Strona 1 z 2

ŻMIJE

: czwartek 03 maja 2012, 22:24
autor: Alina
Ponieważ mój EKSTER już miał 2 lata temu spotkanie ze żmiją, więc teraz staram się dowiadywać, gdzie jest dostępna antytoksyna w moich okolicach.

WARTO WIEDZIEĆ. Liczy się czas ..

Antytoksyna jadu żmii dostępna jest w Dębicy w Dębickim Centrum Weterynaryjnym CITYVETS http://www.cityvets.pl" onclick="window.open(this.href);return false; . Tak więc w razie potrzeby mieszkańcy Dębicy i okolic, czy trochę dalej położonych od Dębicy miejscowości woj. podkarpackiego czy małopolskiego mają zapewniony dla swoich psów dostęp do antytoksyny jadu żmii w godzinach pracy CITYVETS, a także poza godzinami pracy w ramach pogotowia weterynaryjnego pod nr 537 08 08 08

Podawajcie proszę, gdzie w Waszych okolicach jest dostępna antytoksyna. Nie wiadomo, kiedy taka informacja może się przydać. ODPUKAĆ!

Re: ŻMIJE

: piątek 04 maja 2012, 10:14
autor: bea100
W przypadku małych psów szanse podobno są nikłe, my mamy spore psy, więc szansa uratowania jest. Pod warunkiem, że pies nie został ukąszony w pysk (szansa uduszenia). Ja mogę tylko podać zasłyszane "rady praktyczne"- jeśli ukąszenia w łapę- można zrobić opaskę uciskową ( np z rajstop czy własnej koszulki itd)- to opóźnia działanie i mamy troszkę czasu na dojście do weta. Tak samo słyszałam o wyssaniu jadu: płucze się usta olejem i nacina lekko i wysysa jad własnymi ustami. Oczywiście- to na chwilę zanim jest możliwa pomoc wet.

Słyszałam też, że raz ugryziony pies, który przeżyje- jest odporniejszy (ma antyciała).

Nie wiem na ile te zasłyszane rady są skuteczne :niewka: - sama nie miałam takiego przejścia na całe szczęście! (choć miałam spotkania ze żmijami i uważam, że temat pożyteczny bo taka sytuacja może się każdemu zdażyć- odpukać)

Prosiłabym naszych wetów (czy praktyków z forum) o sprostowanie jeśli moje wiadomości tu zamieszczone są mylne.

Re: ŻMIJE

: piątek 04 maja 2012, 10:46
autor: kasianiolek
Kilka lat temu pies moich rodziców został ukąszony przez żmiję w tylną łapkę. Wszystko odbyło się nad polskim morzem, ukąszenie było na wydmach, zaraz przy plaży. Znalezienie wieczorem w weekend weterynarza nie było łatwe (te kilka lat temu internet nie był jeszcze tak dostępny). W końcu udało się w Pucku, ale lekarz nie podał suce stosownych leków, nie miał i trochę zbagatelizował sprawę. Kazał przyjechać rodzicom ponownie rano. Suczka do rana nie doczekała.

Re: ŻMIJE

: piątek 04 maja 2012, 14:51
autor: miszakai
:strach_2: :strach_2: :strach_2:

Re: ŻMIJE

: sobota 05 maja 2012, 22:49
autor: hania
Kiedyś wypisywałam na inne forum najważniejsze info z książki o ukąszeniu psa przez żmije. Kopiuję tutaj.

Pierwsza pomoc.
- Poinformować najbliższą lecznicę wet, że jedzie się do niej z psem ukąszonym przez żmiję.
- Uspokajać psa, pilnować, żeby się nie pobudzał i jak najmniej ruszał (ale nie wolno dać mu żadnych leków uspokajających)
- Zanim zaczniemy robić cokolwiek przy psie bezwzględnie trzeba mieć założone rękawiczki. Człowiek jest bardziej wrażliwy na jad, który może przeniknąć przez spierzchniętą skórę, nakłucia, zadrapania (tym bardziej bym nie próbowała wysysania jadu)
- Okolice rany przemyć bieżącą wodą (nawet z butelki) lub rivanolem.
- Jeżeli mamy możliwość wygolić - nie mniej niż 3 cm (wygolenie i przemycie jest ważne, bo nawet jeśli nie pozbywamy się w ten sposób jadu to jest szansa na pozbycie się przynajmniej części bakterii, które stanowiąc naturalną florę bakteryjną jamy ustnej gadów mogą być bardzo groźne dla ssaków; dodatkowo wygolenie jest ważne do odsysania jadu)
- Odessać jad specjalną ssawką http://sklepratowniczy.pl/akcesoria/asp ... kaszeniach. Ssawki są podobno (nie sprawdzałam) dostępne w aptekach. Może też odsysać bańką lekarska, ale nie na wszystkich powierzchniach się sprawdzi.
- Jeżeli ukąszenie dotyczy kończyny bandażujemy ją bandażem elastycznym - spowalnia to dystrybucję jadu naczyniami limfatycznymi. Podobno ma to sens do 30 minut po ukąszeniu (chyba, że pies jest bardzo spokojny, jest chłodno, albo brodził w wodzie).
- Przepłukujemy ranę wodą lub wodą utlenioną (jest szansa, ze wypłucze się jad, który został po odessaniu).
- Na ranę przyłożyć dużo roztartego i zwilżonego węgla aktywowanego i założyć opatrunek (może być też glinka kaolinowa)
- Jeżeli jest możliwość schłodzić okolice rany.



Postępowanie lekarsko - weterynaryjne

Jak pracowałam jako wet strasznie nie lubiłam klientów, którzy przychodzili i mówili "mój pies jest chory na to i na to, proszę mu podać to" ;) . Ale niestety nie wszyscy weci wiedza jak postępować w przypadku jadu żmii, więc myślę, ze dobrze, żeby właściciel wiedział.

- Założenie wenflonu (trzeba to zrobić jak najszybciej bo jeśli wystąpi wstrząs to będzie dużo trudniej)
- Podłączenie kroplówki (PWE + glukoza) + furosemid
- Jeżeli pies nie jest w stanie sam oddawać moczu - założenie cewnika.
- Podanie sterydu.
- Działania objawowe - jeżeli pies wymiotuje podanie leków przeciwwymiotnych, jeśli ma biegunkę podanie leków itp.
- Czasem konieczne jest podanie adrenaliny, tlenu lub przetoczenie krwi.
- Podanie surowicy (ma sens do 24 h po ukąszeniu) - jeżeli stan psa nie jest ciężki przed podaniem powinno się wykonać próbę uczuleniową.
- Podanie antybiotyku.

Re: ŻMIJE

: sobota 05 maja 2012, 23:14
autor: qzia
Czy to jest ta sama surowica co dla ludzi? Czy jest jakaś specjalna psia?
Kasia

Re: ŻMIJE

: wtorek 22 maja 2012, 19:34
autor: Alina
Bardzo dobrze, że Hania napisała o pierwszej pomocy (to ważne) a także o postępowaniu lekarsko- weterynaryjnym. Do czasu spotkania mojego psa ze żmiją nie zagłębiałam się zbytnio w takie tematy. Jakoś nie myślałam, że nam się coś takiego przydarzy. Przydarzyło się jednak :placzek: i jak się okazuje, takie zdarzenia wcale nie są takie rzadkie. Jakieś dwa tygodnie po tym jak żmija ukąsiła mojego Ekstera, to samo spotkało jego córkę...w tym roku znowu :( Po zdarzeniu i leczeniu zaopatrzyłam się w książkę o ukąszeniu psów przez żmiję, żeby wiedzieć i nie tracić cennego w tym wypadku czasu.
Szkoda, że nikt z Was nie podał, gdzie w jego okolicach jest antytoksyna :( . Może ktoś będzie przeszukiwał internet tak jak ja, w nocy, patrząc na zegar, jak ucieka nam czas, szukałam informacji gdzie można dostać antytoksynę i jak ratować mojego psa, bo dotychczasowe leczenie u weterynarza nie dawało niestety efektu. Z psem było coraz gorzej.
Mnie informacje w necie pomogły, doszukałam się i dotarłam, co prawda w ostatniej chwili, ale dotarłam i uratowałam mojego psiaka.

Tak EKSTER wyglądał godzinę po ukąszeniu. Potem było już ZNACZNIE gorzej :placzek:

Obrazek


a tu można trochę poczytać

http://wolnedogo.eev.pl/viewtopic.php?t=71

Re: ŻMIJE

: wtorek 22 maja 2012, 22:34
autor: qzia
Ja w dalszym ciągu nie wiem czy to ta sama antytoksyna co dla ludzi? Jeśli tak to mam w pracy w szpitalu w Zagórzu pod Warszawą koło Wiązownej. Jeśli nie to nie wiem gdzie można znaleźć. "Ludzka" kupuje się w aptece.
Pozdrawiam Kasia

Re: ŻMIJE

: wtorek 22 maja 2012, 22:49
autor: ania N
O matko :strach_2:

A u nas w okolicy są żmije. Sama kilka widziałam i foty robiłam :strach_2:

Musze podpytać weta czy w Puławach w klinice mają. :strach_4:

Re: ŻMIJE

: piątek 01 cze 2012, 14:29
autor: sforanemroda
DWA TYGODNIE TEMU ZOSTAŁA UGRYZIONA PRZEZ ŻMIJE wyżlica niemiecka kolezanki podano antytoksyne i kroplówki -ukaszenie w fafel wszystko skończyło sie bardzo dobrze.
U nas po podwórku żmije zasuwają jak myszy p polu...niestety sznaucerka i bolonka mojej siostry nie przezyły,nadaremno wszędzie szukaliśmy antytoksyny małe psy zadługo nie miały szans,posokowce nie podchodzą kiedyś oznajmiły szczekaniem ze 2żmije znajdowały sie w kojcu,niestety musimy z nimi żyć 3tygodnie temu jedna ze żmij leżała sobie na moich wejsciowych schodach
antytoksyna dostępna Szpital Weterynaryjny Krzemińskiego ul łąkowa Gdańsk kosz tnie pamiętam dokładnie ale w granicy560zł .
Niestety szczepionka ma tylko3miesięczną datę ważności,z tego co wiem to leśnictwo w Tucholi po ukaszeniu wyzlicy równiez ma zakupić!