ogończyk pisze:ZbyszekC pisze:...Żadna szanująca się hodowla nie wstawi ogłoszenia o miocie bez podania aktualnych wyników badań na dysplazję i dziedziczne choroby oczu rodziców.
Może mają problem? Jakie dziedziczne choroby oczu?
...
Owszem, mają.
Wcale się nie dziwię, że badają psy w szanujących się hodowlach...choć mimo badań rodziców i wstecz- bywa dramatycznie.
Wystarczy sięgnąc w net
cytuję (skrótowo):
"Alaskan Malamute żyje przeciętnie 10-12 lat. Choruje na skręt żołądka, epilepsję, ślepotę zmierzchową i polineuropatię. Innymi poważnymi problemami zdrowotnymi, z którymi może borykać się ta rasa, są: dysplazja stawów biodrowych (CHD), zaćma, a do drobniejszych dolegliwości należą: chondrodysplazja i niedoczynność tarczycy. W celu rozpoznania tych dolegliwości pies może zostać poddany przez weterynarza badaniom oczu, bioder i tarczycy, a także testom na chondrodysplazję."
Moja znajoma ma dwa- też kocha tą rasę, ma dwa malamuty psa i sukę- nie podam hodowli (dwóch różnych i znanych i badających psy) bo nie zwykłam tego robić i teraz też nie zamierzam mimo, że to inna rasa- zwłaszcza, że oba psy piękne i mądre ale cóż jak chore na dysplazję - pies trochę lepszy (B) ale ślepnie a pomimo 3 operacji jej suka ledwo łazi niestety a kolejnej wymaganej operacji nie będzie bo serce słabe...nieszczęście jedno wielkie i szkoda mi i jej i tych wspaniałych zwierząt a tak cierpiących...przepraszam za OT. Może zostawmy malamuty i wróćmy do naszych ogarków lepiej...
Obserwuję swoje mioty godzina po godzinie od urodzenia- widzę jak lubią spać "na żabę" z łapami wyciągniętymi jak strunki do tyłu...a wg mnie tak się nie położy i nie zaśnie spokojnie szczenię ras dysplastycznych.
Do badań na dysplazję psa się usypia- nie jest to neutralne i bywa ryzykowne. Robi się je (by było najpewniej) po 18 mc życia. I to jeszcze jest paru dobrych wetów i nie robi się tego byle gdzie, by badanie było miarodajne. Miałam rasy dysplastyczne- z wymaganiami badań- wiem o czym mówię. Nie zamierzam usypiać swoich ogarów...po prostu nie widzę ku temu ( na razie) najmniejszego powodu...