Re: dobra umowa kupna - sprzedaży szczenięcia
: sobota 27 lut 2010, 16:47
Tak na szybko.
Przy pierwszym miocie nie podpisywałam umowy i bardzo tego żałowałam. Z powodu suki, która zmieniała dom a ja nie miałam na to żadnego wpływu. I z powodu suki, która całe życie męczyła się z podwiniętymi powiekami. Potem jeszcze raz mi się zdarzyło niepodpisanie umowy - gdy sprzedałam suczkę gończą bardzo dobremu przyjacielowi. Też bardzo żałowałam.
Owszem - ostatnie zdarzenia pokazały, ze umowa nie jest doskonała, bo nie wiedziałam, że pierwokup można ominąć oddając psa za darmo i Harmonia zmieniła dom (nawet nie wiem gdzie teraz mieszka). I została rozmnożona Hedera -poza ZKwP. Teraz chce to zmienić.
Dla mnie umowa daje też pewną wiedzę o kontaktach kupujący-hodowca. Np wiedzę dla kupującego o tym, że jak pies musi zmienić dom to może się z tym zwrócić do mnie. Wielu osobom naprawdę nie przychodzi do głowy, żeby w takiej sytuacji zadzwonić czy napisać do hodowcy. Umowa daje im taką świadomość.
Chciałabym, żeby moja umowa była zabezpieczeniem i dla mnie i dla kupującego. Dlatego bardzo chciałabym zamieścić zapis o moich zobowiązaniach jeśli wystąpi entropia i o moich zobowiązaniach jeśli z psa, który miał być wystawowy/hodowlany wyrośnie pet. Do tej pory miałam jeden taki przypadek w gończych - zwróciłam różnicę między ceną psa prawidłowego i psa z wadami.
Nie chciałabym, żeby umowa była tylko cyrografem który nakłada na kupującego masę obowiązków. Chciałabym, żeby ustalała pewne rzeczy. Bo owszem - pies po kupnie staje się własnością kogo innego, ale w sensie emocjonalnym i poniekąd etycznym wszystkie moje szczeniaki ciągle są w pewnym stopniu moje.
Węszynosko, trzymam mocno kciuki, żeby wszystko zakończyło się dobrze.
Przy pierwszym miocie nie podpisywałam umowy i bardzo tego żałowałam. Z powodu suki, która zmieniała dom a ja nie miałam na to żadnego wpływu. I z powodu suki, która całe życie męczyła się z podwiniętymi powiekami. Potem jeszcze raz mi się zdarzyło niepodpisanie umowy - gdy sprzedałam suczkę gończą bardzo dobremu przyjacielowi. Też bardzo żałowałam.
Owszem - ostatnie zdarzenia pokazały, ze umowa nie jest doskonała, bo nie wiedziałam, że pierwokup można ominąć oddając psa za darmo i Harmonia zmieniła dom (nawet nie wiem gdzie teraz mieszka). I została rozmnożona Hedera -poza ZKwP. Teraz chce to zmienić.
Dla mnie umowa daje też pewną wiedzę o kontaktach kupujący-hodowca. Np wiedzę dla kupującego o tym, że jak pies musi zmienić dom to może się z tym zwrócić do mnie. Wielu osobom naprawdę nie przychodzi do głowy, żeby w takiej sytuacji zadzwonić czy napisać do hodowcy. Umowa daje im taką świadomość.
Chciałabym, żeby moja umowa była zabezpieczeniem i dla mnie i dla kupującego. Dlatego bardzo chciałabym zamieścić zapis o moich zobowiązaniach jeśli wystąpi entropia i o moich zobowiązaniach jeśli z psa, który miał być wystawowy/hodowlany wyrośnie pet. Do tej pory miałam jeden taki przypadek w gończych - zwróciłam różnicę między ceną psa prawidłowego i psa z wadami.
Nie chciałabym, żeby umowa była tylko cyrografem który nakłada na kupującego masę obowiązków. Chciałabym, żeby ustalała pewne rzeczy. Bo owszem - pies po kupnie staje się własnością kogo innego, ale w sensie emocjonalnym i poniekąd etycznym wszystkie moje szczeniaki ciągle są w pewnym stopniu moje.
Węszynosko, trzymam mocno kciuki, żeby wszystko zakończyło się dobrze.