Wychowanie OGARA psa myśliwskiego

goncza_bieda

Re: obroża elektryczna

Post autor: goncza_bieda »

dla młodego psa jest to zachowanie "normalne". szkoda, że tego posmakował! sam nie lubię psów, które na widok menera kulą ogon, rozstawiają tylne łapy i mają do powiedzenia: "rób, co chcesz". jednakże, wychowanie psa polega na wpojeniu zasad, które mają być bezwzględnie respektowane. niekiedy efekt można uzyskać "metodami pozytywnymi" a niekiedy użyć trzeba "przymuszacza". to nie jest kwestia bycia etycznym w sensie dobrym czy złym, chodzi bowiem o wypracowanie reakcji na komendę. brzmi sucho i bezdusznie?? do momentu kiedy widzi się "wioskowe" kundle żywcem rozrywające koźlę... i wyobraża, że własny pupilek, nawykły do "nagródek i smakołyków" w jednej sekundzie jest w stanie przeobrazić się w takie "bydlę".
w stosunku do swojego psa najważniejszy jest dystans. dopóki psina uważana jest za "dobro najwyższe" nie ma mowy o prawidłowym wychowaniu psa. osoby, które wypowiedziały się po moim poście zdają się rzeczowo rozumieć o co "biega". nie można antropomorfizować własnego psa. działa bowiem na zupełnie innych zasadach. wzięty z byle brzegu podręcznik o tym mówi. a obcowanie z psem dłuższe niż pół roku wyłącznie potwierdza tę regułę.

heh... toeria bliska angelologii w kwestii ogarów do niczego nie prowadzi. sam znam egzemplarze, które "obce" samce rozniosłyby w puch. a "wydarcie" się na nie nie czyni wyrwy w ich psychice, bo niewiele sobie z tego robią. to nie jest dziecina... to pies o sporych rozmiarach i świadomości (niekiedy bardzo wybujałej) swej masy i siły. agresja nie jest obca tej rasie. wiszące nad nią widmo dogoterapii to raczej pobożne życzenie właścicieli aniżeli rzeczywiste ich przeznaczenie.
ustalmy jedno, to pies myśliwski i z całym dobytkiem inwentarza trzeba to przyjąć... że niekiedy ciapa i ci... to druga strona medalu (ale na tę kwestię spuśćmy zasłonę milczenia).

używanie metod w wychowaniu psa, które zdają egzamin w przypadku innych ras myśliwskich, to nie jest wyraz barbarzyństwa tylko przyjęcie faktu, że OP w ogólnym profilu nie odbiega od innych psów gończych. dla mnie to nobilitacja rasy, a nie powód dla którego szukam dziury w całym i chcę z OP zrobić pudla.
Awatar użytkownika
dorob62
Posty: 1729
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 21:22
Gadu-Gadu: 7212705
Lokalizacja: Warszawa

Re: obroża elektryczna

Post autor: dorob62 »

kasiawro
To zbyt duży skrót myślowy mi wyszedl. po pierwsze nie chodziło mi o ogary. "Instynkt myśliwski" w tym znaczeniu dotyczył psów |polujących na inne psy", np na osiedlu. u mnie jest takich sporo.I dlatego ten kaganiec.
Co do kagańca i ogara zgadzam się.
Nie wypowiadam się więcej w tym wątku bo nie mam na tyle wiedzy by dyskutować. Ale poglądy tu prezentowane nie przemawiają do mnie.... Niestety.
Mając wiedzę na temat warunkowania klasycznego i instrumentalnego, treningu dyskryminacyjnego i dyferencjacyjnego i całej psychologii uważam że psa można nauczyć wszystkiego i oduczyć wszystkiego nagradzając go. Potrzeba tylko sporo więcej czasu. I nie ma to nic wspólnego z angelologią. raczej obstawiałabym pragmatyzm.
"wioskowe" kundle
o których mowa powyżej nie są NIGDY NICZEGO uczone a jeśli właściciel psa porównuje swojego szkolonego i uczonego psa do nich to współczuję.
Anropomofrizacja czy personifikacja to jedynie figury stylistyczne.
OP w
ogólnym profilu nie odbiega od innych psów gończych
No nie wiem niestety czy mogę się zgodzić....Moje obserwacje nie są naukowe, ale GP i OP mają kompletnie różne charaktery. Wystarczy popatrzeć na to co dzieje się wokół ringu wystawowego wśród OP a GP. Ale to też może kwestia właścicieli....
"Pies może nauczyć małego chłopca wierności, wytrwałości oraz tego, żeby przed snem zakręcić się trzy razy w miejscu" - Robert Benchley
Awatar użytkownika
carmen
Posty: 763
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 09:18
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: koło Żywca

Re: obroża elektryczna

Post autor: carmen »

goncza_bieda pisze:w stosunku do swojego psa najważniejszy jest dystans.

agresja nie jest obca tej rasie. wiszące nad nią widmo dogoterapii to raczej pobożne życzenie właścicieli aniżeli rzeczywiste ich przeznaczenie.

niekiedy ciapa i ci... (ale na tę kwestię spuśćmy zasłonę milczenia).

OP w ogólnym profilu nie odbiega od innych psów gończych. dla mnie to nobilitacja rasy, a nie powód dla którego szukam dziury w całym i chcę z OP zrobić pudla.
Gończa_biedo uważasz, że nie mam dystansu co do swojego psa?

Napiszę o psach,z którymi JA miałam do czynienia. Nie porównywałabym agresji w stosunku do innego psa do agresji w stosunku do ludzi. JA spotkałam ogary, które mnie obszczekały po czym przy właścicielu pozwalały się przewracac, bawic i gonic... Nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że jest to rasa psów z agresją. Wystarczy porównac zachowanie samców ogarów podczas Klubówki i zachowanie gończych, które raz po raz do siebie ostro startowały.
Pisząc o agresji masz pewnie konkretny egzemplarz przed oczami... ale wyjątki potwierdzają regułę. Zwróc uwagę na różnorodnosc charakterów u GP.

Ciekawa jestem jakie psy masz konkretnie na myśli to pisząc, że to niekiedy ciapa... (chodzi o brak agresji?).

Dla mnie kolejnym potwierdzeniem, że psy gończe jednak różnią sie między sobą w charakterach jest fakt,że pare ogarów bawiło się w dogoterapię a GONCZE POLSKIE nie...
Określ swoją wizję przyszłości. Zastanów się jaka jest jej cena? Postanów, że ją zapłacisz...
Awatar użytkownika
carmen
Posty: 763
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 09:18
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: koło Żywca

Re: obroża elektryczna

Post autor: carmen »

Wydaję mi się, że troszkę za daleko dałam się zagalopowac w tym temacie i aby nie robic dalszego OFF podzielę ten temat tak na częśc o obroży elektrycznej i ... wychowanie psa myśliwskiego.


"Przystosowanie ras nie tylko jako psy myśliwskie ale bardziej wieloużytkowe jest bardziej logiczne w wieku XXI I ZWIEKSZA SZANSE NA PRZETRWANIE TYCH PSIAKOW jako naszych narodowych Niekoniecznie zachowanie ich w pierwotnej formie charakterowej jest takie istotne ale zachowanie szczegolne jako rasy polskie przystosowane do nowocześniejszego świata."

skopiowałam sobie z innego forum pewną wypowiedź. JA Podpisuję pod nią rękami i nogami. (JA)

Pozdrawiam wszystkich ;)
Określ swoją wizję przyszłości. Zastanów się jaka jest jej cena? Postanów, że ją zapłacisz...
Maciej Osiński
Posty: 266
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 14:38

Re: Wychowanie OGARA psa myśliwskiego

Post autor: Maciej Osiński »

Najgorsze co może być to uczłowieczanie psa czy innego zwierzęcia. Pies jest psem, koń koniem a człowiek człowiekiem. Jeżeli wszyscy znają swoje miejsce to jest ok. Najgorzej gdy psa traktuje się jak małe dziecko. Ja uważam że skarcenie czy to konia czy psa w odpowiednim momencie jest bardzo ok. Skarcenie nie może być jednak nagminne. Jeśli chodzi o obroże to najlepsze uważam jest w niej to że można psa skarcić w każdej chwili. Największe sukcesy odniesie się jeśli skarci (czy też nagrodzi się) psa w momencie gdy coś robi. Jeśli robi dobrze to w tym momencie powinien dostać nagrodę. Jeśli robi coś źle to natychmiast powinien dostać karę. Ciężko psa skarcić gdy jest 100m od nas... Szkoda też że nie ma takiej obroży działającej w drugą stronę.
"Zastanawiałeś się kiedyś, co one o nas muszą myśleć? No popatrz tylko - wracamy ze spożywczego z niesamowitą zdobyczą: kurczakiem, wieprzowiną, połową cielaka. Muszą myśleć, że jesteśmy najlepszymi myśliwymi na świecie!"
Awatar użytkownika
Ania W
Sołtys Wsi Ogarkowo
Posty: 11868
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 22:03
Gadu-Gadu: 0
Kontakt:

Re: obroża elektryczna

Post autor: Ania W »

carmen pisze:Wydaję mi się, że troszkę za daleko dałam się zagalopowac w tym temacie i aby nie robic dalszego OFF podzielę ten temat tak na częśc o obroży elektrycznej i ... wychowanie psa myśliwskiego.
Carmen ja prawdę mówiąc nie bardzo to rozumiem (znowu ;) ) - podstawą dyskusji było zastosowanie oborży elektrycznej...
Teraz wygląda na to, że niemożliwe jest wychowanie ogara jako psa mysliwskiego (którym z resztą jest) "unplagged". Nie ma prądu - nie ma ogara polującego (innego psa z resztą pewnie też)
Swoją drogą nikt tak naprawdę nie poruszył kwestii użycia tej obroży w przypadku ogarów, tylko rozmowa była raczej dość ogólna...Powiedzmy natury etycznej.
Jeżeli zaczniemy rozdrabniać tematy to powstaną o oboroży elektrycznej w łowiectwie, antyszczekowej, ograniczającej możliwości poruszania się psa po terenie, elektrycznym pastuchu i wreszcie odpowiadające na pytania czy ogar to pies czy prawie człowiek...

Ja jestem zdezorientowana.... :zdziw_4:
No nijak nie pasuje mi temat wątku do jego zawartości.
Awatar użytkownika
carmen
Posty: 763
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 09:18
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: koło Żywca

Re: Wychowanie OGARA psa myśliwskiego

Post autor: carmen »

wydaje mi się, że rozmowa przesuneła się z tematu obroży elektrycznej do tematu karcenia w ogóle a później już weszła w kwestię użytkowości w ogóle. Z tego powodu rozdzieliłam wątek, bo w "obroży elektrycznej" zrobił się off.

Temat mogę zmienic, mogę też połączyc jeśli Waszym zdaniem nie zeszliśmy z tematu.
Określ swoją wizję przyszłości. Zastanów się jaka jest jej cena? Postanów, że ją zapłacisz...
goncza_bieda

Re: Wychowanie OGARA psa myśliwskiego

Post autor: goncza_bieda »

to dlaczego w tym wątku pojawiają się wypowiedzi na temat obroży elektrycznej??
Awatar użytkownika
carmen
Posty: 763
Rejestracja: środa 15 paź 2008, 09:18
Gadu-Gadu: 0
Lokalizacja: koło Żywca

Re: Wychowanie OGARA psa myśliwskiego

Post autor: carmen »

ponieważ wydzieliłam tematy z wątku, w którym była dyskusja o obroży elektrycznej... pytasz a wiesz. Zadałam tutaj pare pytań i liczę na odpowiedzi z Twojej strony.
Określ swoją wizję przyszłości. Zastanów się jaka jest jej cena? Postanów, że ją zapłacisz...
Awatar użytkownika
mirek
Posty: 206
Rejestracja: niedziela 19 paź 2008, 15:08

Re: Wychowanie OGARA psa myśliwskiego

Post autor: mirek »

kasiawro pisze:pies z mocnym instynktem łowieckim ma nie polowac a chodzić w kagańcu
Ja też pogubiłem się w tej wymianie opini na temat łowiecko elektryczny :shock: Wiem tyle ile NAUCZYŁY :!: mnie moje psy.Nie będzie dobrym psem myśliwskim pies bez pasji łowieckiej :!: i nie można tłumić w psie jego instynktów,trzeba je tylko odpowiednio ukierunkować i przede wszystkim zrozumieć.Trudno wymagać od tropowca (ogar doskonale spisuje się w tej roli)żeby znalazł trop dzika a nie szukał tropu sarny, zajaca czy jelenia.Musimy obudzić w jego świadomości to że łatwiejszą zdobyczą jest zwierzyna słabsza czyli ranna a jeżeli ranna to daje farbę i pies musi wybrać trop takiej sztuki wśród całej gamy zapachów które spotyka.Rolą psa jest nie tylko odnależienie sztuki rannej, on musi ja zatrzymać i pozwolić nam dojść,niestety inne jest tempo pracy psa a inne myśliwego,zwłaszcza że zwierzyna ranna wybiera najbardziej niedostępne miejsca.Nie wyobrażam sobie psa, który nie ma pasji łowieckiej, w starciu z rannym dzikiem.Chwila zawachania ze strony psa(a ostatnio jak pogonił za czyms to pan go skarcił)może kosztować, dobrze jeżeli tylko kilka szwów :shock: Dzik walczy wykorzystując swój instynkt i nikt go nie uczył ze ma nie zabijać np.małego pieska.Pies ma pomóc myśliwemu zakończyć to co myśliwy spaprał i musi wykorzystać wszystkie swoje atuty łącznie ze swoimi kłami i szczekami. Polowanie ma niewiele wspólnego z pracą w zagrodzie, gdzie dziki w pewien sposób są przyzwyczajone dotego że pies poszczeka, pogania, czasami nawet skubnie ale takich piesków było już kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt i żaden tak naprawdę nic złego mu nie zrobił.Dla mnie w lesie nie jest ważne że odłożony pies wstanie i zmieni pozycję albo ze ominie kepę jeżyn(Argo tak robi)chociaż ścieżka zwieża tak prowadzi.Ważne że odnajdzie to co odnależć miał :P Nagadałem sie ale odniosłem wrażenie czytając wypowiedzi,że pies użytkowy to ma byc "maszynka na pilota" którą można wyłączyć jakimś przyciskiem :shock: Niestety to musi jednak być :zly2: zabójca nad którym w pewnym stopniu panujemy.
ODPOWIEDZ