U nas miały/mają to wszystkie psyEiMI pisze: "głaskanie" ludzia w oczekiwaniu na rewanż...
wyżlica Negra, dalmatyńczyk Pirus, schroniskowy mix Rawka i teraz Esia z Robinem. Negra kiedyś rozśmieszyła moją rodzinę - siedzieliśmy wszyscy przy stole (jak to w gościach) zajęci rozmową, Negra próbowała subtelnie na siebie zwrócić uwagę, ale nikt nie reagował bo akurat jakis burzliwy temat był, ja wstałam i na chwilę wyszłam a jak wróciłam to wszyscy się zaśmiewali do łez widząc psicę siedzącą na moim krześle jak ludź, mruczącą cicho i delikatnie głaszczącą Grześka po ramieniu . Zaskoczenie było tym większe, że moja rodzina mieszka na wsi, ma gospodarstwo i wedle tamtejszych zwyczajów psy są przy budzie, nikt ich o zbytnia inteligencje nie posądza... Dopiero moje psiaki przywożone tam regularnie zmieniły im nieco poglądy.
Nasz tez próbuje powalić. Nasz wina bo pozwoliliśmy mu na siebie skakać - takie wygodnictwo: po co się schylać do psa skoro on może stanąć na dwóch łapach . Teraz go oduczamy bo on tak traktuje każdą napotkana osobę, która wykazuje chęci by go pogłaskać, a nie każdy będzie z tego powodu szczęśliwyzybalowie pisze:Mój nie macha, mój powala na glebę i nie bawi się w subtelności
Po czterech miesiącach z Robinem mogę to tylko potwierdzić. Jeśli pies zachowuje się źle, to - moim zdaniem - jest jest to tylko i wyłącznie wina lub zaniedbanie właściciela.kerovynn7 pisze:Ogary są bardzo mądre i pojętne