"Pyskowanie"
- miszakai
- Posty: 4790
- Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
- Kontakt:
"Pyskowanie"
Chciałam się Was poradzić czy wystarczająco ustawiam Cygaro...Od niedawna zaczął mi pyskować Naprawdę takie mamy wrażenie. Jest nauczony komendy "wyjdź stąd" i najczęściej jest to kuchnia, rzadziej pokój Iwka (jak zaczyna podbierać co się da z zabawek:) U nas kuchnia jest otwarta, więc umowna granica przebiega na styku kafli i podłogi. Uczyłam go od małego siedzenia "za granicą", nagradzając coraz dłuższe siedzenie/leżenie poza kuchnią. Ostatnio - nawet niekoniecznie jak coś pichcę albo jemy ale np. jak siedzimy przy stole w kuchni i Cygaro chce poleżeć przy nas - jak go wypraszam komendą "wyjdź" wychodzi na chwilę i wraca. No to ja znowu...Kiedy wskazuję mu palcem wskazującym wyjście zaczyna pyskować czyli szczekać. A Cygaro szczeka naprawdę rzadko Ostatnio częściej ale jak są z Cenarem i kozaczą, przejawiając nawet obronne cechy, oszczekując obcych
A tu nagle szczeka - ewidentnie jakby się kłócił. Nie ma w tym agresji tylko taka pretensja...Czasem zaczyna popiskiwać, jakby prosząc i znowu szczeka. W końcu albo wychodzi z pomrukiem niezadowolenia i kładzie się "za granicą" albo szczeka i szczeka. Wtedy wstaję - czasem to wystarczy a czasem robię w jego kierunku parę kroków. Wtedy od razu potulnie wraca na miejsce, okazuje uległość. Ja daję mu komendę "waruj" i każę zostać. Zostaje, więc za jakiś czas podchodzę i bardzo go chwalę. Ale za jakiś czas znowu przyłazi i znowu pyskuje. Wczoraj zaczął podgryzać Iwkowe zabawki, więc go wyprosiłam za drzwi jego pokoju, ale ich nie zamykałam. Jak zamknę drzwi to nie piszczy, nie skrobie; raczej się obrazi i idzie spać. Ale jak nie zamknę to uporczywie włazi a jak wyganiam to się kłóci...Jest to tak komiczne, że w gruncie rzeczy nas rozśmiesza ale jak myślicie - czy wystarczy taka reakcja czy od razu po pierwszym szczeknięciu powinnam bardziej zdecydowanie zareagować?...
Jest to tak łagodny pies, że uśpione mam czujniczki ale zbliża się pierwszy rok i może chce sobie inaczej poustawiać hierarchię?...
A tu nagle szczeka - ewidentnie jakby się kłócił. Nie ma w tym agresji tylko taka pretensja...Czasem zaczyna popiskiwać, jakby prosząc i znowu szczeka. W końcu albo wychodzi z pomrukiem niezadowolenia i kładzie się "za granicą" albo szczeka i szczeka. Wtedy wstaję - czasem to wystarczy a czasem robię w jego kierunku parę kroków. Wtedy od razu potulnie wraca na miejsce, okazuje uległość. Ja daję mu komendę "waruj" i każę zostać. Zostaje, więc za jakiś czas podchodzę i bardzo go chwalę. Ale za jakiś czas znowu przyłazi i znowu pyskuje. Wczoraj zaczął podgryzać Iwkowe zabawki, więc go wyprosiłam za drzwi jego pokoju, ale ich nie zamykałam. Jak zamknę drzwi to nie piszczy, nie skrobie; raczej się obrazi i idzie spać. Ale jak nie zamknę to uporczywie włazi a jak wyganiam to się kłóci...Jest to tak komiczne, że w gruncie rzeczy nas rozśmiesza ale jak myślicie - czy wystarczy taka reakcja czy od razu po pierwszym szczeknięciu powinnam bardziej zdecydowanie zareagować?...
Jest to tak łagodny pies, że uśpione mam czujniczki ale zbliża się pierwszy rok i może chce sobie inaczej poustawiać hierarchię?...
- weszynoska
- Posty: 4959
- Rejestracja: czwartek 16 paź 2008, 13:21
- Gadu-Gadu: 9111199
- Lokalizacja: Leśniówka/Podkarpacie
- Kontakt:
Re: "Pyskowanie"
W mitach na temat wychowania dzieci ( Dorotka sory ale ja w to nie wierzę ) jest coś takiego jak bunt 2-3-4 latka....
Pewnie Cygaro takowy przechodzi.....
Ale wg. mnie on normalnie potrzebuje większego zainteresowania......jego potrzeby wraz z wiekiem wcale nie maleją...
pomyśl jak pies...co byś chciała i jakie priorytety miałabys w jego wieku....i wypośrodkujcie
moje suczki jak zaczynają wymyślac....to je maksymalnie męczę....
Pewnie Cygaro takowy przechodzi.....
Ale wg. mnie on normalnie potrzebuje większego zainteresowania......jego potrzeby wraz z wiekiem wcale nie maleją...
pomyśl jak pies...co byś chciała i jakie priorytety miałabys w jego wieku....i wypośrodkujcie
moje suczki jak zaczynają wymyślac....to je maksymalnie męczę....
- miszakai
- Posty: 4790
- Rejestracja: piątek 17 paź 2008, 18:13
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Bory Tucholskie
- Kontakt:
Re: "Pyskowanie"
No ewidentnie przechodzi ( ja wierzę i w psie i w dzieciowe bunty zdecydowanie) - tylko jak reagować?weszynoska pisze:Pewnie Cygaro takowy przechodzi.....
To, że chce zwrócić na siebie uwagę to chyba akurat nie w tej sytuacji...On wtedy nie zawsze ma dużo energii i ochoty do zabawy; on po prostu jak każdy pies lubi być blisko nas - bardzo blisko a my nie zawsze mamy na to ochotę i mamy prawo nie mieć:)
Chodzi mi o sam proces dyskutowania z nami, czego wcześniej nie było a jest naprawdę śmieszne
Idę go niedługo pomęczyć w lesie. Zresztą akurat jestem od dłuższego czasu w domu, więc tak sobie myślę, że uwagi mu nie brakuje Może właśnie się przyzwyczaił do obecności nas(mnie) w ciągu dnia i jest zazdrosny?...
Re: "Pyskowanie"
weszynoska
Hihi. Sama sobie przeczyszW mitach na temat wychowania dzieci ( Dorotka sory ale ja w to nie wierzę ) jest coś takiego jak bunt 2-3-4 latka....
Pewnie Cygaro takowy przechodzi.....
Ale wg. mnie on normalnie potrzebuje większego zainteresowania......jego potrzeby wraz z wiekiem wcale nie maleją...
pomyśl jak pies...co byś chciała i jakie priorytety miałabys w jego wieku....i wypośrodkujcie
"Pies może nauczyć małego chłopca wierności, wytrwałości oraz tego, żeby przed snem zakręcić się trzy razy w miejscu" - Robert Benchley
- ania N
- Posty: 5017
- Rejestracja: piątek 03 kwie 2009, 18:43
- Gadu-Gadu: 0
- Lokalizacja: Nasiłów /Puławy
Re: "Pyskowanie"
Na temat pyskowania psa to wiem akurat dużo bo Fiord pyskuje odkąd do nas trafił czyli od małego szczeniura. Ledwo to od ziemi odstawało a już pyskowało. Na początku nie wiedziałam co o tym sądzić czy to bunt czy zachowanie agresywne (i jak reagować).
Teraz już wiem że pyskuje jak wie że przegrał i nie ustąpię. Podziamoli sobie trochę ja mu też oddziamolę (nauczyłam się od niego) dla podkreślenia kto tu rządzi spojrzymy sobie w oczy z pozycji pysk w pysk (jeśli tak to można nazwać)i sprawa załatwiona. Generalnie podchodzę do tego a humorem i nawet podoba mi się to jego dziamolenie. Przypomina mi kłócącą się babę i robi śmieszne miny
Teraz już wiem że pyskuje jak wie że przegrał i nie ustąpię. Podziamoli sobie trochę ja mu też oddziamolę (nauczyłam się od niego) dla podkreślenia kto tu rządzi spojrzymy sobie w oczy z pozycji pysk w pysk (jeśli tak to można nazwać)i sprawa załatwiona. Generalnie podchodzę do tego a humorem i nawet podoba mi się to jego dziamolenie. Przypomina mi kłócącą się babę i robi śmieszne miny
„Jak ktoś chce coś robić to szuka sposobu, jak ktoś nie chce nic robić to szuka powodu."
https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
https://www.facebook.com/HodowlaOgaraWislanaOsada/" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: "Pyskowanie"
Uchaty czasami też mi taką babę przypominaania N pisze:Przypomina mi kłócącą się babę i robi śmieszne miny
Jak widzi,że ja nie reaguję na jego dyskusje to wychodzi np. do sypialni ...po chwili tylko łepek mu wystaje zza ściany Podgląda mnie i sprawdza, czy aby nie zmieniłam zdania
Rozbawia mnie tym do łez
Re: "Pyskowanie"
Ułan nie cierpi mojego wskazującego palca, na idź na miejsce pyskuje jak stary, aż nos marszczy, obawiałam, że w końcu mi tego palca chapsnie, ale pozostaje przy szczekaniu, jak tak pyskuje to ja się bez słowa odwracam i on zostaje w kuchni, ale zamykam bramkę, na pewno by wyszedł za mną
Re: "Pyskowanie"
dokładnie u nas to samo mój palec go wnerwia ale Eryk pyskuje tylko mnie i tylko ze mną sie kłóci ciekawe dlaczegoKasiaR pisze:Ułan nie cierpi mojego wskazującego palca, na idź na miejsce
Re: "Pyskowanie"
moj cwaniak tez zaczyna szczekac i powarkiwac jak ma inne zdanie...
na poczatku chcialem jakos go tego oduczyc zeby sie nie przyzwyczail za bardzo ale po waszych postach widze ze na szczekaniu sie pewnie skonczy
na poczatku chcialem jakos go tego oduczyc zeby sie nie przyzwyczail za bardzo ale po waszych postach widze ze na szczekaniu sie pewnie skonczy
Re: "Pyskowanie"
Urwis raczej nie pyskuje, wie już, że nie wolno mu szczekać w domu. Jak nie chce czegoś zrobić, to tylko popatrzę mu głęboko w oczy i szybko się poddaje i grzecznie robi to, co miał zrobić, wyjść czy się położyć A z tym szczekaniem, to było trudno, bo na piętrze sąsiedzi mają dwa prawie non stop szczekające psy, ale się nauczył w miarę szybko, że nie wolno. Może dlatego, że Blue i Arafat też są ciche