nie jest nabrzmiała i pojawił się subtelny jasno brązowawy wysięk.
Czy możliwe, że pierwsza cieczka zaczyna się tak nietypowo, a może to objaw jakiejś infekcji i powinnam odwiedzić Weta?
Już totalnie nie pamiętam jak to było. Moja poprzednia sunia przez kilka lat przed odejściem była wysterylizowana a jej pierwszej cieczki to już w ogóle nie mogę odszukać w pamięci.
Proszę dajcie znać jakie są Wasze doświadczenia i opinie w tym temacie.
- 1e2w3a
- Posty: 2358
- Rejestracja: wtorek 28 wrz 2010, 21:07
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: MIĘDZYBÓRZ / WROCŁAW, Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Cieczka
A jak zachowują się psy przy niej
Re: Cieczka
Mam lekki kłopot z odpowiedzią.1e2w3a pisze:A jak zachowują się psy przy niej
Na spacerach rzadko spotykamy inne psy (może dlatego, że wolimy chodzić w dni powszednie). Nasze doświadczenia ograniczają się do bezpośredniego sąsiedztwa i psów mijanych podczas spacerów za ogrodzeniami.
Jeden sąsiad to mały mieszaniec, wieczny erotoman - gdyby się sugerować jego zachowaniem to cieczka trwa non stop.
Basset z posesji na przeciwko - ostatnio go nie spotkałyśmy ale nie słyszałam, żeby płakał z tęsknoty. Może muszę zaaranżować jakieś spotkanie.
Psy za ogrodzeniami - nie widziałam jakiś zdecydowanie innych zachowań z wyjątkiem tego, że Szelma przy spotkaniu z jednym zaprzyjaźnionym zaogrodzeniowym stadkiem koniecznie chciała się pochwalić co tam się jej dzieje koło ogona. Stadko było zainteresowane chyba nawet słyszałam lekkie popłakiwania z za płotu z tym, że trzeba brać pod uwagę, że te psy zawsze się bardzo lubiły z Szelmą.
Większość posesji omijam szybkim krokiem bo zazwyczaj psy się wściekają i szczekają. Ostatnio robiłam tak samo i nawet nie zwróciłam uwagi co tam się dzieje za pozostałymi płotami. Zobaczę przy najbliższej okazji.
Generalnie przed bramą nie spotykam tłumu amatorów Szelmich wdzięków.
Z drugiej strony czy wszystkie suczki w I fazie są tak atrakcyjne dla adoratorów?
Re: Cieczka
Możliwe. Ale i tak powinnaś odwiedzić weta, bo raczej to jest nietypowa cieczka ale lepiej sprawdzić. Często przy pierwszej cieczce srom nie jest obrzęknięty.awiska pisze: Czy możliwe, że pierwsza cieczka zaczyna się tak nietypowo, a może to objaw jakiejś infekcji i powinnam odwiedzić Weta?
Re: Cieczka
Coda przy pierwszej cieczce nie zachowywała się "inaczej" niż zwykle.
Z tego co pamiętam to nawet dużo jej nie leciało. Co prawda była na cieczkowych koloniach w swoim rodzinnym domu ale psy jakoś szczególnie nie były nią zainteresowane.
Pierwsza cieczka trwała u niej krótko i raczej bezboleśnie.
Na początku częściej się wylizywała i więcej sikała, znacząc teren
Z tego co pamiętam to nawet dużo jej nie leciało. Co prawda była na cieczkowych koloniach w swoim rodzinnym domu ale psy jakoś szczególnie nie były nią zainteresowane.
Pierwsza cieczka trwała u niej krótko i raczej bezboleśnie.
Na początku częściej się wylizywała i więcej sikała, znacząc teren
Re: Cieczka
Wróciłam właśnie ze spaceru. Celowo paradowałam przy ogrodzeniach za którymi są psy żeby zobaczyć ich reakcję i nic, standardowe obszczekiwanie.
Szelma czuje się dobrze, jest w dobrym humorze, ma apetyt mimo tych upałów, chce się bawić.
Nie wiem co o tym myśleć.
Dziękuje za opinie, zastanowię się czy jutro nie udać się do Weta.
Szelma czuje się dobrze, jest w dobrym humorze, ma apetyt mimo tych upałów, chce się bawić.
Nie wiem co o tym myśleć.
Dziękuje za opinie, zastanowię się czy jutro nie udać się do Weta.