Stella (Bajka) Hunting Passion i spółka
Stella (Bajka) Hunting Passion i spółka
7-go maja 2014 roku w naszym domu pojawiła się Stella.
Moje ogarzątko urodziło się 3 marca 2014r. W dniu przyjazdu miała więc 9 tygodni i ważyła 5,8kg. Od swojej siostry była znacznie mniejsza, ale za to cieszyła się na nas (mnie i przyszłego brata, Kajtka) i podobno była mniej dominująca.
Przyznam, że z ogarami to doświadczenia nie mam, ale z psami owszem i jestem po prostu zauroczona. Nie dość, że chodzenie na smyczy opanowała w kilka chwil - a nie miała wcześniej na szyjce nawet obroży, to jeszcze jest śliczna.
Z Kajtkiem
Po tygodniu Stelcia przybrała 1 kg, wet przy drugim szczepieniu stwierdził niestety, wykazuje początki krzywicy, ale podobno przy naszym żywieniu powinno się to ładnie wyrównać. Masę mięśniową też ma podobno dobrą.
Nie wiem tylko, czy Stella nie jest mniejsza niż pozostałe pieski w jej wieku - z tego, co wyczytałam na forum, 3 miesięczne ogarki ważą już kilkanaście kilo, a ona jutro skończy 11 tygodni i raczej tyle nie waży. W zasadzie mnie to nie przeszkadza, o ile maleńka będzie się prawidłowo rozwijać.
Moje ogarzątko urodziło się 3 marca 2014r. W dniu przyjazdu miała więc 9 tygodni i ważyła 5,8kg. Od swojej siostry była znacznie mniejsza, ale za to cieszyła się na nas (mnie i przyszłego brata, Kajtka) i podobno była mniej dominująca.
Przyznam, że z ogarami to doświadczenia nie mam, ale z psami owszem i jestem po prostu zauroczona. Nie dość, że chodzenie na smyczy opanowała w kilka chwil - a nie miała wcześniej na szyjce nawet obroży, to jeszcze jest śliczna.
Z Kajtkiem
Po tygodniu Stelcia przybrała 1 kg, wet przy drugim szczepieniu stwierdził niestety, wykazuje początki krzywicy, ale podobno przy naszym żywieniu powinno się to ładnie wyrównać. Masę mięśniową też ma podobno dobrą.
Nie wiem tylko, czy Stella nie jest mniejsza niż pozostałe pieski w jej wieku - z tego, co wyczytałam na forum, 3 miesięczne ogarki ważą już kilkanaście kilo, a ona jutro skończy 11 tygodni i raczej tyle nie waży. W zasadzie mnie to nie przeszkadza, o ile maleńka będzie się prawidłowo rozwijać.
Re: Stella (Bajka) Hunting Passion i spółka
Mam nadzieję, że będzie rosła przede wszystkim zdrowo
A duża być nie musi
A duża być nie musi
- Hekate
- Posty: 2065
- Rejestracja: poniedziałek 27 lut 2012, 21:19
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Nowy Dworek/Lubuskie
Re: Stella (Bajka) Hunting Passion i spółka
Jest śliczna i oby była zdrowa. Większość obecnych ogarów przerasta wzorzec, więc ona ma szansę ładnie się wpasować w wytyczne.
Re: Stella (Bajka) Hunting Passion i spółka
Chyba gdzieś czytałam, że ogary są łakome, ale wolę zapytać - czy to kwestia osobnicza, czy każdy ogarek to krzyżówka odkurzacza z czołgiem , jeśli chodzi o jedzenie? Stelcia wyczuje każde jedzonko i pcha się do niego nie zważając na nic - a skubana ma krzepę i jak nie otworzy sobie pojemnika czy śmietnika, to weźmie w pysk i przytarga na legowisko
I druga sprawa. Jak to jest z relacjami z opiekunem? Faktycznie cieszy się na wszystkich (jak już przekona się, że nic jej nie grozi), ale czy pójdzie z każdym (znaczy jak dorośnie, bo szczeniak to pewnie każdy się da kupić) czy jednak mocno się przywiązuje do rodziny?
I druga sprawa. Jak to jest z relacjami z opiekunem? Faktycznie cieszy się na wszystkich (jak już przekona się, że nic jej nie grozi), ale czy pójdzie z każdym (znaczy jak dorośnie, bo szczeniak to pewnie każdy się da kupić) czy jednak mocno się przywiązuje do rodziny?
Re: Stella (Bajka) Hunting Passion i spółka
Skrzyżowanie cech osobniczych z przypadłością rasową. Generalnie ogary są żarte.
Balt najpierw myśli, później je. U Abry odwrotnie. Ale nawet Abra która trafiła do nas w wieku 6 lat błyskawicznie pojęła, że plądrowanie kosza na śmieci i buszowanie po stole i szafkach jest w tej rodzinie źle widziane
Przywiązuje się... i pójdzie z każdym
Balt najpierw myśli, później je. U Abry odwrotnie. Ale nawet Abra która trafiła do nas w wieku 6 lat błyskawicznie pojęła, że plądrowanie kosza na śmieci i buszowanie po stole i szafkach jest w tej rodzinie źle widziane
Przywiązuje się... i pójdzie z każdym
"Moim prawdziwym obowiązkiem jest ocalić własne marzenia." - Arthur Schopenhauer
Re: Stella (Bajka) Hunting Passion i spółka
No Stella się uczy, że nie wolno pędzlować ze stołu czy kosza i że zakupy nie są do odpakowywania przez nią, ale zdążyła już wypić mi herbatę z kubka, czy degustować w kuwetach (kocich i króliczych). Wygląda, jakby wiele rzeczy ją dziwiło (takie, co się nie spodziewałam - zapach zupy, herbata, torba z zakupami na podłodze) i wtedy trudniej mi ją opanować. Ale jest rozumnym pieskiem i w zasadzie szybko łapie reguły.
Bo Kajtek, to nie jest najbardziej asertywnym nauczycielem, on co najwyżej przybiegnie naskarżyć, że ktoś coś broi - tu np. wymownie sugeruje, że tymczas coś mi zjada
Kajtuś jest takim typem psa, że jest przywiązany na zabój, ale lubi każdego i na każdego się ucieszy, wszędzie czuje się jak u siebie, byleby go nie zostawić. Jak zostaje z kimś obcym, to jest jednak nieswój - przestaje być żarłoczny.
Bo Kajtek, to nie jest najbardziej asertywnym nauczycielem, on co najwyżej przybiegnie naskarżyć, że ktoś coś broi - tu np. wymownie sugeruje, że tymczas coś mi zjada
Kajtuś jest takim typem psa, że jest przywiązany na zabój, ale lubi każdego i na każdego się ucieszy, wszędzie czuje się jak u siebie, byleby go nie zostawić. Jak zostaje z kimś obcym, to jest jednak nieswój - przestaje być żarłoczny.
- kasiawro
- Sołtys Wsi Ogarkowo
- Posty: 13066
- Rejestracja: środa 15 paź 2008, 08:09
- Gadu-Gadu: 13373652
- Lokalizacja: Niemcza /Dolny Śląsk
Re: Stella (Bajka) Hunting Passion i spółka
Kajtek śliczny psiak i będzie miał teraz rozrywkę
Re: Stella (Bajka) Hunting Passion i spółka
Incydenty się zdarzają Na stole mogę spokojnie zostawić surówkę czy sałatkę z pomidorem ,ale jakby się tam serek pojawił w sałatce to już nie koniecznie sałatka byłaby nienaruszona Fajna jest przygoda z ogarkami a Stella to śliczny szczeniaczekplądrowanie kosza na śmieci i buszowanie po stole i szafkach
Już widać jacy to będą świetni kumple z Kajtkiem
Re: Stella (Bajka) Hunting Passion i spółka
A Kajtek ma zupełnie odmienne upodobania - oczywiście wszelkie formy mięska, ale najbardziej się zapowietrza na... kluski formy dowolne, najlepiej klasyczne - kopytka, leniwe, pierogi i co z tego, że ja mu nie daję, jak zawsze się znalazła dobra dusza, co uległa. A do tego uwielbia wszelkie formy warzyw - np. ogórki w każdej postaci, marchewkę, buraki, nawet brokuła kradnie - większy z niego wege niż z królików.nulka pisze:Na stole mogę spokojnie zostawić surówkę czy sałatkę z pomidorem ,ale jakby się tam serek pojawił w sałatce to już nie koniecznie sałatka byłaby nienaruszona
Jeśli chodzi o jedzenie, to wyznaję dwie zasady - po pierwsze, ze stołu nie wolno nic samemu sobie brać, a po drugie, jak ja jem, trzeba zachować odstęp na tyle, żeby mi nie chuchać, nie pluć i nie kłaczyć do jedzenia. Ślepić niczym kot ze Shreka, prosić, siedzieć wolno - i tak nic nie dam Ale zazwyczaj karmię przed swoim posiłkiem i po też mogę coś odpalić, nie daję tylko w trakcie i oczekuję spokoju przy jedzeniu.
Za to przy przygotowywaniu mam już trzech pomocników - Kajtek, Stelcia i kotka Lexie, co to sobie pomieszkuje na tymczasie ze względu na swoją białaczkę. Wszyscy tak ładnie siedzą i się modlą
Trochę jak tu
Stella to już się zakumplowała z Kajtkiem, tylko on gra niedostępnego, a w dodatku ma taki basowy głos, że jak się jej odszczekuje w zabawie, to mała ma pewne obawy, czy jej nie zje. No i troszkę mu nie pasuje targanie za włosy - bo to, czym on porasta, to chyba nie sierść niestety. Ale dają radę, w razie czego przybiegają do mnie się poprzytulać, bo się ten drugi pogniewał
- qzia
- Posty: 7820
- Rejestracja: piątek 07 lis 2008, 09:09
- Gadu-Gadu: 9909298
- Lokalizacja: Garwolin
- Kontakt:
Re: Stella (Bajka) Hunting Passion i spółka
Faja psia ekipa. Witamy malutką i jej kolegów. Choć ogar i królik razem to dość ryzykowna mieszanka.