Ania W pisze: A może bez generalizacji ?;)
Ja tam nic takiego nie zaobserowałam
Nie dadzą człowiekowi żyć nadzieją..
Ania W pisze: A może bez generalizacji ?;)
Ja tam nic takiego nie zaobserowałam
U nas jest dokładnie to samo Suche wieczorem mojemu daję tylko jak nie mam już czasu na gotowanie, albo zapomniałam rozmrozić jakieś mięso . Karmą suchą wtedy gardzi, bo wie, że to gotowane będzie kiedyś . Patrzy się w miskę, wącha, i patrzy się na mnie. Jego wzrok mówi 'Chyba sobie jaja robisz, że nie dostanę mięcha, sama sobie jedz takie g...' i idę do sklepu kupić saszetkę z pedigree, zalewam ją wodą i potem maczam chrupki, żeby przesiąkły tym (jak daję tylko pomieszane z mokrym, to mokre wylizuje )Małgorzata pisze:przestawał jeść suche i czekał na gotowane
U mnie tego nie zaobserwowałam. Widzę tylko, że qpy kolorami się różną - w zależności co zjadł i w jakich proporcjach.Małgorzata pisze:A poza tym qpa po suchym...jest znacznie łatwiejsza do...zebrania
Ja wyjmuje z lodówki, dolewam gorącej wody i mieszam do temperatury pokojowej/lekko ciepłej. On jest piecuch w domu chowany, więc raczej batalii z podwórkowym zimnem nie stacza.wszoleczek pisze: Jeszcze ważne, czy będziesz dawać psu gotowane czy surowe. Ja przez zimę gotuję, jak mam jakiś fajny tłuszczyk to dodam jeszcze do miski, bo pies mi śpi na polu, i tak samo jak Małgorzata daję cieplejsze - sprawdzam na przegubie, jak dziecku
ale przeciwwskazań chyba nie maAnia W pisze:W jednym posiłku nie łączę.
U nas identycznieREDAIK pisze:Ogar z wiekiem przestaje mieć wilczy apetyt. Procedura zjedzenia suchej karmy staje się długim procesem myślowo-trawiennym:
1. dlaczego suche?
2. może będzie coś lepszego?
3. nie ma?
4. to może zjem?
Przeplatane jest to spojrzeniem pięknych oczu z wyrzutem: jak mogłaś
Generalnie nie zaleca się łączenia.Aszemi pisze:ale przeciwwskazań chyba nie maAnia W pisze:W jednym posiłku nie łączę.