zmiana zachowania - dojrzewanie czy błędy w wychowaniu
: niedziela 27 wrz 2009, 00:11
Od kilku dni Dunaj zmienił się nie do poznania. Nie wiem na ile to zmiana, związana z okresem dojrzewania - okres buntu, a na ile nasze błędy w wychowaniu.
- Po wczorajszym ,,zdobyciu" garderoby, pogryzieniu wielu rzeczy i dziś zrobił kolejny ,,podbój" naszej wnęki z ciuchami. O ile wczoraj tłumaczyliśmy sobie to tym, że może nas długo nie było, może za długo itp. a tyle dziś wypad na zakupy.... Dziwi nas to o tyle, że wcześniej nie było takich ,,akcji". Nie na taką skalę. Wiem powiecie, nowe miejsce, skoro dostał się do nowego miejsa....ale opórcz tego wczoraj i dzisiaj gryzł rzeczy nie tylko z garderoby, które normalnie wcześniej nie były ruszane.
- To samo z zabawą, gryzienie, przeciąganie się robi jakby z większą zadziornością, nerwem. Wiem dorasta silniejszy itp. ale.... Do tego przychodzi z rzeczami do przeciągania, gryzienia bardzo często.
- Ostatnio dozorczyni powiedziała, że ,,płakał" za nami po wyjściu do pracy, wył, piszczał. Co ciekawe od niej wiedziałem już jakiś miesiąc temu, że pies spokojny, że jest cicho. Ba nawet powiedziała jakiś czas temu, że jak kiedyś coś sprzątała przy drzwiach to zaszczekał (ostrzeżenie) a potem była cisza. Przez cały czas wiedziałem od sąsiadów, i sam jak nałsuchiwałem przez jakiś czas po wyjściu, że jes twszytsko oki. Ta ostatnia informacja mnie zasmuciła, może to przypadek - może kość mu wpadła pod fotel, może takie chwilowe....nie wiem ale może to jakiś sygnał.
Nie wiem czy to z powodu tęsknoty za nami. Czy to kwestia dojrzewania. Dużo usuneliśmy rzeczy, pochowaliśmy ale wszytskiego ukryć się nie da. Nie wiem czy zaraz jak otworzył !!!przesuwane!!!! drzwi na zatrzaski i to bez klamek nie sforsuje innych drzwi i nie wejdzie do pokoju, sypialni.
Nie było porblemu jak ząbkował, grzył swoje gryzaki, patyki itp. Wtedy nie zrobił niz z tego co robi teraz.
Będę o tym problemie rozmawiał na kolejnych zajęciach na szkoleniu ale chcę poznać Waszą opinie i sposoby na to. By po kolejnym powrocie do mieszkania zoabczyć jak wszystko jest na swoim miejscu.
- Czy bardziej skupić się na blokowaniu (zamykaniu, ryglowaniu drzwi itp.), chowaniu przedmiotów i czkeniu jak z czasem ,,odpuści" czy na uczeniu - tylko jak? - przed wyjsćiem powiedzieć ,,nie rozrywaj poduszki" lub ,,Dunaj jak nauczysz się otwierać szafkę to nie wyjmuj tego i tego"
- a może nie zwracać uwagi na niego przed wyjściem, może rano nie bawić się z nim. Choć wcześniej przed wyjściem do pracy na porannym spacerze się bawiliśmy, w domu już nie zwracaliśmy uwagi i było oki a teraz co nagle by źle odebrał poranne zabawy????? hm.... nie wiem czy za mało się bawimy czy za dużo?
- może przeciąganie i gryzienie to zła zabawa? Choć na szkoleniu mamy info, że to nic złego ,,jedne psy wolą aportować....inne przeciągać, gryźć, siłować" Zresztą podejrzewam, że jakbyśmy się nie bawili w siłowanie...mógłby jeszcze bardziej gryźć. Choć może to nie ma z tym nic wspólnego....
A Wasze psiaki jak się zachowywały w wieku 7-8 miesięcy. Co radzicie? Ryglować jakoś specjalnie te drzwi czy raczej proponujecie pochować dobrze rzeczy by po wtargnięciu Dunaja rozczarować go ,,hm....nic tu ciekawego nie ma...." Jeśli to kwestia dorastania to ile to jeszcze potrwa?
- Po wczorajszym ,,zdobyciu" garderoby, pogryzieniu wielu rzeczy i dziś zrobił kolejny ,,podbój" naszej wnęki z ciuchami. O ile wczoraj tłumaczyliśmy sobie to tym, że może nas długo nie było, może za długo itp. a tyle dziś wypad na zakupy.... Dziwi nas to o tyle, że wcześniej nie było takich ,,akcji". Nie na taką skalę. Wiem powiecie, nowe miejsce, skoro dostał się do nowego miejsa....ale opórcz tego wczoraj i dzisiaj gryzł rzeczy nie tylko z garderoby, które normalnie wcześniej nie były ruszane.
- To samo z zabawą, gryzienie, przeciąganie się robi jakby z większą zadziornością, nerwem. Wiem dorasta silniejszy itp. ale.... Do tego przychodzi z rzeczami do przeciągania, gryzienia bardzo często.
- Ostatnio dozorczyni powiedziała, że ,,płakał" za nami po wyjściu do pracy, wył, piszczał. Co ciekawe od niej wiedziałem już jakiś miesiąc temu, że pies spokojny, że jest cicho. Ba nawet powiedziała jakiś czas temu, że jak kiedyś coś sprzątała przy drzwiach to zaszczekał (ostrzeżenie) a potem była cisza. Przez cały czas wiedziałem od sąsiadów, i sam jak nałsuchiwałem przez jakiś czas po wyjściu, że jes twszytsko oki. Ta ostatnia informacja mnie zasmuciła, może to przypadek - może kość mu wpadła pod fotel, może takie chwilowe....nie wiem ale może to jakiś sygnał.
Nie wiem czy to z powodu tęsknoty za nami. Czy to kwestia dojrzewania. Dużo usuneliśmy rzeczy, pochowaliśmy ale wszytskiego ukryć się nie da. Nie wiem czy zaraz jak otworzył !!!przesuwane!!!! drzwi na zatrzaski i to bez klamek nie sforsuje innych drzwi i nie wejdzie do pokoju, sypialni.
Nie było porblemu jak ząbkował, grzył swoje gryzaki, patyki itp. Wtedy nie zrobił niz z tego co robi teraz.
Będę o tym problemie rozmawiał na kolejnych zajęciach na szkoleniu ale chcę poznać Waszą opinie i sposoby na to. By po kolejnym powrocie do mieszkania zoabczyć jak wszystko jest na swoim miejscu.
- Czy bardziej skupić się na blokowaniu (zamykaniu, ryglowaniu drzwi itp.), chowaniu przedmiotów i czkeniu jak z czasem ,,odpuści" czy na uczeniu - tylko jak? - przed wyjsćiem powiedzieć ,,nie rozrywaj poduszki" lub ,,Dunaj jak nauczysz się otwierać szafkę to nie wyjmuj tego i tego"
- a może nie zwracać uwagi na niego przed wyjściem, może rano nie bawić się z nim. Choć wcześniej przed wyjściem do pracy na porannym spacerze się bawiliśmy, w domu już nie zwracaliśmy uwagi i było oki a teraz co nagle by źle odebrał poranne zabawy????? hm.... nie wiem czy za mało się bawimy czy za dużo?
- może przeciąganie i gryzienie to zła zabawa? Choć na szkoleniu mamy info, że to nic złego ,,jedne psy wolą aportować....inne przeciągać, gryźć, siłować" Zresztą podejrzewam, że jakbyśmy się nie bawili w siłowanie...mógłby jeszcze bardziej gryźć. Choć może to nie ma z tym nic wspólnego....
A Wasze psiaki jak się zachowywały w wieku 7-8 miesięcy. Co radzicie? Ryglować jakoś specjalnie te drzwi czy raczej proponujecie pochować dobrze rzeczy by po wtargnięciu Dunaja rozczarować go ,,hm....nic tu ciekawego nie ma...." Jeśli to kwestia dorastania to ile to jeszcze potrwa?