Życie ze Świstem :)
- Paula
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 1600
- Rejestracja: wtorek 14 paź 2008, 21:24
- Gadu-Gadu: 3818816
- Lokalizacja: Warszawa
Życie ze Świstem :)
Miał być blog i będzie blog
Dużo świtkowych historii można znaleźć na zielonym forum: http://www.forum.polskigonczy.avx.pl/vi ... sc&start=0. Od lutego tego roku starałam się zamieścić tam sporo zdjęć archiwalnych i aktualnych z naszego wspólnego życia. Nie uważam tamtego wątku za zamknięty, bo jest dla mnie szalenie ważny, ale sądzę, że tutaj będę częściej zamieszczać nowe zdjęcia.
Na zielonym brakuje chociażby wspomnienia roku 2007, który był dla nas bardzo ważny, niepokojący i przyniósł spore zmiany.
Bohaterem tego blogu jest...
ŚWITUN Goniwiatr urodzony 20 czerwca 2001 roku w Rzeszowie.
O: Dusiołek z Gończaków
M: Cytra ze Stadniny Cisowiec
i oczywiście my - Paula i Karol
Na początek trochę staroci ciąg dalszy można oczywiście znaleźć na zielonym forum
Pierwszy wieczór w nowym domu - 30 września 2001, Świt ma 3 miesiące i 10 dni
Pierwsza poważna wyprawa na działkę i dużo nowych wrażeń 20/10/2001:
"Wielka woda" to był chyba jedyny raz kiedy nie kąpał się w stawie
Pan z tyłu niesie chleb, będzie karmienie ryb!
Obserwacja ryb z bezpiecznej odległości, w późniejszych czasach dojdzie do tego, że Świt będzie brodził w wodzie i wyłapywał cały wrzucony do stawu chleba
Miska, którą Świtek dostał jako wyprawkę od Ani W, z czasem została zamieniona na większą na użytek domowy, a ta mała-szara jest w dalszym ciągu używana na działce.
listopad 2001
Ulubiona pozycja
Koniec 2001 roku i 2002 rok to był także czas spacerów na Agrykoli. Pod czujnym okiem p. Ani Nowackiej, właścicielki Dusiołka z Gończaków i pół-ogara - Maxa, ogarza rodzina spędzała czas na bieganiu, zabawie i oczywiście szkoleniu. Ze wspólnych spacerów pamiętam m.in. brata Śmiałka, Pomnę Stary Sad i Pałasza z Południowej Kniei.
Niestety z tamtego okresu mam bardzo mało zdjęć
zabawa ze Śmiałkiem
Od samego początku Świt biegał także z Bardem na Bemowie.
Młode chłopaki
Ania "tresuje" na kiełbaskę
A w domu...
Lato 2002
"Ktoś musi sprzątać, skoro Państwo tego nie robą..."
Chwila odpoczynku mokrego psa...
Wodołaz
Gdyby nie ten dąb...
Dużo świtkowych historii można znaleźć na zielonym forum: http://www.forum.polskigonczy.avx.pl/vi ... sc&start=0. Od lutego tego roku starałam się zamieścić tam sporo zdjęć archiwalnych i aktualnych z naszego wspólnego życia. Nie uważam tamtego wątku za zamknięty, bo jest dla mnie szalenie ważny, ale sądzę, że tutaj będę częściej zamieszczać nowe zdjęcia.
Na zielonym brakuje chociażby wspomnienia roku 2007, który był dla nas bardzo ważny, niepokojący i przyniósł spore zmiany.
Bohaterem tego blogu jest...
ŚWITUN Goniwiatr urodzony 20 czerwca 2001 roku w Rzeszowie.
O: Dusiołek z Gończaków
M: Cytra ze Stadniny Cisowiec
i oczywiście my - Paula i Karol
Na początek trochę staroci ciąg dalszy można oczywiście znaleźć na zielonym forum
Pierwszy wieczór w nowym domu - 30 września 2001, Świt ma 3 miesiące i 10 dni
Pierwsza poważna wyprawa na działkę i dużo nowych wrażeń 20/10/2001:
"Wielka woda" to był chyba jedyny raz kiedy nie kąpał się w stawie
Pan z tyłu niesie chleb, będzie karmienie ryb!
Obserwacja ryb z bezpiecznej odległości, w późniejszych czasach dojdzie do tego, że Świt będzie brodził w wodzie i wyłapywał cały wrzucony do stawu chleba
Miska, którą Świtek dostał jako wyprawkę od Ani W, z czasem została zamieniona na większą na użytek domowy, a ta mała-szara jest w dalszym ciągu używana na działce.
listopad 2001
Ulubiona pozycja
Koniec 2001 roku i 2002 rok to był także czas spacerów na Agrykoli. Pod czujnym okiem p. Ani Nowackiej, właścicielki Dusiołka z Gończaków i pół-ogara - Maxa, ogarza rodzina spędzała czas na bieganiu, zabawie i oczywiście szkoleniu. Ze wspólnych spacerów pamiętam m.in. brata Śmiałka, Pomnę Stary Sad i Pałasza z Południowej Kniei.
Niestety z tamtego okresu mam bardzo mało zdjęć
zabawa ze Śmiałkiem
Od samego początku Świt biegał także z Bardem na Bemowie.
Młode chłopaki
Ania "tresuje" na kiełbaskę
A w domu...
Lato 2002
"Ktoś musi sprzątać, skoro Państwo tego nie robą..."
Chwila odpoczynku mokrego psa...
Wodołaz
Gdyby nie ten dąb...
Pozdrawiamy,
Paula & Świtun
Paula & Świtun
Re: Życie ze Świstem :)
fajny psior stare zdjęcia sa takie klimatyczne )
Określ swoją wizję przyszłości. Zastanów się jaka jest jej cena? Postanów, że ją zapłacisz...
Re: Życie ze Świstem :)
No proszę - jest blog!
Super
Kolejne miejsce, gdzie będę zaglądać, podziwiać, kibicować.
Ech, muszę wygonić lenia i założyć bloga Lokisowi
Super
Kolejne miejsce, gdzie będę zaglądać, podziwiać, kibicować.
Ech, muszę wygonić lenia i założyć bloga Lokisowi
Re: Życie ze Świstem :)
Danusiu to nie leń...
poprostu masz wysokie wymagania motywacyjne
poprostu masz wysokie wymagania motywacyjne
Określ swoją wizję przyszłości. Zastanów się jaka jest jej cena? Postanów, że ją zapłacisz...
- Paula
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 1600
- Rejestracja: wtorek 14 paź 2008, 21:24
- Gadu-Gadu: 3818816
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Życie ze Świstem :)
Na zielonym forum 17 września napisałam:
Wpisując nr 972000000860941 na w.w. stronie możecie zobaczyć jak to wygląda...
Nie wspominając o tym, że w piątek będąc w lecznicy poprosiłam wetkę by przejechała czytnikiem Świtka, oczywiście nic nie znalazła... Muszę zadzwonić na Górce i umówić się na tamten czytnik...
Z takim entuzjazmem podeszłam do darmowego chipowania i cholernie mnie to rozczarowało
I coś mnie dzisiaj tknęło i po raz nie wiadomo który zajrzałam na stronę Urzędu Miasta (http://animalum.um.warszawa.pl/login.asp), by sprawdzić czy udało im się wprowadzi dane do bazy i... owszem udało im się (minęło 1,5 miesiąca) imię napisane z błędem i razem z przydomkiem z małej litery telefonu do właściciela - brak! za to telefon do lecznicy - bardzo inteligentnie, skoro w życiu się tam nie leczyliśmy i nie mają naszych dany... nie wiem czy śmiać się czy płakaćByłam przed chwilką w małej lecznicy na Górcach... zaczipowałam Świta, ale cały mój entuzjazm prysł po rozmowie z wetką... po wypełnieniu masy świstków, wszczepieniu mikroprocesora okazało się, że nie ma czytnika żeby sprawdzić czy chip działa (bo szef wozi ze sobą, ale niby sprawdzał czipy i są ok) że akcja jest dobra, ale nie ma bazy (to akurat wiem), że miasto funduje akcję, ale ona np. nie miała żadnego szkolenia w tym kierunku (nie wie czy czipy uczulają, czy to czy tamto...)
dobrze, że wie gdzie wbić strzykawkę 8)
generalnie... jestem rozczarowana i zdegustowana
Wpisując nr 972000000860941 na w.w. stronie możecie zobaczyć jak to wygląda...
Nie wspominając o tym, że w piątek będąc w lecznicy poprosiłam wetkę by przejechała czytnikiem Świtka, oczywiście nic nie znalazła... Muszę zadzwonić na Górce i umówić się na tamten czytnik...
Z takim entuzjazmem podeszłam do darmowego chipowania i cholernie mnie to rozczarowało
Pozdrawiamy,
Paula & Świtun
Paula & Świtun
Re: Życie ze Świstem :)
jedynie ta dzielnica mogłaby coś podpowiedziec.... i jak zawsze w Polsce ktoś zapełnił sakwę a psy i tak nie są bezpieczne
Określ swoją wizję przyszłości. Zastanów się jaka jest jej cena? Postanów, że ją zapłacisz...
- Aszemi
- Posty: 6177
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:55
- Gadu-Gadu: 4921992
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: Życie ze Świstem :)
Ech szkoda słów... wszędzie to samo a my bezsilni...
A bardziej pozytywnie to super że macie bloga Świtek śliczny i te fotki z młodości cudowne
A bardziej pozytywnie to super że macie bloga Świtek śliczny i te fotki z młodości cudowne
Re: Życie ze Świstem :)
Zdjęcia obejrzałam z wielką frajdą. Super, że jest blog Śwituna.
Paula- Nie rozumiem...czy to zależy od lecznicy w takim razie? U mnie (czipowałam we Włochach na ul. Wilczyckiej) mam obie suki w bazie ( zostały wprowadzone od razu), poza tym zaraz po zaczipowaniu wetka, która to robiła przejechała czytnikiem i sprawdziła, czy czipy "działają"- jest OK. Paula- ja Ci radzę, oczywiście jak się sprawa odczytania (działania czipa) wyjaśni, wtedy wpisz Świtka i jego numer czipa do ogólopolskiej bazy www.identyfikacja.pl. Oczywiście rozumiem Twoje nerwy, pojedż tam gdzie czipowałaś z reklamacją- bo to najważniejsze. Ciekawa jestem co Ci odpowiedzą...
Paula- Nie rozumiem...czy to zależy od lecznicy w takim razie? U mnie (czipowałam we Włochach na ul. Wilczyckiej) mam obie suki w bazie ( zostały wprowadzone od razu), poza tym zaraz po zaczipowaniu wetka, która to robiła przejechała czytnikiem i sprawdziła, czy czipy "działają"- jest OK. Paula- ja Ci radzę, oczywiście jak się sprawa odczytania (działania czipa) wyjaśni, wtedy wpisz Świtka i jego numer czipa do ogólopolskiej bazy www.identyfikacja.pl. Oczywiście rozumiem Twoje nerwy, pojedż tam gdzie czipowałaś z reklamacją- bo to najważniejsze. Ciekawa jestem co Ci odpowiedzą...
- Paula
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 1600
- Rejestracja: wtorek 14 paź 2008, 21:24
- Gadu-Gadu: 3818816
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Życie ze Świstem :)
Na razie to musimy podreperować świtkowy układ moczowy i wątrobę... w tej chwili jest to dużo ważniejsze...
Pozdrawiamy,
Paula & Świtun
Paula & Świtun