ZKwP – co sądzimy o działaniu związku?
ZKwP – co sądzimy o działaniu związku?
Zakładam ten wątek kolejny raz zbulwersowana decyzjami ZKwP .
Nie wiem, czy to właściwy dział, (był dział „Trudne sprawy” ale zniknął) ale w końcu chodzi o przepisy, regulaminy Związku i ich obchodzenie/łamanie.
Gdy pięć i pół roku temu zdałam sobie sprawę, że już mam na tyle czasu, że mogę żyć z psem, nie narażając go na długą samotność, brak spacerów itd. postanowiłam: kupujemy psa. Pisząc w skrócie, bo to nie ten temat: Szukanie przez Internet: wybór rasy – Ogar. Jaki? … z papierami. Skoro tak – kto daje papiery? ZKwP. Co to za organizacja? Szukanie … – ludzie pasjonaci, hobby: pies, zebrani w bezinteresowną organizację, o regułach działania zapisanych w Regulaminach… fajna sprawa – przystępuję .
Przez kilka lat myślałam, że skoro to dobrowolna organizacja hobbystów to wszyscy zapisując się do niej starają się działać zgodnie z jej prawami i obowiązkami (ja to taki dinozaur ideowy jestem).
Aż tu... masz… Ponad rok temu miot siostra – brat pokropiony przez ZKwP… szok!
Prawie zaklepany miot, przy którym powstała wątpliwość, czy ojcem jest pies zgłaszany jako ojciec… szok!
Miot wpadka 10-cio i pół miesięcznej suki zaklepany przez ZKwP bez określanych konsekwencji… szok!
(miot się nie popełnił był bo się był wchłonął ok. 60-tego dnia ciąży )
viewtopic.php?f=33&t=1567" onclick="window.open(this.href);return false;
A teraz:
Miot przemyślany: Ariadne – Egar…
Przemyślany… tylko wg mnie nie do końca… Kto z hodowców bierze pod uwagę jako reproduktora psa, który… jak myślę…
w czasie poszukiwania samca, ma 13 – 14 miesięcy?
Z całą dozą dobrej woli myślę, że młody, nieświadomy hodowca.
Jak się zachowuje właściciel podrostka-samca? Występuje do komisji hodowlanej w oddziale o warunkowe pozwolenie na krycie.
Czy uzasadnia? Jak uzasadnia? Nie wiemy…
Jak postępują osoby w oddziale ZKwP?
Wydają pozwolenie!!!!!
Nie umiem, nie potrafię, nie mogę pogodzić się z tą decyzją .
Nie widzę racjonalnego uzasadnienia tejże .
Wg regulaminu stworzonego przez organizację pies jest jeszcze przed zaczęciem starań o to, by być reproduktorem, suka ma niecałe 3 lata, jeśli suka wg jej właścicieli musi być kryta tym właśnie psem – może poczekać. Żadne z nich nie wyjeżdża za -naście zamkniętych granic, żadne nie kończy regulaminowej możliwości rozmnażania się… no nie widzę podstaw do wydania zezwolenia.
Były przytaczane wybitne osiągnięcia młodziana na wystawach…
Z tego co się orientuję ostatni raz na wystawach w Polsce Egar pojawił się w Piotrkowie 20 sierpnia 2011 r. zajmując w młodzieży na klubowej 1-szą lokatę ale na myśliwskiej już 3-cią lokatę
Był jeszcze 28 sierpnia w Białymstoku ale nie znam wyniku… W każdym razie miał wtedy 10 miesięcy i 3 dni. Do dzisiaj nie był na żadnej innej wystawie w kraju. Minęło 6,5 miesiąca…
Była też mowa o szczególnych osiągnięciach w użytkowości i na konkursach… nie znamy żadnego wyniku konkursu z udziałem Egara…
Jestem zbulwersowana zgodami na warunkowe krycia tak młodymi psami .
Rodzą się pytania:
Po co Związek tworzył takie a nie inne regulaminy? Na jakich podstawach je opierał? Dlaczego władze Związku ich nie przestrzegają?
Dlaczego, skoro młodsze niż 18-sto miesięczne psy/suki dostają pozwolenia na krycia nie następuje zmiana Regulaminów? Czy jeśli 14-sto miesięczny pies dostaje pozwolenie na krycie znaczy, że komisja hodowlana uważa go za pełnowartościowego samca? Czy w takim razie inne samce w tym samym wieku nie są dostatecznie dobre, żeby kryć?
Najistotniejsze pytania na tę chwilę:
Czy Związek uzasadnia jakoś swoje decyzje w momencie, gdy są one odstępstwem od regulaminu?
Czy określa jakieś warunki, czy w przypadkach losowych stosuje jakieś szykany?
Nie wiem, czy to właściwy dział, (był dział „Trudne sprawy” ale zniknął) ale w końcu chodzi o przepisy, regulaminy Związku i ich obchodzenie/łamanie.
Gdy pięć i pół roku temu zdałam sobie sprawę, że już mam na tyle czasu, że mogę żyć z psem, nie narażając go na długą samotność, brak spacerów itd. postanowiłam: kupujemy psa. Pisząc w skrócie, bo to nie ten temat: Szukanie przez Internet: wybór rasy – Ogar. Jaki? … z papierami. Skoro tak – kto daje papiery? ZKwP. Co to za organizacja? Szukanie … – ludzie pasjonaci, hobby: pies, zebrani w bezinteresowną organizację, o regułach działania zapisanych w Regulaminach… fajna sprawa – przystępuję .
Przez kilka lat myślałam, że skoro to dobrowolna organizacja hobbystów to wszyscy zapisując się do niej starają się działać zgodnie z jej prawami i obowiązkami (ja to taki dinozaur ideowy jestem).
Aż tu... masz… Ponad rok temu miot siostra – brat pokropiony przez ZKwP… szok!
Prawie zaklepany miot, przy którym powstała wątpliwość, czy ojcem jest pies zgłaszany jako ojciec… szok!
Miot wpadka 10-cio i pół miesięcznej suki zaklepany przez ZKwP bez określanych konsekwencji… szok!
(miot się nie popełnił był bo się był wchłonął ok. 60-tego dnia ciąży )
viewtopic.php?f=33&t=1567" onclick="window.open(this.href);return false;
A teraz:
Miot przemyślany: Ariadne – Egar…
Przemyślany… tylko wg mnie nie do końca… Kto z hodowców bierze pod uwagę jako reproduktora psa, który… jak myślę…
w czasie poszukiwania samca, ma 13 – 14 miesięcy?
Z całą dozą dobrej woli myślę, że młody, nieświadomy hodowca.
Jak się zachowuje właściciel podrostka-samca? Występuje do komisji hodowlanej w oddziale o warunkowe pozwolenie na krycie.
Czy uzasadnia? Jak uzasadnia? Nie wiemy…
Jak postępują osoby w oddziale ZKwP?
Wydają pozwolenie!!!!!
Nie umiem, nie potrafię, nie mogę pogodzić się z tą decyzją .
Nie widzę racjonalnego uzasadnienia tejże .
Wg regulaminu stworzonego przez organizację pies jest jeszcze przed zaczęciem starań o to, by być reproduktorem, suka ma niecałe 3 lata, jeśli suka wg jej właścicieli musi być kryta tym właśnie psem – może poczekać. Żadne z nich nie wyjeżdża za -naście zamkniętych granic, żadne nie kończy regulaminowej możliwości rozmnażania się… no nie widzę podstaw do wydania zezwolenia.
Były przytaczane wybitne osiągnięcia młodziana na wystawach…
Z tego co się orientuję ostatni raz na wystawach w Polsce Egar pojawił się w Piotrkowie 20 sierpnia 2011 r. zajmując w młodzieży na klubowej 1-szą lokatę ale na myśliwskiej już 3-cią lokatę
Był jeszcze 28 sierpnia w Białymstoku ale nie znam wyniku… W każdym razie miał wtedy 10 miesięcy i 3 dni. Do dzisiaj nie był na żadnej innej wystawie w kraju. Minęło 6,5 miesiąca…
Była też mowa o szczególnych osiągnięciach w użytkowości i na konkursach… nie znamy żadnego wyniku konkursu z udziałem Egara…
Jestem zbulwersowana zgodami na warunkowe krycia tak młodymi psami .
Rodzą się pytania:
Po co Związek tworzył takie a nie inne regulaminy? Na jakich podstawach je opierał? Dlaczego władze Związku ich nie przestrzegają?
Dlaczego, skoro młodsze niż 18-sto miesięczne psy/suki dostają pozwolenia na krycia nie następuje zmiana Regulaminów? Czy jeśli 14-sto miesięczny pies dostaje pozwolenie na krycie znaczy, że komisja hodowlana uważa go za pełnowartościowego samca? Czy w takim razie inne samce w tym samym wieku nie są dostatecznie dobre, żeby kryć?
Najistotniejsze pytania na tę chwilę:
Czy Związek uzasadnia jakoś swoje decyzje w momencie, gdy są one odstępstwem od regulaminu?
Czy określa jakieś warunki, czy w przypadkach losowych stosuje jakieś szykany?
- weszynoska
- Posty: 4959
- Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 13:21
- Gadu-Gadu: 9111199
- Lokalizacja: Leśniówka/Podkarpacie
- Kontakt:
Re: ZKwP – co sądzimy o działaniu związku?
Życie Danusiu.... ja też się z tym nie zgadzam, ale nikt mnie się o zdanie nie pytał
Myślę, że jeśli istnieje gdzieś w Związku sprawiedliwość...to takie decyzje hodowlane ( kontrowersyjne w końcu) powinno się konsultować z wyższą instancją...
chociaż zupełnie nie wiem czy i ona nie traktuje olewająco swoich uprawnień.
Z drugiej strony w komisjach oddziałowych tez dzieci nie siedzą...w większości oddziałów "hodowlaną" jest sędzia kynologiczny, hodowca , asystent itp...
Więc o co chodzi traktują to jak "mała szkodliwość społeczna czynu"????
No niestety, budujące to nie jest i rodzi w następnych pokoleniach hodowców chęć omijania utrudnień.
W innych rasach jest tak samo, a to nie chce się zrobic testów - szuka się luk lub znajomości ( głupie przekonanie, że po szczeniakach suka będzie odważniejsza) a to badań na PRA itp...bo daleko i się nie dojedzie przed cieczką....itp....
Jeszcze nie będę podsumowywać...może się temat rozwinie
Myślę, że jeśli istnieje gdzieś w Związku sprawiedliwość...to takie decyzje hodowlane ( kontrowersyjne w końcu) powinno się konsultować z wyższą instancją...
chociaż zupełnie nie wiem czy i ona nie traktuje olewająco swoich uprawnień.
Z drugiej strony w komisjach oddziałowych tez dzieci nie siedzą...w większości oddziałów "hodowlaną" jest sędzia kynologiczny, hodowca , asystent itp...
Więc o co chodzi traktują to jak "mała szkodliwość społeczna czynu"????
No niestety, budujące to nie jest i rodzi w następnych pokoleniach hodowców chęć omijania utrudnień.
W innych rasach jest tak samo, a to nie chce się zrobic testów - szuka się luk lub znajomości ( głupie przekonanie, że po szczeniakach suka będzie odważniejsza) a to badań na PRA itp...bo daleko i się nie dojedzie przed cieczką....itp....
Jeszcze nie będę podsumowywać...może się temat rozwinie
- rafkow
- Posty: 797
- Rejestracja: wtorek 14 paź 2008, 10:35
- Gadu-Gadu: 34201
- Lokalizacja: My som stela
- Kontakt:
Re: ZKwP – co sądzimy o działaniu związku?
Według mnie, potrzeby kształtują rynek a ZKWP idealnie się do nich dostosowuje
Komu płacimy za kartę krycia, gdzie idą pieniążki za przegląd miotu, metryki a potem ewentualne
rodowody, wystawy... ?
Dla mnie, jest to organizacja typowo biznesowa z wąską grupą lobbystyczną a niektórzy "hodowcy" idealnie się w tym odnaleźli
Tym bardziej po ostatnich decyzjach ZKWP, zaczynam traktować tę organizację na za zasadzie "Płać i Płacz" lub w przypadku niektórych "hodowców" "Płać i Zarabiaj z nami Więcej".
Tak więc na poruszany przez Ciebie Danusiu problem nie należy patrzeć tylko i wyłącznie jako na działanie związku ale jako na współudział związku z hodowcami w tym procederze.
Dla mnie Hodowla Ogara to nie tylko podmiot z zarejestrowanym przydomkiem hodowlanym ale konkretna osoba z którą mam zapewniony kontakt, interesuje się oraz poczuwa się do odpowiedzialności za psy który wyszły spod jej skrzydeł, potrafi krytycznie spojrzeć na psy ze swojej hodowli i cieszyć się z sukcesów innych hodowców jak również zwykłych posiadaczy Ogarów.
W domu biegają u nas dwa Ogary z dwóch różnych hodowli.
Z właścicielem pierwszej hodowli nie mam kontaktu choć wspomnienia z naszego spotkania przy zakupie Ogara posiadam bardzo miłe.
W bardzo dużej mierze dzięki przyjaźni z właścicielami hodowli naszego drugiego Ogara, stałem się mężem, ojcem i prawnym współopiekunem suki z ich hodowli
Korzystając z okazji bycia przy mównicy Życzę wszystkim, zarówno tym którzy staną się opiekunami Ogarów z kontrowersyjnych skojarzeń jak również tych z mniej kontrowersyjnych, zadowolenia z posiadania Ogara, miłego kontaktu z hodowcą, spotkań na wystawach z innymi ogaromaniakami, możliwości odbywania wspólnych spacerów z innymi właścicielami Ogarów a przede wszystkim akceptacji waszego przyszłego Ogara takim jaki on będzie.
Pozdrawiam
Rafał
Komu płacimy za kartę krycia, gdzie idą pieniążki za przegląd miotu, metryki a potem ewentualne
rodowody, wystawy... ?
Dla mnie, jest to organizacja typowo biznesowa z wąską grupą lobbystyczną a niektórzy "hodowcy" idealnie się w tym odnaleźli
Tym bardziej po ostatnich decyzjach ZKWP, zaczynam traktować tę organizację na za zasadzie "Płać i Płacz" lub w przypadku niektórych "hodowców" "Płać i Zarabiaj z nami Więcej".
Tak więc na poruszany przez Ciebie Danusiu problem nie należy patrzeć tylko i wyłącznie jako na działanie związku ale jako na współudział związku z hodowcami w tym procederze.
Dla mnie Hodowla Ogara to nie tylko podmiot z zarejestrowanym przydomkiem hodowlanym ale konkretna osoba z którą mam zapewniony kontakt, interesuje się oraz poczuwa się do odpowiedzialności za psy który wyszły spod jej skrzydeł, potrafi krytycznie spojrzeć na psy ze swojej hodowli i cieszyć się z sukcesów innych hodowców jak również zwykłych posiadaczy Ogarów.
W domu biegają u nas dwa Ogary z dwóch różnych hodowli.
Z właścicielem pierwszej hodowli nie mam kontaktu choć wspomnienia z naszego spotkania przy zakupie Ogara posiadam bardzo miłe.
W bardzo dużej mierze dzięki przyjaźni z właścicielami hodowli naszego drugiego Ogara, stałem się mężem, ojcem i prawnym współopiekunem suki z ich hodowli
Korzystając z okazji bycia przy mównicy Życzę wszystkim, zarówno tym którzy staną się opiekunami Ogarów z kontrowersyjnych skojarzeń jak również tych z mniej kontrowersyjnych, zadowolenia z posiadania Ogara, miłego kontaktu z hodowcą, spotkań na wystawach z innymi ogaromaniakami, możliwości odbywania wspólnych spacerów z innymi właścicielami Ogarów a przede wszystkim akceptacji waszego przyszłego Ogara takim jaki on będzie.
Pozdrawiam
Rafał
Re: ZKwP – co sądzimy o działaniu związku?
To ja trochę ponarzekam
Wkurza mnie np ilość papierków do wypełniania - rodzą się szczeniaki i trzeba wypełni kartę krycia, oświadczenie o urodzeniu miotu, kartę miotu, kartę przeglądu i kartę tatuowania. Przynajmniej z tych trzech ostatnich można by zrobić jedną. Z karty krycia też można by zrezygnować bo jak suka nie zachodzi w ciążę to i tak zazwyczaj karta nie trafia do związku.
Dowiadywałam się ostatnio jak to jest gdy chce sprowadzić sukę hodowlaną zza granicy. Okazało się, że poza przypadkiem kiedy jest sprowadzana w ciąży muszę jej robić hodowlankę od nowa. Jest to dla mnie zupełnie nielogiczne - uznajemy rodowody w obrębie FCI, można kryć psem za granicą, ale suka z wbitą hodowlanką hodowlana nie jest
Reszta później - lecę do szczeniaków.
Wkurza mnie np ilość papierków do wypełniania - rodzą się szczeniaki i trzeba wypełni kartę krycia, oświadczenie o urodzeniu miotu, kartę miotu, kartę przeglądu i kartę tatuowania. Przynajmniej z tych trzech ostatnich można by zrobić jedną. Z karty krycia też można by zrezygnować bo jak suka nie zachodzi w ciążę to i tak zazwyczaj karta nie trafia do związku.
Dowiadywałam się ostatnio jak to jest gdy chce sprowadzić sukę hodowlaną zza granicy. Okazało się, że poza przypadkiem kiedy jest sprowadzana w ciąży muszę jej robić hodowlankę od nowa. Jest to dla mnie zupełnie nielogiczne - uznajemy rodowody w obrębie FCI, można kryć psem za granicą, ale suka z wbitą hodowlanką hodowlana nie jest
Reszta później - lecę do szczeniaków.
Re: ZKwP – co sądzimy o działaniu związku?
zupełnie nielogicznehania pisze: Dowiadywałam się ostatnio jak to jest gdy chce sprowadzić sukę hodowlaną zza granicy. Okazało się, że poza przypadkiem kiedy jest sprowadzana w ciąży muszę jej robić hodowlankę od nowa. Jest to dla mnie zupełnie nielogiczne - uznajemy rodowody w obrębie FCI, można kryć psem za granicą, ale suka z wbitą hodowlanką hodowlana nie jest
Fajny temat, chętnie poczytam.
Mi się nie podoba wiele: zrobienie hodowlanki - w większości ras liczy się jedynie wygląd. Na aussie'kowym forum kiedyś czytałam ciekawy temat o fajnych samcach co to hodowlanki nie mogły zdobyć, bo zdobywały ciągle bdb Futerko nie takie jak być "powinno"
Eksterier, eksterier, eksterier....i teraz mamy labki 60cm w kłębie, waga 100kg oraz ONki z kończynami przednimi 60cm i tylnymi 20cm co nawet ładnie nie wygląda (ale to już nie tylko ZK)
Nie ma badań DNA potwierdzających pochodzenie miotu. Ludzie tego wymagają i myślę, że słusznie.
Brak bazy danych, nawet rodowody są niedostępne.
Poza tym związek nic nie robi, tylko organizuje wystawy. Mógłby np. organizować jakieś szkolenia
To na pewno nie wszystko, a od "środka" ZK nie znam, członkiem nie jestem.
Re: ZKwP – co sądzimy o działaniu związku?
Przepraszam za offa.
To nie będzie o tym co myślę o działaniach związku ( w temacie Mariolli dawno przestałem myśleć) ale co sądzę o wpisie Danuty.
Danuty (obie) podobnie jak ja i parę innych osób na forum mamy ten sam problem. Nie mieliśmy pewnego przedmiotu w szkole i nie dowiedzieliśmy się, że nie trzeba żyć uczciwie. Czyli w zgodzie z regulaminem. Wystarczy przecież wyspowiadać się i wykupić rozgrzeszenie czyt. uzyskać zgodę związku.
To nie będzie o tym co myślę o działaniach związku ( w temacie Mariolli dawno przestałem myśleć) ale co sądzę o wpisie Danuty.
Danuty (obie) podobnie jak ja i parę innych osób na forum mamy ten sam problem. Nie mieliśmy pewnego przedmiotu w szkole i nie dowiedzieliśmy się, że nie trzeba żyć uczciwie. Czyli w zgodzie z regulaminem. Wystarczy przecież wyspowiadać się i wykupić rozgrzeszenie czyt. uzyskać zgodę związku.
"Moim prawdziwym obowiązkiem jest ocalić własne marzenia." - Arthur Schopenhauer
Re: ZKwP – co sądzimy o działaniu związku?
Popieram wszystkich którzy dostrzegają problemy i chcą o nich dyskutować a nie zamiatać sprawy pod dywan. Bo jak nie będziemy szczerze pisać to forum umrze . Mówię to mając sukę wg niektórych z kontrowersyjnego krycia. I nie obrażam się jeżeli o tym czytam.
Jeżeli podejmuje się ryzyko krycia psem nie spełniających warunków czy dopuszczonym warunkowo to trzeba mieć odwagę by wziąć to "na klatę" - bo taką decyzję podjęłam i już , a nie obrażać się na tych co słusznie krytykują.
I jestem za badaniami DNA dla stwierdzenia ojcostwa.
A koniec końców i tak "wszystkie ogary nasze są"
_________________
Małgosia&S&C
Jeżeli podejmuje się ryzyko krycia psem nie spełniających warunków czy dopuszczonym warunkowo to trzeba mieć odwagę by wziąć to "na klatę" - bo taką decyzję podjęłam i już , a nie obrażać się na tych co słusznie krytykują.
I jestem za badaniami DNA dla stwierdzenia ojcostwa.
A koniec końców i tak "wszystkie ogary nasze są"
_________________
Małgosia&S&C
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
Re: ZKwP – co sądzimy o działaniu związku?
Jak widać prawdą jest, że regulaminy i zasady są po to, żeby je łamać Działa to koncertowo w naszym ZKwP
Jestem laikiem jeśli chodzi o hodowlę. Kupując psa "z papierami" wcześniej przeczytałam regulaminy, ustawy i wszystkie inne cuda związane z wystawami, hodowlą psów rasowych, kryciem itd ....
Moja fascynacja trwała zaledwie kilka miesięcy
Potem skrzydła zaczęły opadać i okazało się, że Związek jak wiele innych związków i instytucji tylko "jest" a co dzieje się za jego drzwiami to już wiedzą wtajemniczeni
Długo i głęboko wierzyłam w to, że kryć można TYLKO reproduktorem, że TYLKO w WYJĄTKOWYCH przypadkach można starać się o krycie warunkowe, że wszyscy hodowcy przestrzegają regulaminów i są uczciwi do bólu ....
Niestety myliłam się a jednocześnie bardzo rozczarowałam
Okazuje się, że można kryć kim się chce, kiedy się chce, z uprawnieniami czy bez .... co za różnica ?
Napisze się na kolanie pisemko, ktoś "za drzwiami" podbije a potem ... możemy sobie pogwizdać
Przykre jest to, że hodowle które uważają się za hodowle "z tradycjami" i mają wyrobioną "markę" postępują właśnie w taki sposób.
To nie jest dobry przykład dla początkujących hodowców ani też dobra reklama rasy
Przykre jest też to, że Związek sobie na coś takiego pozwala. Skoro dał pozwolenie jednemu to dlaczego nie miałby dać drugiemu ?
Ciekawe czy gdybym ja poszła po taką zgodę to czy bym dostała ?
Pewnie nie bo jestem za głupia w te klocki i nie mam układów ani przetartych ścieżek.
Moje psy są mało znane. No, może jedynie jako rasowe kanapowce
Jestem laikiem jeśli chodzi o hodowlę. Kupując psa "z papierami" wcześniej przeczytałam regulaminy, ustawy i wszystkie inne cuda związane z wystawami, hodowlą psów rasowych, kryciem itd ....
Moja fascynacja trwała zaledwie kilka miesięcy
Potem skrzydła zaczęły opadać i okazało się, że Związek jak wiele innych związków i instytucji tylko "jest" a co dzieje się za jego drzwiami to już wiedzą wtajemniczeni
Długo i głęboko wierzyłam w to, że kryć można TYLKO reproduktorem, że TYLKO w WYJĄTKOWYCH przypadkach można starać się o krycie warunkowe, że wszyscy hodowcy przestrzegają regulaminów i są uczciwi do bólu ....
Niestety myliłam się a jednocześnie bardzo rozczarowałam
Okazuje się, że można kryć kim się chce, kiedy się chce, z uprawnieniami czy bez .... co za różnica ?
Napisze się na kolanie pisemko, ktoś "za drzwiami" podbije a potem ... możemy sobie pogwizdać
Przykre jest to, że hodowle które uważają się za hodowle "z tradycjami" i mają wyrobioną "markę" postępują właśnie w taki sposób.
To nie jest dobry przykład dla początkujących hodowców ani też dobra reklama rasy
Przykre jest też to, że Związek sobie na coś takiego pozwala. Skoro dał pozwolenie jednemu to dlaczego nie miałby dać drugiemu ?
Ciekawe czy gdybym ja poszła po taką zgodę to czy bym dostała ?
Pewnie nie bo jestem za głupia w te klocki i nie mam układów ani przetartych ścieżek.
Moje psy są mało znane. No, może jedynie jako rasowe kanapowce
Re: ZKwP – co sądzimy o działaniu związku?
[quote="SARABANDA"
I jestem za badaniami DNA dla stwierdzenia ojcostwa.[/quote]
O tym też miałam napisać. Marzą mi się badania DNA sprawdzające czy ojciec jest ojcem a matka matką.
I jestem za badaniami DNA dla stwierdzenia ojcostwa.[/quote]
O tym też miałam napisać. Marzą mi się badania DNA sprawdzające czy ojciec jest ojcem a matka matką.
- Aszemi
- Posty: 6177
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 20:55
- Gadu-Gadu: 4921992
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: ZKwP – co sądzimy o działaniu związku?
W sumie wystarczyło by pobrać materiał dna przy wbijaniu Reproduktora/Suki hodowlanej a przy przeglądzie sprawdzić szczenięta.
A co do dziwnych rzeczy to np. wystawa w Manowie - rasy polskie 20 zł.
Wysłałam zapytanie na jakiej podstawie żądają takiej opłaty dostałam odp wymijającą nie poddałam się i otrzymałam coś takiego:
A co do dziwnych rzeczy to np. wystawa w Manowie - rasy polskie 20 zł.
Wysłałam zapytanie na jakiej podstawie żądają takiej opłaty dostałam odp wymijającą nie poddałam się i otrzymałam coś takiego:
i jak to się ma do czegokolwiek??Zarząd Oddziału w Koszalinie podjął decyzję, iż : rasy polskie, weterany oraz interchampiony ponoszą
opłaty w wysokości 20,00 zł. ( jest to opłata za katalog, który do tej
pory Państwo nie otrzymywaliście oraz koszty korespondencji i podatku VAT).