Forum Dyskusyjne Ogara Polskiego

Pałasz rano poszedł na spacerek i po przyjściu się zaczęło.
Targało nim na prawo i lewo na "oba końce"
Czy nifuroksazyd starczy?
Czcę go poobserwować najpierw zanim pojedziemy do naszej Pani wet.

Moim zdaniem to zależy od intensywności tych objawów. Tudzież samopoczucia, ogólnej kondycji psa i tego czy pije wodę. Wygląda na to, że się struł. Podaj mu w każdym razie węgiel. Wiem, że się powtarzam, ale dla mnie jednym z najskuteczniejszych psich lekarstw (na wiele dolegliwości) jest głodówka. Przegłodź i obserwuj. Zwróć zwłaszcza uwagę czy nie żółkną mu gałki oczne, bo to może świadczyć o uszkodzeniu wątroby. Zdrowia życzę.

Takiej biegunki to w życiu nie widziałam!
Najgorsze jest to że On nie chce pić!
Już wyprałam dywan, umyłam łazienkę - jeszcze balkon mi został.
Zastanawiam się po czym to?
Na dworzu nie był puszczany bez smyczy od 3 dni...a w domu nic nowego nie jadł.
Może jakiś rotawirus psi?

Może być - ja bym szła już do weta ...Lepiej iść na próżno niż mieć potem wyrzuty sumienia, że coś się zaniedbało...

....a czy mogła być aż taka wielka biegunka po małej kosteczce z kurczaka którą znalazłam teraz jak sprzątałam łazienkę....i której kawałek tam byl...

Ania W pisze: ja bym szła już do weta

ja też ! I to najlepiej do takiego który ma laboratorium. Pzdr.

Chwilowo spokój jest ale i tak muszę jeszcze godzinkę na męża poczekać bom sama z małym kaszlącym dzieckiem w domu
Narazie obserwuję.
Póki co śpi i chrapie tak mocno że aż mi dziecko obudził

Piszesz, że nie pije to najwiekszy problem, bo się odwodni. Tak , że raczej szybko wet.
Jak delikatne zatrucie , to ja robię tak. Jeden dzień głodówka całkowita i lekarstwa na biegunkę (ludzkie). Potem ryż z tartą marchwią, razem gotuję i przez następne dni daję, a potem zawsze już jest OK.

Co z Pałaszem? Zaczął pić?
Bo jeśli nie, to weź strzykawkę i wodę z glukozą i pompuj mu delikatnie do pyska od bocznej strony (tylko nie od frontu bo się może zachłysnąć)- to taka kroplówka doustna. To, że nie je- to OK. Jednak on musi pić.
Byliście u weta?

Dzięki Bea za troskę
Poprawiło mu się na tyle że akcja się zatrzymała i zaczął pić.
Wcisnęłam mu 3 węgle z bułką i zapadł w głęboki sen.
Specjalnie pojechaliśmy do mojej mamy żeby pobiegał po ogródku.
Bo jeśli mu coś zostało w jelitach albo w żołądku to pomyślałam że trochę ruchu jakoś mu pomoże....
Teraz wróciliśmy i padł.
Śpi.
Mam nadzieję że to minęło na dobre.
To co przeżyłam dzisiaj to był koszmar.
Naprawdę.