Strona 2 z 2

Re: Sikanie na legowisko

: wtorek 19 sie 2014, 10:01
autor: CalmaS
hania pisze:Czy ona zasikuje te posłania w "stanie świadomości" czy przez sen?
Robi to świadomie :mysl_1:, a nie przez sen. Co to może znaczyć? Czytałam gdzieś, że może to wynikać ze stresu? :zdziw_4:
Ania W pisze:Ja nie mam doświadczenia i jedyne co mi przychodzi do głowy to usunięcie wszystkiego na co mogła by siusiać mimo chodem...no i nauka czystości od nowa :roll:
Na szczęście nie mamy dywanów, więc nie ma pokusy :nunu:
Na początku, jak tylko przywieźliśmy Śnieżkę do nas, stosowaliśmy kuwetę z podkładami higienicznymi. To rozwiązanie działało w 90%. Jak już zaczęłam wyprowadzać Ją regularnie na toaletę na zewnątrz, kuwetę schowałam i wyjmuję tylko na noc lub jak wychodzimy na dłużej z domu.
Po anafilaksji poszczepiennej zasiusiała koc mimo, że kuweta była w pobliżu, ale tłumaczę to działaniem leków (rozbicie, trudności z trzymaniem moczu). Ostatnia "wpadka" zdarzyła się, jak podkładów nie było.
Jeżeli chodzi o załatwianie się, to na chwilę obecną bardzo rzadko zdarza się to w domu, bo staram się wyprowadzać Śnieżkę często na zewnątrz (tj. po spaniu, jedzeniu, zabawie). Czekam z niecierpliwością aż sama zacznie sygnalizować swoje potrzeby.
qzia pisze:Zauważyłam u siebie (różne szczeniaki miewałam tzn z różnych hodowli), że jak psiak był uczony sikać na podkłady to potem w nowym domu sika na szmaty, ubrania czy właśnie na legowisko. Do tego wystarczy mała "reprymenda" za nasikanie na podłogę (widać kałużę) i maluch szuka: na co by tu siknąć, żeby nie było widać?, żeby nie było kałuży". :niewka: Nawet nie musi być reprymendy ale tylko :mysl_1: hmm afera, zamieszanie czy złość Pani przy kałuży i już szukamy: jakby tu siknąć bez śladu?" Ja bym na sikanie nie zwracała uwagi a chwaliła baaaardzo sikanie na dworze. W zasikanym legowisku kiepsko się śpi a przecież gdzieś spać trzeba. :niewka: :niewka:
Coś w tym jest.
Na początku ignorowaliśmy Jej siusianie w domu, ale wtedy sytuacja się nie zmieniała mimo nagród za załatwianie się na zewnątrz. Czytałam gdzieś, że trzeba krzyknąć "nie" i zabrać na zewnątrz i tak też zaczęłam robić. U nas jedyne miękkie miejsce do siusiania na ziemi to właśnie kocyk. Może właśnie sika tam, żebyśmy nie widzieli i żeby nie było "afery"?
Dyskomfortu spania w zasikanym legowisku raczej nasza królewna nie doświadcza, bo dajemy inny, a ten pierzemy. ;)

Re: Sikanie na legowisko

: wtorek 19 sie 2014, 10:05
autor: Ania W
Można umieszczać wiele cytatów w jednym poście - to jest bardziej czytelne ;)
Troszkę więc posprzątałam ;)

Re: Sikanie na legowisko

: wtorek 19 sie 2014, 10:07
autor: Ewka
A gdzie spała na wakacjach?

Re: Sikanie na legowisko

: wtorek 19 sie 2014, 10:17
autor: CalmaS
Ania W pisze:Można umieszczać wiele cytatów w jednym poście - to jest bardziej czytelne ;)
Troszkę więc posprzątałam ;)
Dziękuję, właśnie zastanawiałam się, jak to zrobić :)
Ewka pisze:A gdzie spała na wakacjach?
Spała na kocyku, na którym spała wcześniej w domu. Po powrocie z wakacji, kocyk wypraliśmy, a Śnieżka po paru dniach na niego nasikała.

Re: Sikanie na legowisko

: wtorek 19 sie 2014, 10:27
autor: Poniatowski Dwór
Husi też posikiwał - zdarzyło sie na dywan, na podłogę, w kuwetę (ale nigdy jej nie lubił) więc co 2 h profilaktycznie wychodziliśmy z nim na dwór (potem co 3, i co 4) - na smyczy i prowadziliśmy w miejsce przeznaczone na sikanie i kupkanie (pod żywopłot). Sikną - głaskanie, dooobry piesek, smaczek i potem już sam, jak tylko otworzyliśmy drzwi to ciągnął w tamtą stronę i zaraz sikał (nawet bez smyczy i pana/i uczepionego do niej). U nas problem szybko zniknął - Husi był szybko wypuszczany sam (mamy ogrodzona posesję) i gdy załatwił potrzeby wracał do domu. Teraz potrafi nie sikać 12 h (jak wejdzie do domu około 20-21, to może spać rano do 8-9-10 - zależ jak państwo wstaną - a ostatnio mieliśmy wakacje - więc wstawaliśmy późno :fiufiu: :fiufiu: ) Uzbrojcie się w cierpliwość i jak da rade to profilaktycznie zabierajcie ją często na dwór na siknięcie. To są mądre pieski - ale rzeczywiście dość łatwo wybijają się z rutyny (choroba, wyjazd wakacyjny, wyjazd państwa...) i trzeba je uczyć od początku - powodzenia -ale... niedługo będziecie tylko wspominać, że był jakis problemik z sikaniem....

Re: Sikanie na legowisko

: wtorek 19 sie 2014, 10:41
autor: Ania W
Bo ja już nie wiem - czy problemem jest załatwianie się w domy jako takie czy to, że załatwia się na swoje posłanie (oczywiście też poniekąd w domu ;) )?

Ani Barda ani Łozę wyjazdy nigdy nie wybijały z rutyny...wyjazd to wyjazd - dom to dom. A z Łozą jeździłam odkąd do mnie trafiła bardzo dużo.

Re: Sikanie na legowisko

: wtorek 19 sie 2014, 10:55
autor: CalmaS
Poniatowski Dwór pisze:Husi też posikiwał - zdarzyło sie na dywan, na podłogę, w kuwetę (ale nigdy jej nie lubił) więc co 2 h profilaktycznie wychodziliśmy z nim na dwór (potem co 3, i co 4) - na smyczy i prowadziliśmy w miejsce przeznaczone na sikanie i kupkanie (pod żywopłot). Sikną - głaskanie, dooobry piesek, smaczek i potem już sam, jak tylko otworzyliśmy drzwi to ciągnął w tamtą stronę i zaraz sikał (nawet bez smyczy i pana/i uczepionego do niej). U nas problem szybko zniknął - Husi był szybko wypuszczany sam (mamy ogrodzona posesję) i gdy załatwił potrzeby wracał do domu. Teraz potrafi nie sikać 12 h (jak wejdzie do domu około 20-21, to może spać rano do 8-9-10 - zależ jak państwo wstaną - a ostatnio mieliśmy wakacje - więc wstawaliśmy późno :fiufiu: :fiufiu: ) Uzbrojcie się w cierpliwość i jak da rade to profilaktycznie zabierajcie ją często na dwór na siknięcie. To są mądre pieski - ale rzeczywiście dość łatwo wybijają się z rutyny (choroba, wyjazd wakacyjny, wyjazd państwa...) i trzeba je uczyć od początku - powodzenia -ale... niedługo będziecie tylko wspominać, że był jakis problemik z sikaniem....
Dzięki za pocieszenie :)
Ja też staram się obecnie wychodzić jak najczęściej. Co ciekawe w nocy Śnieżka śpi jak anioł i czasem przez całą noc nie sika!
Ania W pisze:Bo ja już nie wiem - czy problemem jest załatwianie się w domy jako takie czy to, że załatwia się na swoje posłanie (oczywiście też poniekąd w domu ;) )?

Ani Barda ani Łozę wyjazdy nigdy nie wybijały z rutyny...wyjazd to wyjazd - dom to dom. A z Łozą jeździłam odkąd do mnie trafiła bardzo dużo.


Problemem przede wszystkim jest to siusianie na legowisko.
To, że załatwia się czasem w domu, jest coraz mniejszym problemem, bo zdarza się to coraz rzadziej.

Re: Sikanie na legowisko

: wtorek 19 sie 2014, 11:02
autor: hania
Jakby to był mój psiak to zaczęłabym od badania moczu. Najprawdopodobniej będzie niepotrzebne, ale czasem jedynym objawem lekkich stanów zapalnych jest oddawania moczu w nietypowych miejscach. Poza tym postarałabym się zmienić kocyk na którym śpi na coś o zupełnie innej fakturze. Czy sik na kocyk jest zaraz po spaniu czy np w czasie zabawy idzie na posłanie i sika?

Re: Sikanie na legowisko

: wtorek 19 sie 2014, 11:54
autor: CalmaS
hania pisze:Jakby to był mój psiak to zaczęłabym od badania moczu. Najprawdopodobniej będzie niepotrzebne, ale czasem jedynym objawem lekkich stanów zapalnych jest oddawania moczu w nietypowych miejscach. Poza tym postarałabym się zmienić kocyk na którym śpi na coś o zupełnie innej fakturze. Czy sik na kocyk jest zaraz po spaniu czy np w czasie zabawy idzie na posłanie i sika?
Sikanie jest w czasie zabawy.
Co mogłabym zaproponować zamiast kocyka?

Re: Sikanie na legowisko

: wtorek 19 sie 2014, 14:00
autor: delia
Zgadzam się z Hanią też zrobiłabym badanie moczu żeby była jasność. Może złapała coś na wakacjach?
Tak sobie myślę, może to faktycznie ze stresu. Może jest tak podniecona zabawą (to w końcu też rodzaj stresu), że musi sobie siknąć :mysl_1: .
A może ona lubi kocyk czy legowisko ze swoim zapachem i jak go wypierzecie to go zwyczajnie znaczy moczem? Nie wiem czy to dobry pomysł, ale może nie wymieniać zasikanego kocyka i zobaczyć czy znajdzie inne miejsce na siku, czy zwyczajnie przestanie sikać jak będzie pachniało.
Czekam z niecierpliwością aż sama zacznie sygnalizować swoje potrzeby.
Ja nie znam czegoś takiego. Ani mój poprzedni pies, ani obecny nie musiały nic sygnalizować. Wychodziły na spacery bardzo regularnie o stałych porach +/- 2 godziny. Przychodził czas i wiadomo było, trzeba mykać na spacerek z pieskiem. Nigdy nie zrobiły w domu przykrej niespodzianki.

Śnieżka jest jeszcze mała, takie rzeczy mogą się zdarzać. Cierpliwości. Będzie dobrze. Wyrośnie z tego. Powodzenia, trzymam kciuki za Śnieżynkę!