Re: WDS Helsinki 8-10.08. 2014
: wtorek 12 sie 2014, 12:17
Witajcie,
Oto mała relacja z wielkiej wyprawy, ale na wstępie chciałbym serdecznie pozdrowić przyjaciół Fraszki, Drużbę Herbu Węszynos "Gryzonia" i Bayamo Wiatr w Polu "Julka" - to dla miłośników teorii " bo dwa samce to.... " Te dwa samce spędziły razem prawie trzy doby, w samochodzie, na promie, w namiocie, w pokoju hotelowym .....bez jednego warknięcia, czy jeżenia się, Czyli można
Na początku była długa nocna jazda samochodem. Z warszawy do Tallina podróż zajmuje ok. 15 godz. z postojami włącznie ( no może trochę mniej, ale nas spowalniał bagażnik dachowy, który gwizdał na nas po przekroczeniu 100 km, oraz większa część Litwy, którą pamiętam jako białe coś zaczynające sie zaraz przed maską i ograniczajace widocznosc do 80 -100 m )
Potem 2,5 godziny na promie i rozbijanie namiotów na kempingu.
Dalej wystawa, droga do hotelu, odpoczynek, drugi dzień na wystawie i powrót. Czyli nic ciekawego Oprócz pięknych widoków, tak odmiennych od naszych mazowieckich pól i lasów.
S.
Oto mała relacja z wielkiej wyprawy, ale na wstępie chciałbym serdecznie pozdrowić przyjaciół Fraszki, Drużbę Herbu Węszynos "Gryzonia" i Bayamo Wiatr w Polu "Julka" - to dla miłośników teorii " bo dwa samce to.... " Te dwa samce spędziły razem prawie trzy doby, w samochodzie, na promie, w namiocie, w pokoju hotelowym .....bez jednego warknięcia, czy jeżenia się, Czyli można
Na początku była długa nocna jazda samochodem. Z warszawy do Tallina podróż zajmuje ok. 15 godz. z postojami włącznie ( no może trochę mniej, ale nas spowalniał bagażnik dachowy, który gwizdał na nas po przekroczeniu 100 km, oraz większa część Litwy, którą pamiętam jako białe coś zaczynające sie zaraz przed maską i ograniczajace widocznosc do 80 -100 m )
Potem 2,5 godziny na promie i rozbijanie namiotów na kempingu.
Dalej wystawa, droga do hotelu, odpoczynek, drugi dzień na wystawie i powrót. Czyli nic ciekawego Oprócz pięknych widoków, tak odmiennych od naszych mazowieckich pól i lasów.
S.