Strona 2 z 2

Re: piszczenie i inne odgłosy przy pożegnianiach z właścicielem

: piątek 25 kwie 2014, 09:31
autor: qzia
Albo jakiejś przeżutej myszk. :jezyk_3: :gleba: :gleba: i

Re: piszczenie i inne odgłosy przy pożegnianiach z właścicielem

: piątek 25 kwie 2014, 09:45
autor: Asiun
Agata pisze:Pestka zawodzi kiedy widzi jak wychodzę pieszo - spacer bez niej? :nunu:
Dotyczy to wyłącznie mnie :twisted: .
Wyjazd samochodem przechodzi "bez komentarza".

U mnie jest prawie identycznie - z tym, że Orik się złości i jojczy, jak ktokolwiek z domowników wychodzi pieszo za bramę bez niego.
Jak wyjeżdżamy samochodem czasem nas odprowadza wzrokiem ale najczęściej idzie się zająć swoimi sprawami na podwórku.

Re: piszczenie i inne odgłosy przy pożegnianiach z właścicielem

: piątek 25 kwie 2014, 19:12
autor: ania N
U nas dwa psy zostają i chrapią. Żadnych pisków. Na dźwięk domofonu czy otwieranego zamka przybiega - kot. :D To w bloku bo na wsi są bardziej hałaśliwi i pilnują na całego.

Ale jak widzą że pakujemy bagaże do samochodu to jest lament przy każdym zamknięciu drzwi.

Re: piszczenie i inne odgłosy przy pożegnianiach z właścicielem

: sobota 26 kwie 2014, 21:41
autor: irie
Żegnamy sie w ciszy i spokoju. Ale nie powiem, że beznamiętnie, bo psy bacznie obserwują co się dzieje i jeśli uznają, że nasz ubiór (lub cokolwiek) daje szansę na spacer lub wycieczkę, to przestają być spokojne. Ale nadal bez odgłosów.

A poza pożegnaniami:
Powitania są mega wylewne, ale wszyscy to uwielbiamy, więc nigdy nie oduczaliśmy. Nie pozwalamy tylko skakać po nas. Czasem Minucie się zdarzy zapomnieć. Ale ona w ogóle mało sterowna jest. ;)

Odgłosy są tylko na widok kota na ogrodzie lub psa za płotem, ogólnie obcych za płotem. I wtedy drą się do nas "wypuść mnie, szybko" - Bas skamla, Minia szczeka.
Poza tym jedynie westchnięcia i znaczące mruknięcia komentujące nasze polecenia, które im niezbyt odpowiadają. :mrgreen:

Re: piszczenie i inne odgłosy przy pożegnianiach z właścicielem

: sobota 26 kwie 2014, 22:04
autor: ogończyk
Przy naszym ubieraniu się są podekscytowane, ale ciche. "Przypominają się" jedynie włażąc pod nogi i pchając ryje. ;) Nie są jednak specjalnie nachalne i nie "tańczą", ani nie "śpiewają". Wiedzą, że nawet, jak idziemy na spacer to nie wyjdą dopóki nie będzie spokoju.
Pzdr.