Strona 75 z 83

Re: Fundusz "ogarkom w potrzebie"

: niedziela 14 lut 2021, 10:19
autor: uncja
Co prawda w zbiórce na wirtualnego ogara z Serbii nie uczestniczyłem, ale biorąc pod uwagę zaistniały bałagan myślę, że warto zastanowić się nad zwrotem przelewu. Jedna zbiórka zrodziła wiele szumu, dla niektórych jest teraz podstawą do decydowania na co pieniądze z ogarkowego funduszu mają być przeznaczone. Najbardziej dziwi i zniesmacza mnie fakt, że o wydatkowaniu pieniędzy wypowiadają się osoby, które chyba nigdy nie wspomogły żadnej ogarzej inicjatywy. Zgadzam się z kasiawro, "lokaty" na funduszu nie są potrzebne.

Re: Fundusz "ogarkom w potrzebie"

: niedziela 14 lut 2021, 11:38
autor: aganowaczek
Ja nabrałam się na ogara z Serbii i wpłaciłam na zbiórkę 100 zł. Jeśli pieniądze zostaną zwrócone to proszę odliczyć moje 100 zł i zostawić w funduszu.

Re: Fundusz "ogarkom w potrzebie"

: niedziela 14 lut 2021, 18:52
autor: SARABANDA
Może dobrze na początku wątku umieścić zasady jakim kieruje się fundusz i do czego służy oraz informację że wszystkie inne prośby o pomoc oczywiście mogą być realizowane z dobrowolnych datków zainteresowanych osób. Bo nie wszyscy to wiedzą a potem takie zamieszanie.

Re: Fundusz "ogarkom w potrzebie"

: niedziela 14 lut 2021, 22:00
autor: kasiawro
Mkilian pisze: niedziela 14 lut 2021, 09:28 W zaistniałej sytuacji ( przeczytałem dziś wszystkie zacne komentarze na FB i wpisy na Ogarkowie ), proszę o wypowiedzenie się czy zwracamy pieniążki ze zbiórki na Baka do nadawcy przelewu.
Ja jestem za, też wieczorową porą poczytałam sobie co grupa ogaromaniaków, myśli na temat ogarkowa ;). Oczywiście nie chcę uogólniać, że wszyscy, ale bez problemu podjęłam decyzję, że kwota powinna wrócić do osoby od której przybyła.
Mkilian pisze: niedziela 14 lut 2021, 09:28 Zbiórkę zasilili również członkowie Ogarkowa i to właśnie między innymi Oni sugerowali przelanie tej kwoty na fundusz.
Mkilian rozumiem ich zdanie jak najbardziej i jestem im bardzo wdzięczna za dobre słowa :szacun_1: i szczere sugestię :szacun_1: aby tutaj dotarła ta wpłata :szacun_1: . Tylko na forum nikt z nich nie zapytał, nie zakomunikował jaka jest sprawa i jaki pomysł. Aby była jasność, dociekałabym kto jest odpowiedzialny za tą składkę na FB i kto ponosić będzie odpowiedzialność i decyzyjność za tych Składkowiczów. Nierealne aby fundusz ogarów w potrzebie komunikował się z każdym z osobna z tymi Składkowiczami. Tak jak pisałam dla mnie bardzo ważna jest transparentność i rzetelność w tym co robimy i nie wyobrażam sobie aby ktoś miałby nam coś zarzucić w sprawie wydatków. Zdaję sobie sprawę, że działania takie zawsze są narażone na takie zarzuty, lecz dobrze jest je minimalizować aby nie było zadymy ;).
Mkilian pisze: niedziela 14 lut 2021, 09:28 Powiem szczerze, że nie widziałem w tym nic złego ale życie ciągle zaskakuje...
Dlatego napisałam "pierwsze koty za płoty" :silacz: . Moje doświadczenie uczy aby być ostrożnym, tym bardziej w tych czasach, gdzie taka łatwość jest z proszeniem i dawaniem/sprzedawaniem i polecaniem ;). Nie jestem pokoleniem FB i być może nie mam w naturze chwalenia wszystkiego i jednocześnie odrzucanie każdej krytyki, nawet gdy jest w pełni ona uzasadniona.
uncja pisze: niedziela 14 lut 2021, 10:19 Zgadzam się z kasiawro, "lokaty" na funduszu nie są potrzebne.
Chyba wśród nas nie ma żadnego bankowca, skoro tak szybko się wycofujemy :D .
aganowaczek pisze: niedziela 14 lut 2021, 11:38 Ja nabrałam się na ogara z Serbii i wpłaciłam na zbiórkę 100 zł. Jeśli pieniądze zostaną zwrócone to proszę odliczyć moje 100 zł i zostawić w funduszu.
Aga, osobiście dopilnuję aby ta stówka była odliczona, jeśli kwota zostanie zwrócona bo a nie jestem tutaj wyrocznią ;). Dziękuję :piwko: !!!
SARABANDA pisze: niedziela 14 lut 2021, 18:52 Może dobrze na początku wątku umieścić zasady jakim kieruje się fundusz i do czego służy oraz informację że wszystkie inne prośby o pomoc oczywiście mogą być realizowane z dobrowolnych datków zainteresowanych osób. Bo nie wszyscy to wiedzą a potem takie zamieszanie.
Sarabanda, Ania to wyjaśniła, ja dodałam i uważam, że nie ma potrzeby. Ktokolwiek dochodzi i jest na ogarkowie nie ma kłopotu z tym jak to jest dysponowane. A od dziś założenie, wnioskuję że nie tylko moje, jest takie że nie chcemy wpłat z zewnątrz. Jeśli uważasz, że jest potrzeba to złóż to w całość, napisz - wkleję na początek wątku.
Nawiasem mówiąc chciałabym wspomnieć, że osoba wnioskująca o pomoc dla psa po zjedzeniu leków, miesiąc temu pytała na innej grupie psio/myśliwskiej o szczeniaka gończego polskiego do towarzystwo ogarce. Czy to poważne, że ktoś szuka kolejnego szczeniaka do kupienia za tysiące, a nie ma na leczenie teraźniejszego?

Re: Fundusz "ogarkom w potrzebie"

: niedziela 14 lut 2021, 22:29
autor: Ania W
Sarabanda - tutaj nie ma zamieszania. ;) Z fejsbukowym zamieszaniem fejsbuk musi sobie sam poradzić ;)
Ja też niefejsbukowa, nie mam czasu na czyjeś frustracje i prawdę mówiąc wisi mi to jak Budrysowi fafle ;)

Ja nawet kiedyś napisałam regulamin funduszu, ale pojawiły się opinie, że może nie ma sensu ograniczać sobie pola działania (zawsze znajdzie się przypadek, którego nie da się ująć w punkty regulaminu). No i prawdę mówiąc zawsze udawało nam się dogadywać, bez powoływania na konkretne paragrafy (chociaż uważam, że paragrafy też czasami się przydają i porządkują wiele rzeczy ;) ).
Myślę, że póki co nie ma co się przejmować tym czy ktoś, gdzieś, coś...Myślę, że wszyscy są świadomi, gdzie w razie czego można się zapoznać z wydatkami funduszu (zawsze można przejrzeć 74 strony wątku ;) ).

Ja nie miałabym nic przeciwko wpłacie z zewnątrz., ale to doświadczenie uczy, że skoro ma to być forma "lokaty" i podstawa to wypominania (zwłaszcza jak napisała uncja przez osoby, które same wykazują minimum zaangażowania lub wcale) to lepiej to zwrócić i niech ktoś inny się potem z tym szarpie.

Re: Fundusz "ogarkom w potrzebie"

: niedziela 14 lut 2021, 22:39
autor: kasiawro
Ania W pisze: niedziela 14 lut 2021, 22:29 Ja też niefejsbukowa, nie mam czasu na czyjeś frustracje i prawdę mówiąc wisi mi to jak Budrysowi fafle ;)
A jemu wiszą wzorcowo :D :brawo_1:
Ania W pisze: niedziela 14 lut 2021, 22:29 Ja nawet kiedyś napisałam regulamin funduszu, ale pojawiły się opinie, że może nie ma sensu ograniczać sobie pola działania (zawsze znajdzie się przypadek, którego nie da się ująć w punkty regulaminu). No i prawdę mówiąc zawsze udawało nam się dogadywać, bez powoływania na konkretne paragrafy (chociaż uważam, że paragrafy też czasami się przydają i porządkują wiele rzeczy ;) ).
Sama byłam przeciw :jezyk:

Re: Fundusz "ogarkom w potrzebie"

: poniedziałek 15 lut 2021, 00:01
autor: Eni
uncja pisze: niedziela 14 lut 2021, 10:19 Jedna zbiórka zrodziła wiele szumu, dla niektórych jest teraz podstawą do decydowania na co pieniądze z ogarkowego funduszu mają być przeznaczone. Najbardziej dziwi i zniesmacza mnie fakt, że o wydatkowaniu pieniędzy wypowiadają się osoby, które chyba nigdy nie wspomogły żadnej ogarzej inicjatywy.
Co prawda też się nie czuję specjalnie wspomagającą ogarze inicjatywy, ale moich wątpliwości nikt nie podniósł, to się podzielę.

Po pierwsze organizowanie zbiórki na cel niezgodny z opisem jest przestępstwem, więc jak organizator nie mógł przeznaczyć uzyskanych pieniędzy na opisany cel, należało zwrócić pieniądze wpłacającym lub uzyskać od każdego z nich informację, czy wyraża zgodę na zmianę przeznaczenia wpłaty, czy chce zwrotu. Ale na tej zbiórce byli wpłacający anonimowi, więc nie mieli szansy się wypowiedzieć, podobnie jak nie mamy pojęcia, co tam na Ogaromaniakach ustalono, bo zbiórka nie była tylko tu upubliczniana, a nawet na tablicach Serbów pomagajcych temu gończemu https://zrzutka.pl/x5rpfw

Serwis ma narzędzia do dokonania zwrotu przez twórcę zbiórki do wpłacających, my nie.

A wpłata na konto Funduszu nie była prywatną darowizną, ale zaznaczono, że to ze zbiórki na Baka, czyli można mieć nawet obawy, czy nie mamy do czynienia z paserstwem...

Podobnie jak Uncja, nie mogę się też oprzeć wrażeniu, że ktoś chce decydować o kasie z Funduszu Ogarkowa, a nawet się nie przedstawił, choć nawet dla mnie, obserwatora, jasne jest, że o pomoc z Funduszu trzeba poprosić Ogarkowo i że sprawy są rozstrzygane indywidualnie, a nie na zasadzie "rzucam hasło, wyskakujcie z kasy".

No i, tak już poza Funduszem, ale skoro tu padło, że była "afera" na prywatnej grupie, to aż sobie znalazlam rzeczoną zbiórkę, czy Was nie martwi dalszy los ogarka, który dopiero zdążył coś "wywinąć" i to nawet nie z własnej winy (czy z winy kota), tylko lekkomyślności opiekunów, a już ich nie stać na ratowanie własnego psa (gdzie nawet nie było mowy o kolosalnych kosztach, bo pies dobę nie był nawet w lecznicy jeszcze)...

Re: Fundusz "ogarkom w potrzebie"

: poniedziałek 15 lut 2021, 21:45
autor: Mkilian
Ok, czekam jeszcze do jutra na informacje od Ogarkowiczów którzy brali udział w zbiórce na Baka czy chcą pozostawić swoje środki na funduszu. Na tą chwile zrobiła to jedynie Aganowaczek.

Re: Fundusz "ogarkom w potrzebie"

: poniedziałek 15 lut 2021, 21:48
autor: SARABANDA
Z tą zbiórką na Baka to faktycznie totalne nieporozumienie. Jeszcze jeden argument na to że najpierw trzeba myśleć a potem działać.
Podobnie z pomaganiem. Pomagać trzeba mądrze. Mam nadzieję Eni że to tylko falstart i dalej ze szczeniakiem będzie dobrze.
Nie chciałabym żałować kolejnego ogarka.

Re: Fundusz "ogarkom w potrzebie"

: poniedziałek 15 lut 2021, 22:02
autor: Ania W
Eni pisze: poniedziałek 15 lut 2021, 00:01
No i, tak już poza Funduszem, ale skoro tu padło, że była "afera" na prywatnej grupie, to aż sobie znalazlam rzeczoną zbiórkę, czy Was nie martwi dalszy los ogarka, który dopiero zdążył coś "wywinąć" i to nawet nie z własnej winy (czy z winy kota), tylko lekkomyślności opiekunów, a już ich nie stać na ratowanie własnego psa (gdzie nawet nie było mowy o kolosalnych kosztach, bo pies dobę nie był nawet w lecznicy jeszcze)...
Tak jak pisałam - zakładam, że w przypadku psa mającego właściciela (zwłaszcza rasowego, na którego na wstępie idą tysiące) sytuacja, w której nie stać go na leczenie jest losowa i chwilowa, dlatego trudno oczekiwać, że nagle ktoś inny pokryje 100% wydatków i to jeszcze bezzwrotnie...Po prostu mając psa (nawet niekoniecznie z papierami) trzeba być na to przygotowanym, na to, że wydatki z jego utrzymaniem to coś więcej niż worek karmy miesięcznie. Myślę, że większość z nas mając psy kilka, kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt lat nie raz musiała "wyskoczyć z konkretnej kasy" przy okazji opieki nad zwierzakiem.
A co do zmartwień...to już chyba bardziej zmartwienie hodowcy w tej sytuacji, który mam nadzieję trzyma rękę na pulsie. :niewka: Ja się nie wypowiadam, bo ani nie miejsce ani nie jestem na bieżąco ( jak się czuje pies? co to był za lek? jakie rokowania? gdzie leczony? jaka faktura?).

Jeżeli chodzi o fundusz to teraz zobaczymy jak potoczą się losy Budrysa i jakie koszty pociągną.