Czekan (Ułan Na Tropie) i Tara (Gończy Śląski :D )
Re: Czekan (Ułan Na Tropie) i Tara (Gończy Śląski :D )
Wiemy, wiemy Możecie próbować zmieniać podejście...albo poczekać ze trzy lata
Ja na ostatniej ścieżce nawet jakieś grzybki znalazłam i (co ważniejsze) udało mi się je zebrać
Ja na ostatniej ścieżce nawet jakieś grzybki znalazłam i (co ważniejsze) udało mi się je zebrać
Re: Czekan (Ułan Na Tropie) i Tara (Gończy Śląski :D )
Dla mnie i tak bomba!
Byleby w sercu ciągle maj!
Re: Czekan (Ułan Na Tropie) i Tara (Gończy Śląski :D )
Ania, za trzy lata to on ma być miszczem świata
- qzia
- Posty: 7820
- Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
- Gadu-Gadu: 9909298
- Lokalizacja: Garwolin
- Kontakt:
Re: Czekan (Ułan Na Tropie) i Tara (Gończy Śląski :D )
Filmiki piękne. Moje ukochane Góry Stołowe Już z 10 lat tam nie byłam. No i Bieszczady w tym roku zaliczone z salukami. Krótko ale intensywnie. Fajnie macie bo Wam trochę na południe bliżej. Dla nas to już wyprawa się robi.
Re: Czekan (Ułan Na Tropie) i Tara (Gończy Śląski :D )
I będzie! W to nie wątpię Jest też szansa, że przy okazji Ty zostaniesz grzybiarzem rokuKrzysztof pisze:Ania, za trzy lata to on ma być miszczem świata
Re: Czekan (Ułan Na Tropie) i Tara (Gończy Śląski :D )
Pięknie tropi, gratuluję
"...wcale nie wyprzedziliśmy zwierząt i roślin na drodze ewolucji. Po prostu one poszły w jedną stronę, a my w drugą."
Re: Czekan (Ułan Na Tropie) i Tara (Gończy Śląski :D )
Wesołych Świąt wszystkim i zapraszam na krótki seans
Trochę zimy
Trochę zimy
Re: Czekan (Ułan Na Tropie) i Tara (Gończy Śląski :D )
10 lat Czekana w trzech minutach zdjęć: https://youtu.be/I6fo18dOM-w
Dziś stuknęła dyszka Łozowym dzieciakom. Podobno każdy dostaje takiego psa jakiego potrzebuje. Czekan szczeniakiem był w zasadzie idealnym, a jaklo młody dorosły pies okazał się być fantastycznym materiałem do pracy. Wybaczał błędy, uczył się chętnie, ze swoim zaangażowaniem i energią niejednego bordera by zajechał. Wpatrzony we mnie, ufny i wesoły rozrabiaka. Zwiedziliśmy setki miejsc, przeszliśmy tysiące kilometrów po Beskidach, Bieszczadach, Karkonoszach, lasach i plażach, wspólnie nabijaliśmy kilometry na zawodach doktrekkingowych, uczestniczyliśmy w zawodach obedience, wzięliśmy udział w wielu fantastycznych szkoleniach i seminariach - tropieniowych, sztuczkowych, terapeutycznych, behawioralnych i trenerskich, treiballowych, frisbowych, poszukiwawczych, razem zdaliśmy egzamin ratowniczy w straży – każde doświadczenie to odrębna przygoda. Przez te 10 lat spędziliśmy tysiące godzin bawiąc się, ucząc czy po prostu leżąc sobie razem ręka w łapę czy nos w nos. Dziś trenujemy przede wszystkim czekanowy kręgosłup. Czasem nazywam go Bąblem, bo potrafi się zaślinić i zrobić w kąciku paszczy bąbel. Do niedawna był dla mnie ciągle tym małym szczylem, który wtulony na kolanach zasypiał w ciągu kilkunastu sekund. Dziś patrzę na jego siwą mordę, siwe łapy, wyraz pyska zdecydowanie nie szczeniacki - dojrzały, pokorny. I myślę sobie, że to już dawno nie szczeniak, a dziadek Czekan - od kilku lat rencista. Czekan nie był wyczekanym szczeniakiem – to, że przywiozłem 11 tygodniowego ogra do domu było splotem kilku przypadkowych zdarzeń. Ale jest tak bardzo mój.
Zdrowia Bąblu, żeby plecy nie dokuczały, a reszta będzie taka, jaka ma być.
Dziś stuknęła dyszka Łozowym dzieciakom. Podobno każdy dostaje takiego psa jakiego potrzebuje. Czekan szczeniakiem był w zasadzie idealnym, a jaklo młody dorosły pies okazał się być fantastycznym materiałem do pracy. Wybaczał błędy, uczył się chętnie, ze swoim zaangażowaniem i energią niejednego bordera by zajechał. Wpatrzony we mnie, ufny i wesoły rozrabiaka. Zwiedziliśmy setki miejsc, przeszliśmy tysiące kilometrów po Beskidach, Bieszczadach, Karkonoszach, lasach i plażach, wspólnie nabijaliśmy kilometry na zawodach doktrekkingowych, uczestniczyliśmy w zawodach obedience, wzięliśmy udział w wielu fantastycznych szkoleniach i seminariach - tropieniowych, sztuczkowych, terapeutycznych, behawioralnych i trenerskich, treiballowych, frisbowych, poszukiwawczych, razem zdaliśmy egzamin ratowniczy w straży – każde doświadczenie to odrębna przygoda. Przez te 10 lat spędziliśmy tysiące godzin bawiąc się, ucząc czy po prostu leżąc sobie razem ręka w łapę czy nos w nos. Dziś trenujemy przede wszystkim czekanowy kręgosłup. Czasem nazywam go Bąblem, bo potrafi się zaślinić i zrobić w kąciku paszczy bąbel. Do niedawna był dla mnie ciągle tym małym szczylem, który wtulony na kolanach zasypiał w ciągu kilkunastu sekund. Dziś patrzę na jego siwą mordę, siwe łapy, wyraz pyska zdecydowanie nie szczeniacki - dojrzały, pokorny. I myślę sobie, że to już dawno nie szczeniak, a dziadek Czekan - od kilku lat rencista. Czekan nie był wyczekanym szczeniakiem – to, że przywiozłem 11 tygodniowego ogra do domu było splotem kilku przypadkowych zdarzeń. Ale jest tak bardzo mój.
Zdrowia Bąblu, żeby plecy nie dokuczały, a reszta będzie taka, jaka ma być.
- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13068
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: Czekan (Ułan Na Tropie) i Tara (Gończy Śląski :D )
Pięknie napisane Krzychu. Zdrówka życzymy Wam wszystkim.
- qzia
- Posty: 7820
- Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
- Gadu-Gadu: 9909298
- Lokalizacja: Garwolin
- Kontakt:
Re: Czekan (Ułan Na Tropie) i Tara (Gończy Śląski :D )
Piękna relacja z życia Czekana i jego kumpeli. Aż się łza w oku kręci na widok tych siwych mordek Dużo zdrowia dla szanownego solenizanta. Pudła smaczków i psiastków i żeby łapy nadal były leciutkie.