Między borem a miastem - ARES, BONA, ERIA
- 1e2w3a
- Posty: 2358
- Rejestracja: wtorek 28 wrz 2010, 21:07
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: MIĘDZYBÓRZ / WROCŁAW, Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta
C D
Znalazłam w komputerze dwa filmiki pasujące to tego lejącego wodą tematu
http://www.youtube.com/watch?v=i6Kut1wjePs
A ten film był kręcony w bardzo niewygodnych warunkach. Mało miejsca do poruszania się, dookoła nierówności i zagłębienia z wodą, szarżujące psy, a na dodatek Ewa (od Gabi) miała mało sprawną prawą rękę (wcześniej, jak Gabi miała cieczkę, doznała złamania obojczyka; tak ją pilnowała, tak trzymała na smyczy, że podczas jednego ze spacerów potknęła się i bęc........., stało się)
http://www.youtube.com/watch?v=HkuL9sZi1Ek
Znalazłam w komputerze dwa filmiki pasujące to tego lejącego wodą tematu
http://www.youtube.com/watch?v=i6Kut1wjePs
A ten film był kręcony w bardzo niewygodnych warunkach. Mało miejsca do poruszania się, dookoła nierówności i zagłębienia z wodą, szarżujące psy, a na dodatek Ewa (od Gabi) miała mało sprawną prawą rękę (wcześniej, jak Gabi miała cieczkę, doznała złamania obojczyka; tak ją pilnowała, tak trzymała na smyczy, że podczas jednego ze spacerów potknęła się i bęc........., stało się)
http://www.youtube.com/watch?v=HkuL9sZi1Ek
- 1e2w3a
- Posty: 2358
- Rejestracja: wtorek 28 wrz 2010, 21:07
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: MIĘDZYBÓRZ / WROCŁAW, Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta
Rzeczka Oławka
Ta rzeczka to atrakcja parku. Jest niezwykle urokliwa. Psy ją uwielbiają, zwłaszcza te które pływają. Ares choć nie pływa to lubi uczestniczyć w takich zabawach, ale ogranicza się do brzegu, no ewentualnie zamoczy tylko nogi . Wystarcza mu jak zostanie trochę zmoczony przez otrzepujące się z wody inne psy. On chyba nigdy nie zacznie pływać.
Ta rzeczka to atrakcja parku. Jest niezwykle urokliwa. Psy ją uwielbiają, zwłaszcza te które pływają. Ares choć nie pływa to lubi uczestniczyć w takich zabawach, ale ogranicza się do brzegu, no ewentualnie zamoczy tylko nogi . Wystarcza mu jak zostanie trochę zmoczony przez otrzepujące się z wody inne psy. On chyba nigdy nie zacznie pływać.
- Załączniki
-
- Miejscami widać tylko niewielką wstęgę wody
- pulpit 065.jpg (134.86 KiB) Przejrzano 973 razy
-
- A tu rzęsa, niczym nie zruszona
- pulpit 083.jpg (75.57 KiB) Przejrzano 975 razy
-
- A to jedna z odnóg Ołwaki, ta mniej porośnięta
- DSCF1523.JPG (97.05 KiB) Przejrzano 971 razy
-
- Idąc brzegiem trzeba uważać, by nie znaleźć się w rzece, gdyż czasami trudno jest odróżnić zieleń porastającą brzeg od tej która rośnie w wodzie
- pulpit 084.jpg (95.13 KiB) Przejrzano 971 razy
-
- A to widok z jednego z mostków
- pulpit 092.jpg (119.97 KiB) Przejrzano 973 razy
-
- Jedno z ładniejszych miejsc, takie małe kaskadki w pobliżu mostku. To tu psy lubią wskakiwać do wody za kijkami.
- pulpit 091.jpg (142.07 KiB) Przejrzano 968 razy
-
- A to psy przy tych kaskadkach, ale na przeciwnym brzegu.
- 20110914089.jpg (121.61 KiB) Przejrzano 971 razy
-
- Psy wyławiające kijki z wody, oprócz Aresa.
- pulpit 011.jpg (106.58 KiB) Przejrzano 970 razy
-
- Zabawa na brzegu
- 20110914087.jpg (154.43 KiB) Przejrzano 968 razy
Ostatnio zmieniony piątek 23 wrz 2011, 15:41 przez 1e2w3a, łącznie zmieniany 2 razy.
- 1e2w3a
- Posty: 2358
- Rejestracja: wtorek 28 wrz 2010, 21:07
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: MIĘDZYBÓRZ / WROCŁAW, Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta
Już kilka razy w tym parku widzieliśmy czaplę szarą ale nigdy nie zdążyliśmy jej cyknąć zdjęcia. Ciekawe, że nie płoszą ją odgłosy strzałów dobiegające ze strzelnicy, a szybko wzbija się do lotu i odlatuje jak posłyszy szczekanie psów. Ale polujemy na nią.
- Załączniki
-
- Łabędzie zachowywały spokój, jak je fotografowaliśmy.
- pulpit 025.jpg (76.26 KiB) Przejrzano 946 razy
-
- Kaczuszki nam zawsze zwiewały
- DSCF1511.JPG (120.14 KiB) Przejrzano 945 razy
-
- Gdzie tu woda, a gdzie ląd?
- pulpit 059.jpg (136 KiB) Przejrzano 947 razy
-
- A to jakaś mała zaporka
- pulpit 095.jpg (81.11 KiB) Przejrzano 949 razy
-
- Żebraki na mostku (Gabi już dostała).
- pulpit 093.jpg (105.54 KiB) Przejrzano 947 razy
-
- A to jedno z licznych zejść do rzeczki
- pulpit 056.jpg (128.85 KiB) Przejrzano 946 razy
-
- Gabi w rzęsie
- pulpit 055.jpg (128.03 KiB) Przejrzano 944 razy
- qzia
- Posty: 7820
- Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
- Gadu-Gadu: 9909298
- Lokalizacja: Garwolin
- Kontakt:
Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta
Przepiękne macie widoki.
Pozdrawiam kasia
Pozdrawiam kasia
- 1e2w3a
- Posty: 2358
- Rejestracja: wtorek 28 wrz 2010, 21:07
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: MIĘDZYBÓRZ / WROCŁAW, Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta
Z tego wszystkiego zapomniałam, że to już koniec lata, a będzie mi się ono kojarzyć z kolorem żółtym. Jak chodziliśmy na spacery w pola to ten kolor królował. Jakiś chwast i to dość pokaźnych rozmiarów bardzo się rozsiał, a jak zaczął kwitnąć to właśnie na żółto.
- Załączniki
-
- A to właśnie ten chwast z bliższej odległości
- pulpit 033.jpg (167.04 KiB) Przejrzano 867 razy
-
- Wzdłuż tej drogi było go pełno
- pulpit 032.jpg (104.81 KiB) Przejrzano 859 razy
-
- ....I przy tych rowach również
- DSCF1455.JPG (162.09 KiB) Przejrzano 866 razy
-
- DSCF1456.JPG (135.83 KiB) Przejrzano 866 razy
-
- Rósł po jednej stronie torów
- DSCF1469.JPG (157.41 KiB) Przejrzano 862 razy
-
- ... i po drugiej również
- DSCF1471.JPG (113.55 KiB) Przejrzano 863 razy
-
- Trafiało się też i trochę czerwieni
- DSCF1476.JPG (129.6 KiB) Przejrzano 863 razy
-
- pulpit 028.jpg (122.25 KiB) Przejrzano 858 razy
-
- i trochę niebieskiego też było
- DSCF1247.JPG (163.03 KiB) Przejrzano 859 razy
- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13066
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta
Sokół to ma pływaczkę jak kaczkę tą swoją koleżankę.
- 1e2w3a
- Posty: 2358
- Rejestracja: wtorek 28 wrz 2010, 21:07
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: MIĘDZYBÓRZ / WROCŁAW, Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta
Witam po dwutygodniowej przerwie. Ja i Ares pojechaliśmy do domu na peryferiach witać jesień. A było naprawdę pięknie. Pracowaliśmy w ogródku, grabiliśmy i pakowaliśmy w worki liście, zbieraliśmy orzechy (na Święta na pewno będzie tort orzechowy z nadzieniem orzechowym, polewą, obsypany suto orzechami), przycinaliśmy krzewy, zmiataliśmy opadające wciąż żołędzie.
Potem poszliśmy się zaprezentować na wystawę (stąd było jak rzut beretem). Chodziliśmy też na długie spacery do pobliskiego Parku Szczytnickiego, przechadzaliśmy się wzdłuż Odry, zaszliśmy nawet na wyspę Opatowicką. Najdłuższy nasz spacer trwał prawie 5 godzin, a przeszliśmy wtedy ok 15 km (według pomiarów z mapy i wg szacowań rowerzystów z którymi, dzięki Aresowi, dość często mogłam rozmawiać.
Znalazłam też czas, żeby odwiedzić zoo, narobiłam też trochę fotek zwierzakom, ale za cenę biletu (25 zł) spodziewałam się czegoś więcej dla zwierząt. Zoo przebudowują, robią większe wybiegi dla zwierząt, ale wiele z nich chyba do końca swego życia pozostanie tam, gdzie była dotychczas. Poza tym to wszystko i tak jest za małe, choć większe. Po wyjściu z zoo miałam uczucie wolności, zwłaszcza jak mogę się przemieszczać z moim psem tak bez celu.
Ale wszystko po kolei. Zacznijmy od ogródka. Pracowało się bardzo przyjemnie, praca nie była zbyt ciężka, pogoda przepiękna i zachęcająca do przebywania na dworze. Było chwilami tak ciepło, że Ares szukał cienia jak podczas upałów. Zresztą bardzo lubił ten kawałek swojego wybiegu przed domem.
Potem poszliśmy się zaprezentować na wystawę (stąd było jak rzut beretem). Chodziliśmy też na długie spacery do pobliskiego Parku Szczytnickiego, przechadzaliśmy się wzdłuż Odry, zaszliśmy nawet na wyspę Opatowicką. Najdłuższy nasz spacer trwał prawie 5 godzin, a przeszliśmy wtedy ok 15 km (według pomiarów z mapy i wg szacowań rowerzystów z którymi, dzięki Aresowi, dość często mogłam rozmawiać.
Znalazłam też czas, żeby odwiedzić zoo, narobiłam też trochę fotek zwierzakom, ale za cenę biletu (25 zł) spodziewałam się czegoś więcej dla zwierząt. Zoo przebudowują, robią większe wybiegi dla zwierząt, ale wiele z nich chyba do końca swego życia pozostanie tam, gdzie była dotychczas. Poza tym to wszystko i tak jest za małe, choć większe. Po wyjściu z zoo miałam uczucie wolności, zwłaszcza jak mogę się przemieszczać z moim psem tak bez celu.
Ale wszystko po kolei. Zacznijmy od ogródka. Pracowało się bardzo przyjemnie, praca nie była zbyt ciężka, pogoda przepiękna i zachęcająca do przebywania na dworze. Było chwilami tak ciepło, że Ares szukał cienia jak podczas upałów. Zresztą bardzo lubił ten kawałek swojego wybiegu przed domem.
- Załączniki
-
- Ares szwędający się po ogrodzie. Często domagał się, by mu otworzyć drzwi i wypuścić
- DSCF1644.JPG (115.2 KiB) Przejrzano 780 razy
-
- Jak słońce zbyt mocno grzało, chował się za mur
- DSCF1641.JPG (196.97 KiB) Przejrzano 779 razy
-
- Ale nie wiedzieć czemu, mimo gorąca, wystawiał się na słońce
- DSCF1647.JPG (146.14 KiB) Przejrzano 782 razy
-
- Jak wyczuł, że za ogrodzeniem przechodził jakiś pies, podrywał się i podchodził do płotu
- DSCF1652.JPG (112.82 KiB) Przejrzano 778 razy
-
- Ktoś idzie do głównej bramy, też się podrywa, bo musi sprawdzić kto to
- DSCF1654.JPG (150.26 KiB) Przejrzano 777 razy
-
- Oto jedna ze stert liści zgrabionych przeze mnie
- DSCF1643.JPG (97.66 KiB) Przejrzano 780 razy
-
- A przy płocie rósł jakiś krzew obsypany takimi żółtymi owocami. Po kolorach widać, że to już jesień.
- DSCF1607.JPG (119.11 KiB) Przejrzano 779 razy
- 1e2w3a
- Posty: 2358
- Rejestracja: wtorek 28 wrz 2010, 21:07
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: MIĘDZYBÓRZ / WROCŁAW, Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta
CD
W ogrodzie było mnóstwo liści do zgrabienia, a to ze względu na ogromne drzewa tam rosnące. Niektóre z nich mają ponad sto lat. Na sąsiedniej posesji rośnie ponad stuletni dąb, na którym wisi tabliczka, że to pomnik przyrody. A na naszej posesji mamy takie oto drzewa.
W ogrodzie było mnóstwo liści do zgrabienia, a to ze względu na ogromne drzewa tam rosnące. Niektóre z nich mają ponad sto lat. Na sąsiedniej posesji rośnie ponad stuletni dąb, na którym wisi tabliczka, że to pomnik przyrody. A na naszej posesji mamy takie oto drzewa.
- Załączniki
-
- Ponad stuletnia lipa. Już rosła zanim zaczęto budować dom
- DSCF1650.JPG (188.15 KiB) Przejrzano 766 razy
-
- cis w wieku ok. 90 lat
- DSCF1651.JPG (152.37 KiB) Przejrzano 763 razy
-
- orzech zasadzony przez moją mamę (z owocu orzecha). Może mieć jakieś 40 lat
- DSCF1653.JPG (172.84 KiB) Przejrzano 765 razy
-
- A to jego owoce
- DSCF1688.JPG (122.28 KiB) Przejrzano 764 razy
-
- W sąsiedniej posesji (tam gdzie rósł ten dąb) mieszkała suczka przypominająca ogara, ale nieco mniejsza. Właściciele twierdzą, że to mix ogara i beagla
- DSCF1683.JPG (90.9 KiB) Przejrzano 762 razy
Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta
Oo noooł orzechów Wam zazdroszczę
Zdjęcia cudne jeszcze prosimy
Bardzo lubię tu do Was zaglądać i czytać opowieści z życia Aresika
Zdjęcia cudne jeszcze prosimy
Bardzo lubię tu do Was zaglądać i czytać opowieści z życia Aresika
- 1e2w3a
- Posty: 2358
- Rejestracja: wtorek 28 wrz 2010, 21:07
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: MIĘDZYBÓRZ / WROCŁAW, Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: SOKÓŁ / ARES - ogar z wielkiego miasta
UROKI JESIENI
Park Szczytnicki to największy z wrocławskich parków. Jest bardzo ładny i taki zadbany, ale my wolimy Park Wschodni. Szczególnie pięknie jest tam wiosną, kiedy kwitną rododendrony, ale jesień jest też urokliwa. Kolory jesieni i umaszczenie ogara dobrze współgrają ze sobą.
Park Szczytnicki to największy z wrocławskich parków. Jest bardzo ładny i taki zadbany, ale my wolimy Park Wschodni. Szczególnie pięknie jest tam wiosną, kiedy kwitną rododendrony, ale jesień jest też urokliwa. Kolory jesieni i umaszczenie ogara dobrze współgrają ze sobą.
- Załączniki
-
- Na tym zdjęciu Ares wprawdzie wygląda melancholijnie, ale on zdecydowanie bardziej woli jesień od lata
- DSCF1727.JPG (159.97 KiB) Przejrzano 697 razy
-
- ten staw nazywany jest przez psiarzy bajorem, choć wcale na taki nie wygląda. Kąpiące się tam psy często wychodzą z jakimiś naleciałościami i stąd pewnie wzięła się ta nazwa.
- DSCF1714.JPG (143.58 KiB) Przejrzano 698 razy
-
- Na tym bajorze jest taka wysepka, gdzie często wysiadują kaczki (na tym zdjęciu ich nie ma bo poszły pływać).
- DSCF1612.JPG (132.73 KiB) Przejrzano 696 razy
-
- Jesień jesienią, ale pić się chce
- DSCF1728.JPG (158.02 KiB) Przejrzano 698 razy
-
- To drzewko było tak pięknie czerwone, że musiałam je sfotografować,
- DSCF1797.JPG (146.56 KiB) Przejrzano 696 razy
-
- I obok tego też nie mogłam przejść obojętnie
- DSCF1849.JPG (150 KiB) Przejrzano 696 razy
-
- A to już inna część parku, gdzie liście drzew wolały przebarwić się na żółto
- DSCF1779.JPG (134.8 KiB) Przejrzano 694 razy
-
- Zachód Słońca
- DSCF1639.JPG (103.57 KiB) Przejrzano 694 razy
-
- W bajorze z dnia na dzień przybywało coraz więcej liści
- DSCF1883.JPG (133.42 KiB) Przejrzano 696 razy
-
- A to zdjęcie z ubiegłego roku z jeszcze innego parku zrobione późną jesienią. To jakby mimikra ogara z otoczeniem.
- DSCF0311.JPG (160.63 KiB) Przejrzano 686 razy
Ostatnio zmieniony wtorek 11 paź 2011, 09:04 przez 1e2w3a, łącznie zmieniany 1 raz.